Sport w TV

Moc emocji dla fanów tenisa. Startuje Roland Garros 2017

900 zawodników biorących udział w głównych losowaniach i 640 meczów rozegranych w ciągu 2 tygodni. 428 tys. widzów na trybunach i 1300 dziennikarzy relacjonujących rozgrywki dla fanów we wszystkich zakątkach świata. 1,2 mln osób, które obejrzało w telewizji przynajmniej fragment rozgrywek. Te spektakularne liczby opisują wielkie święto tenisa – Roland Garros. Ten uważany za najbardziej wymagający i wyczerpujący fizycznie turniej tenisowy na świecie właśnie się rozpoczyna i budzi ogromne emocje, zarówno wśród zawodników, jak i kibiców. Rozgrywki na bieżąco będzie można śledzić w Eurosporcie.
 
Dla amatorów tenisa nadciąga ważny moment – startują rozgrywki Roland Garros (French Open), czyli międzynarodowe mistrzostwa Francji w tenisie. To jeden z czterech turniejów zaliczanych do Wielkiego Szlema, który co roku, na przełomie maja i czerwca, jest rozgrywany w Paryżu na kortach imienia Rolanda Garrosa. Wszyscy zadają sobie wiele pytań o to, jak potoczą się tegoroczne rozgrywki, jak poradzą sobie Polacy i najważniejsze – kto zwycięży? Tego można się będzie dowiedzieć, oglądając mecze transmitowane przez Eurosport. Widzów na pewno będzie wielu, bo telewizja sportowa Eurosport 1 obecnie zajmuje pozycję lidera oglądalności w swojej grupie tematycznej. Pod koniec kwietnia tego roku zyskała najwyższe średnie RTG na rynku i odnotowała kilkudziesięcioprocentową przewagę nad konkurencją.
Roland Garros, czyli kto?
Roland Garros – ta nazwa jest znana nie tylko kibicom tenisa, ale też tym, którzy zerkając w ekran telewizora, lub przeglądając newsy w Internecie trafiają na emocjonujące relacje z turnieju. Kim był ów Roland Garros? To francuski lotnik, pilotujący myśliwce podczas I wojny światowej, a także… aktywny członek klubu tenisowego Stade Francais. W zamian za przekazanie ziemi na rozbudowę kortów tenisowych w 1928r. na życzenie klubu Stade Francais, Francuska Federacja Tenisowa nadała nowemu obiektowi służącemu rozgrywkom tenisowym, imię Rolanda Garrosa.
Od kameralnego turnieju do światowej imprezy
Pierwszy turniej, nazywany wówczas Championnat de France (Mistrzostwa Francji), rozegrano jeszcze w XIX wieku. Wzięli w nim udział jedynie mężczyźni. Panie dopuszczono do rozgrywek sześć lat później. Najlepsi tenisiści spoza Francji na szansę walki w turnieju musieli poczekać aż do 1925r. Zmiany przechodziła również nazwa turnieju – w 1925r. nazwę zmieniono ją na Les Championnats Internationaux de France (Międzynarodowe Mistrzostwa Francji), a w 1968r. na znane nam współcześnie French Open.
Najbardziej wymagający turniej tenisowy?
Aż do roku 1925r. wszystkie mecze w mistrzostwach rozgrywano na kortach klubu Stade Francais. Dwa lata później tenisiści dostali do dyspozycji więcej przestrzeni – w 1927r. dołączono tereny należące do klubu Racing Club de France, a w 1928r. powstał słynny kompleks im. Rolanda Garrosa. Liczy obecnie 19 obiektów. Co ciekawe, na korcie nr 13, uważanym za pechowy, nie rozgrywa się meczów. Do 1912r. mecze były rozgrywane na kortach trawiastych. Później nastały czasy czerwonej mączki ceglanej. Ta nazwa tylko pozornie brzmi niewinnie. Nawierzchnia paryskich kortów jest uważana za jedną z najtrudniejszych i najbardziej wymagających – na mączce ceglanej piłka po odbiciu wyraźnie zwalnia i odbija się wyżej niż na innych nawierzchniach. Ta specyficzna nawierzchnia, doskonała do długich wymian oraz brak tie-breaka w piątym secie sprawiają, że French Open jest postrzegany jako najbardziej wyczerpujący fizycznie tenisowy turniej na świecie.
Kto zgarnie główną wygraną?
29 i 15 – to najwyższe liczby tytułów historii turnieju, które zdobyli Suzanne Lenglen w turnieju kobiet (15) oraz Max Décugis w zmaganiach panów (29). Jak będzie w tym roku? Z pewnością emocjonująco, bo udział w losowaniu głównych drabinek weźmie 640 zawodników, którzy rozegrają łącznie 640 meczów w ciągu 2 tygodni. Wśród nich znajdzie się trzyosobowa reprezentacja Polaków – Agnieszka Radwańska, Jerzy Janowicz i Magda Linette. Zmagania zapowiadają się ekscytująco, bo w tegorocznej edycji wielkoszlemowego turnieju tenisowego pula nagród wynosi aż 36 mln euro. Zwycięzca rywalizacji w grze pojedynczej zainkasuje niebagatelną kwotę 2 mln. 100 tys. euro. Kto to będzie? Dowiedzą się tego widzowie śledzący transmisje z rozgrywek, prowadzone na bieżąco przez Eurosport.
Wielkie emocje i wielka widownia
Eurosport to specjalista od emocji sportowych. Ludzie, którzy go tworzą, zdają sobie sprawę z tego, jak wielka jest moc sportu, m.in. tenisa. To moc przyciągania przed ekrany spragnionych ekscytacji fanów. Doskonale znają też mechanizm pozwalający na monetyzację tych emocji. Dlatego powstał Eurosport Experience, który w pełni integruje ekosystem mediowy Eurosport – antenę (czas reklamowy, sponsoring, wsparcie komentatorskie), digital & mobile (aplikacja Eurosport.com, social media, gaming, branded content) i realizacje on-site.
Wielki Szlem to wielka oglądalność. W 2016r. 1,2 mln osób obejrzało przynajmniej minutę relacji z turnieju Roland Garros. Finały co roku przyciągają dziesiątki tysięcy widzów. Starcie najlepszych zawodników zobaczyło do 113 tys. osób w grupie 16 – 49 (RTG 0.65 z udziałem w rynku 3,67% – dane z 2014r). W zeszłym roku na kanałach ESP1 i ESP2 w górę poszybowały też wskaźniki dopasowania w grupach najbardziej poszukiwanych przez reklamodawców. Przykładowo, w grupach o najwyższych dochodach i pracujących na tzw. „wysokich stanowiskach”, współczynnik dopasowania w grupie A 20+ o dochodach powyżej 5000 PLN wyniósł 363 (przy 101 dla Total TV), a w grupie M 20+ (dochody 5000 PLN +) wynosił 436 (przy 100 dla Total TV). W obu tych grupach kanały Eurosportu realizujące transmisję mogły się pochwalić blisko 2% udziału w oglądalności. Co ciekawe, ale i ważne z punktu widzenia reklamodawców, to fakt, że 40% telewidzów śledzących turniej stanowią kobiety.
Dzięki emocjom sportowym możemy tworzyć silną, niepowtarzalną więź pomiędzy marką a wydarzeniem. Pomaga nam w tym Eurosport Experience – unikalna, szyta na miarę propozycja dla firm i marek chcących związać się wizerunkowo z ekscytującymi wydarzeniami sportowymi. Relacje na żywo z French Open cieszą się dużym zainteresowaniem – każdego roku rozgrywki ogląda około miliona widzów, a ostatnie 3  fazy (ćwierćfinały, finały i finał) gromadzą przed ekranami ponad 0,5 mln osób. Dlatego ćwierćfinały, półfinały i finał French Open 2017, które zbliżają się wielkimi krokami, będą najbliższą okazją do sprawdzenia możliwości, jakie stwarza nasza specjalna oferta związana z tym wydarzeniem – podsumowuje Jacek Szymczyk, Ad Sales Director, Discovery Networks CEEMEA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *