Gala w Las Vegas – waga półciężka: Eledier Alvarez – Joe Smith Jr w Polsacie Sport
Walka (Alvarez- Smith) w wadze półciężkiej, która wyłoni kandydata do pasa mistrza świata pomiędzy pięściarzami, którzy lubią rozstrzygać pojedynki przed czasem, powrót na ring byłego mistrza globu (Rob Brant) oraz sensacji (Clay Collard) tego lata – niechcianego w UFC, ale seryjnie wygrywającego na pięściarskim ringu zawodnika – sobotnia “bańka” Top Rank w Las Vegas (na żywo w Polsat Sport) wraca z mocnym uderzeniem!
“Nie wiem, czy jest to najważniejsza walka w moim życiu, ale na pewno jest w czołówce tych ważnych” – mówił na czwartkowej konferencji prasowej Joe Smith Jr (25-3, 20 KO). “Patrząc z mojej strony to chyba najważniejsza bo muszę ją wygrać. Pięściarz taki jak ja nie może mieć słabszego dnia, musi wszystko wygrywać. Eleider Alvarez (25-1,13 KO) to dobre nazwisko, bo jest w elicie kategorii wagowej, wiele potrafi. Nie będzie to walka łatwa, ale na pewno będzie fajnie ją oglądać”.
Przypomnijmy że Smith Jr, praktycznie nieznany szerszej publiczności, stał się sławny w 2016 roku, kiedy już w pierwszej rundzie sensacyjnie znokautował Andrzeja Fonfarę na gali w Chicago. To był początek, ale “Bestia” stał się kimś z kim muszą się liczyć najlepsi, kiedy już w następnej walce brutalnie znokautował wtedy 52-letniego Bernarda Hopkinsa. Te dwie walki udowodniły, że Smith nie tylko jest jednym z czołowych pięściarzy wagi półciężkiej, ale także zawodnikiem, którego walki są pasjonujące do ostatniej chwili – bo zawsze poluje na nokaut.
Walka z Hopkinsem, który był już daleko od swoich najwyższych możliwości i tak sporo nauczyła Smitha, bo trudno spędzić z takim mistrzem ringu jak “Kat” Hopkins w ringu osiem rund i niczego się nie nauczyć. “Jako trener zawsze chcesz, żeby twój pięściarz wynosił coś z każdego pojedynku, żeby w następnej walce był lepszy” – mówił na konferencji trener Smitha, Jerry Capobianco. “Walczyć z kimś takim jak Hopkins…to już zupełnie inna półka. Kiedy go pokonasz, wtedy zdajesz sobie sprawę, na jak wiele cię stać”.
Trener zawodnika, który jeszcze do niedawna dzielił boks z pracą na budowie, a obecnie ma firmę (w której pracuje) wycinania drzew jest przekonany, że choć jego podopieczny osiągnął już wiele, szczytu formy i umiejętności jeszcze nie było. “Mogę znokautować każdego jednym uderzeniem – muszę tylko trafić rywala właściwym ciosem. Wiem też, że nie mogę tylko na to liczyć… bo będzie dla mnie problem. Muszę kontrolować tempo walki, nie mieć przestojów i zdawać sobie radę z tego, co chce zrobić Alvarez. On potrafi boksować i ma naprawdę mocną prawą rękę – ustawia walkę tak, by nią trafić. Jestem znakomicie przygotowany, pełen optymizmu – będzie dobrze”.
Dobre przygotowanie na pewno się Smithowi przyda, bo w pojedynku z pięściarzem klasy 36-letniego Alvareza, byłego mistrza świata WBO Smith musi być prawie bezbłędny. Jeśli ktoś nie wie jeszcze kim jest Kolumbijczyk mieszkający w Kanadzie, polecam walkę z 2018 roku, z ówczesnym mistrzem świata i postrachem ringów, który trzykrotnie był na deskach po ciosach Alvareza, zanim walka zakończyła się w siódmej rundzie.
“Ta walka jest krytyczna – dla obu naszych karier. Oczywiście, że respektuję Joe Smitha, bo udowadniał wielokrotnie, że jest w elicie naszej kategorii wagowej. To jedna sprawa, ale z drugiej strony mam wszystko, żeby go pokonać – taki mam zamiar. Mam ciągle jeden cel: ponownie zostać mistrzem świata” – mówił Alvarez. Według opinii fachowców, Alvarez będzie faworytem, ponieważ – w odróżnieniu od Kowaliowa z którym “Sztorm” przegrał rewanż – nie ma takich umiejętności pięściarskich, by narzucić mu swój własny styl walki. Znany jest także ze znakomitych umiejętności kontrowania, co przy ciągle docierającym rywalu, powinni znakomicie się sprawdzić.
Oprócz głównej walki wieczoru, fani boksu na pewno nie zawiodą się pojedynkiem byłego mistrza świata wagi średniej Roba “Bravo” Branta (25-2, 17 KO), który po straceniu tytułu w rewanżowej walce z Ryota Muratą, wraca na ring przeciwko Ukraińcowi Witalijowi Kopylenko (28-2, 16 KO). Kibice na pewno czekają też na powrót sensacji tegorocznego lata – “Cassiusa” Clay Collarda (8-2-3, 3 KO). Były zawodnik UFC, który za boks zabrał się tylko dlatego, że nie było nim zainteresowania w MMA, wygrał od 18 czerwca cztery kolejne walki, pokonując między innymi trójkę pięściarskich “prospektów”, którzy do walki z “Cassiusem” przystępowali bez żadnej porażki. Jego rywalem będzie tym Maurice Williams (7-1, 3 KO), który wygrał pięć kolejnych walk. “Bańka” Boba Aruma i Top Rank wraca mocnym uderzeniem!
Gala w Las Vegas – waga półciężka: Eledier Alvarez – Joe Smith Jr w nocy z soboty na niedzielę od godziny 01:30 w Polsacie Sport