Formuła 1: prezentacja bolidu Alfy Romeo Racing ORLEN w TVP Sport!
Na ten historyczny moment czeka wielu fanów Formuły 1 w Polsce! Po raz pierwszy w naszym kraju zaprezentowany zostanie bolid jednego z teamów królowej motorsportu. Alfa Romeo Racing ORLEN nową konstrukcję odsłoni o godzinie 12:00 w poniedziałek 22 lutego w Warszawie. Transmisję z tego wydarzenia obejrzą widzowie TVP Sport.
Informacja o tym, że Alfa Romeo Racing ORLEN zaprezentuje nowy bolid w Warszawie pojawiła się w połowie stycznia. Termin 22 lutego mógł jednak ulec zmianie ze względu na pandemię koronawirusa. Ostatecznie nic nie zakłóciło przygotowań, a prezentacja zostanie przeprowadzona zgodnie z planem.
— Współpraca z teamem to oczywiście nie tylko wyścigi, ale też liczne wydarzenia, które wspólnie organizujemy. Przykładem są m.in. ubiegłoroczne obchody stulecia “Cudu nad Wisłą”. Cieszę się, że inauguracja nowego bolidu będzie miała w Polsce — powiedział prezes PKN ORLEN, Daniel Obajtek.
W sezonie 2021 zespół z Hinwil będzie liczył z pewnością na sporą poprawę wyników. W poprzednim Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi wywalczyli łącznie tylko osiem punktów, co pozwoliło na zajęcie 8. lokaty na 10 w klasyfikacji konstruktorów. W tym roku do walki na torze również wyruszy wyżej wspomniana dwójka. Kierowcą rezerwowym ponownie będzie Robert Kubica, który w minionym roku kilkakrotnie zasiadł za kierownicą Alfy — m.in w trakcie treningów przed Grand Prix Styrii i Abu Zabi.
Co czeka nas w sezonie 2021?
Rok 2021 miał być przełomowy dla całej Formuły 1. Zakładano, że ogromnej zmianie ulegnie kształt i wygląd bolidów. Nowe maszyny miały być większe, ale wolniejsze. Zmiany w aerodynamice motywowano wzrostem konkurencyjności i zaostrzeniem rywalizacji na torze. Planowane przeobrażenia miały dotknąć też kieszeni teamów. Celem było wprowadzenie ograniczeń budżetowych — ekipy mogłyby wydać rocznie maksymalnie 175 miliardów dolarów (nie wliczając w to pensji pracowników zespołów).
Niestety, plany uległy zmianie ze względu na wybuch pandemii koronawirusa. FIA i Liberty Media zdecydowały, że na rewolucję w Formule 1 poczekamy do sezonu 2022. Co ważne, zespoły w 2021 roku skorzystają w większości z elementów, które zostały zaprojektowane pod kątem poprzedniego sezonu. Wiele części uległo tzw. zamrożeniu. Decyzja ta nie jest przypadkowa — wyprodukowanie nowych (m.in monokoku, części układu hamulcowego lub skrzynii biegów) wiąże się z dużymi kosztami. Pandemia koronawirusa zmusiła teamy F1 do cięcia kosztów i zaciśnięcia pasa.
Trzeba zatem pogodzić się z tym, że w sezonie 2021 nie będziemy świadkami wielkiej rewolucji w zakresie aerodynamiki. Głównie dlatego, że ekipy będą budować nowe konstrukcje w oparciu o stare elementy. W dodatku samochody będą nieco cięższe. Waga minimalna wzrośnie z 746 do 752 kilogramów — głównie za sprawą masywniejszej jednostki napędowej i opon Pirelli. Na nowe, 18-calowe koła przyjdzie nam jednak poczekać do sezonu 2022 — przez odroczenie rewolucji technologicznej, o której pisaliśmy wyżej.
Jeżeli mówimy o aerodynamice nie wolno zapominać o zmianach dotyczących testów w tunelu i CFD (obliczeniowej dynamiki płynów). Zgodnie z nowymi przepisami, w sezonie 2021 więcej czasu na rozwój aerodynamiki będą mogły poświęcić ekipy z końca stawki. Najprościej mówiąc — im lepszy jesteś, tym mniej czasu dostajesz na wprowadzanie poprawek poprzez skorzystanie z tunelu aerodynamicznego.
Zabronione będzie także korzystanie z kontrowersyjnego systemu DAS. O ile w minionym sezonie jego użycie było dozwolone, o tyle w nadchodzącym już nie. Zawarto to w punkcie 10.5.2 regulaminu technicznego na sezon 2021. Zgodnie z jego zapisami kierownica musi pozostawać w niezmienionej pozycji. Tym samym jej podciąganie i wpychanie będzie po prostu zabronione. Zmianę odczują jedynie kierowcy Mercedesa — mistrz świata Lewis Hamilton oraz Valtteri Bottas. Żadna inna ekipa nie wdrożyła do swojego bolidu tej nowinki technologicznej.
W sezonie 2021 kluczową rolę odegrają jednostki napędowe. W minionym sporym zaskoczeniem była ta przygotowana przez Ferrari. Od rywali odstawał nie tylko zespół z Maranello, ale też Alfa Romeo i Haas korzystające z ich jednostki napędowej. Zdaniem wielu ekspertów największym problemem było to, że silniki Ferrari wreszcie zostały skonstruowane w… zgodzie z przepisami. W sezonie 2019 kontrowersje pojawiły się m.in. w trakcie ostatniego weekendu wyścigowego w minionym sezonie na torze Yas Marina w Abu Zabi. Były związane z pojazdem Charlesa Leclerca.
Zgodnie z zapisami regulaminu Formuły 1 wszystkie zespoły zmuszone są do podania dokładnej ilości paliwa znajdującego się w bolidzie w chwili wyjazdu na tor, w trakcie okrążenia formującego przed startem wyścigu i tuż po jego zakończeniu po zjeździe do pit-lane. Z raportu jednego z delegatów technicznych wynikało, że różnica w pomiarach przeprowadzonych przez FIA i Ferrari wynosiła aż 4,88 kilograma.
Dlatego też na sezon 2020 bolidy F1 zostały wyposażone w dodatkowe czujniki przepływu paliwa. Do końca sezonu 2019 samochody wykorzystywały tylko jeden, który sprawdzał, czy w ciągu godziny konstrukcja nie spala więcej niż 100 kilogramów paliwa. To właśnie ta zmiana mogła w sporej mierze przyczynić się do słabej formy Ferrari i dopiero 6. pozycji na koniec sezonu w klasyfikacji konstruktorów.
Daty prezentacji bolidów Formuły 1:
McLaren Racing — 15 lutego
Scuderia AlphaTauri — 19 lutego
Alfą Romeo Racing ORLEN — 22 lutego
Alpine F1 — 2 marca
Mercedes AMG Petronas Formula 1 Team — 2 marca
Aston Martin F1 — 3 marca
Williams F1 — 5 marca
Scuderia Ferrari — 10 marca
Haas F1 — nie potwierdzono
RedBull Racing — nie potwierdzono
Prezentacja bolidu Alfy Romeo Racing ORLEN: OGLĄDAJ
Alfa Romeo Racing ORLEN nową konstrukcję odsłoni o godzinie 12:00 w poniedziałek 22 lutego w Warszawie
Plan transmisji:
Początek studia: 11:30
Prezentacja bolidu: TVP Sport o godz. 12:00
Prowadzący studio: Maciej Barszczak
Goście w studio: Daniel Biały (Echa Padoku), Jarosław Werner (Motorsport Grand Prix)
fot. Getty Images