Canal+ PolskaSieci kabloweSport w TV

Niedziela koszykarskich hitów w Sportklubie!

Dwa fantastycznie spotkania w Hiszpanii, mecz na szczycie w niemieckiej Bundeslidze, a na deser niezwykle ciekawa konfrontacja we Francji. Tak właśnie prezentuje się najbliższa koszykarska niedziela w Sportklubie!

 

Zaczynamy z wysokiego C, bowiem już od godz. 12.30 będziemy z kamerami w Walencji na starciu miejscowej ekipy z broniącą mistrzostwa kraju Barceloną. Goście w przekroju całego sezonu radzą sobie zdecydowanie lepiej, do tej pory przegrali zaledwie trzy mecze, choć ostatnio ich forma pikuje. Katalończycy w Eurolidze wyraźnie (75:94) ulegli na wyjeździe Baskonii i przegrali we własnej hali z Olimpią Milano (73:75), a na krajowych parkietach ponieśli sensacyjną domową porażkę z Manresą (95:96). W Barcelonie nikt głośno nie mówi o kryzysie, jeśli jednak i z Walencji podopieczni Šarūnasa Jasikevičiusa wrócą na tarczy, nie da się ukryć, że mistrzów dopadła delikatna zadyszka.

Z Valencią „Barca” zmierzy się w bieżącym sezonie już po raz drugi. W połowie listopada przegrała w Palau Blaugrana 79:87 i była to jej pierwsza porażka w ACB w tegorocznej kampanii. Cała ekipa przyjezdnych zaprezentowała się wówczas wybornie, a aż pięciu graczy zakończyło spotkanie z podwójną zdobyczą punktową. Najsolidniej wypadł Jasiel Rivero, Kubańczyk w całym meczu rzucił 17 punktów i zebrał z tablic 7 piłek. W niedzielę miejscowi ponownie będą chcieli potwierdzić swój prymat i choć w sumie mają w tym sezonie na koncie dwa razy więcej porażek niż Barcelona, nie stoją w tym meczu na straconej pozycji. Valencia wyjątkowo mocno motywuje się na mecze z najlepszymi, więc i tym razem miejscowym paliwa w baku nie zabraknie na pewno do ostatnich sekund meczu.

Drugą niedzielną transmisją z ACB, jaką zobaczą na żywo widzowie Sportklubu, będzie spotkanie w stolicy pomiędzy Realem a Casademontem Saragossa Adama Waczyńskiego. Zdecydowanymi faworytami meczu są gospodarze, za przyjezdnymi nie przemawiają właściwe żadne argumenty. Real przegrał w tym sezonie w lidze tylko raz, Saragossa – aż dziesięciokrotnie, nieco ponad miesiąc temu „Królewscy” zmiażdżyli na wyjeździe niedzielnych rywali aż 86:65, w dodatku Casademont w hali rywali wygrał zaledwie dwa z sześciu meczów.

Ekipa Adama Waczyńskiego częściej zawodzi niż pozytywnie zaskakuje swoich fanów, czego doświadczyli oni choćby w poprzedniej kolejce. Saragossa po dwóch wygranych z rzędu pojechała do Malagi, aby kontynuować zwycięską serię, tymczasem skompromitowała się, przegrywając z Unicają aż 72:112. Porażka ta była szczególnie dotkliwa dla byłego reprezentanta Polski, który przecież pięć poprzednich sezonów spędził właśnie w Maladze. W niedzielę gościom o sprawienie niespodzianki w stolicy będzie jeszcze trudniej, z drugiej jednak strony w sporcie, a szczególnie w koszykówce, nigdy nie można wskazać 100% faworyta.

Pomiędzy hitami z Hiszpanii fanów basketu czeka jeszcze bardzo ciekawa konfrontacja z parkietów Bundesligi – mecz wicelidera z liderem: Bayern Monachium – Telekom Baskets Bonn. Obie drużyny przegrały w bieżącym sezonie po cztery razy, Bawarczycy rozegrali jednak o jedno spotkanie mniej, jeśli więc w niedzielę będą górą, to oni wskoczą na fotel lidera rozgrywek. Ekipa z Monachium jest w cięższej sytuacji, bo musi dzielić siły pomiędzy rozgrywki krajowe i Euroligę, stąd też w Bundeslidze przytrafiły jej się nieco niespodziewanie ostatnie porażki z Chemnitz czy Crailsheim Merlins. Przyjezdni być może w tym mogliby upatrywać swoich ewentualnych szans na niedzielny sukces, sami jednak, niestety, mocno spuścili ostatnio z tonu, konsekwencją czego były przegrane z niżej notowanymi Hamburgiem i… Crailsheim Merlins. Czy mimo kiepskiej serii w weekend w Audi Dome będą w stanie sprawić niespodziankę?

Jeśli fani Bayernu mogą mówić o tym, że ich ulubieńcy spisują się poniżej oczekiwań, to co mają powiedzieć kibicie ASVEL-u, który na francuskich parkietach w 14 kolejkach poniósł już sześć porażek i na obecną chwilę ledwo łapie się do fazy play-off? Aktualni mistrzowie kraju zawodzą i choć w klubie nie wykonuje się na razie żadnych nerwowych ruchów, wszyscy zdają sobie sprawę, że najwyższy czas, aby w końcu zacząć zwyciężać. Najbliższa okazja już w niedzielę, w wyjazdowej potyczce z mocnym w tym sezonie Le Mans. Gospodarze zajmują obecnie trzecie miejsce w tabeli i jeśli nie chcą spaść z podium, nie mają innego wyjścia jak odprawić ASVEL z kwitkiem.

Plany transmisyjne Sportklubu na 16 stycznia:

Valencia – Barcelona, niedziela 16 stycznia, godz. 12:30 (na żywo)

Bayern Monachium – Telekom Baskets Bonn, niedziela 16 stycznia, godz. 15:00 (na żywo)

Real Madryt – Casademont Saragossa, niedziela 16 stycznia, godz. 17:00 (na żywo)

Le Mans – ASVEL, niedziela 16 stycznia, godz. 19:00 (premiera)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *