F-Secure pomoże chronić branżę lotniczą przed cyberzagrożeniami
Według badania przeprowadzonego przez PwC1, prezesi firm z branży lotniczej, zapytani o najistotniejsze ryzyka dla ich biznesu, w 85% przypadków wskazywali cyberzagrożenia. Z uwagi na rosnącą liczbę cyberataków w sektorze lotniczym firma F-Secure powołała specjalny oddział Aviation Cyber Security Services, którego zadaniem jest ochrona samolotów, infrastruktury i danych w liniach lotniczych oraz innych organizacjach o podobnym charakterze.
Dynamiczne zmiany w branży lotniczej sprawiają, że jest ona szczególnie narażona na nowe rodzaje cyberzagrożeń. Według ekspertów z F-Secure nawet pomniejszy cyberatak na system rozrywki pokładowej (In-Flight Entertainment) może znacznie podważyć zaufanie do konkretnej linii lotniczej, a nawet do całego sektora, w którym reputacja odgrywa kluczową rolę.
– Nowinki technologiczne na stałe zagościły na pokładach samolotów, co sprawia, że obecnie trudniej niż kiedyś zadbać o kwestie bezpieczeństwa. Niestety nie wszystkie rozwiązania stosowane w lotnictwie zostały zaprojektowane z myślą o rygorystycznych wymaganiach tej branży. Dlatego obawy przed cyberzagrożeniami są tak często wymieniane przez prezesów firm. Niezbędni są partnerzy, którzy mają doświadczenia w cyberbezpieczeństwie i rozumieją skomplikowane procesy zachodzące w lotnictwie. To sektor, w którym najmniejsze detale stanowią dużą różnicę – mówi Hugo Teso, były pilot, a obecnie lider nowego oddziału F-Secure Aviation Cyber Security Services.
Usługi oferowane przez specjalistów z Aviation Cyber Security Services obejmują: audyt bezpieczeństwa systemów awioniki samolotowej, systemów naziemnych i wymiany danych, skaner podatności, monitoring, wykrywanie i reagowanie na incydenty oraz specjalne szkolenia dla managerów IT, a nawet załogi pokładowej.
Ocena bezpieczeństwa w lotnictwie może skupiać się na komponentach sprzętowych, oprogramowaniu, a nawet interakcjach, które zachodzą pomiędzy poszczególnymi systemami. Niezmiernie istotne jest wykrycie luk na odpowiednio wczesnym etapie, zanim konkretne rozwiązanie otrzyma certyfikat bezpieczeństwa, a linie lotnicze zaczną z niego korzystać.
Szef bezpieczeństwa sprzętowego w F-Secure, Andrea Barisani wraz z zespołem ekspertów, którzy od dekady zajmują się bezpieczeństwem w dziedzinie awioniki, skupiają swoje działania na tzw. diodach danych (data diodes). Są to mechanizmy obronne, które zmniejszają ryzyko zaistnienia cyberataku na szeroką skalę poprzez nałożenie odpowiednich ograniczeń na to, jak systemy komunikują się ze sobą.
– Pomagamy firmom z branży lotniczej chronić systemy o znaczeniu krytycznym, do których cyberprzestępcy mogliby uzyskać dostęp, hakując te o mniejszym znaczeniu. Podstawowym środkiem bezpieczeństwa jest w tym wypadku odpowiednia segmentacja sieci. Dzięki temu można uniknąć sytuacji, w której zhakowanie sieci Wi-Fi dla pasażerów umożliwiłoby włamanie się przykładowo do systemu sterowania samolotem – mówi Barisani.
Nowa usługa nie jest ograniczona do oceny bezpieczeństwa określonych technologii czy komponentów. Według Hugo Teso, zadaniem nowego oddziału jest zapewnienie długotrwałej ochrony dla wszystkich procesów i systemów.
– W przypadku lotnictwa zaufanie to podstawa, a utrata reputacji jest niemal równoznaczna z zakończeniem działalności biznesowej. Cyberbezagrożenia to relatywnie nowe zmartwienie w tej branży. Na szczęście sektor lotniczy jest świadomy tego, że problemy należy rozwiązywać jak najszybciej; szczególnie w dobie szybkiego rozwoju technologii, jak i zagrożeń z nimi związanych. Nawet cyberatak, który nie stanowi bezpośredniego zagrożenia, taki jak uzyskanie przez hakerów dostępu do bazy danych pasażerów, to ryzyko, na które linie lotnicze nie mogą sobie pozwolić – podsumowuje Teso.