Bokserski listopad w Polsacie Sport
Gorąco będzie szczególnie w drugiej połowie miesiąca. Na początek rywalizacja w boksie olimpijskim. Na warszawskim Mokotowie utalentowani polscy pięściarze zmierzą się z reprezentacją Niemiec. Potem gale w Dąbrowie Górniczej, Ełku i Raszynie. Wszystkie wydarzenia na sportowych antenach Polsatu.
W tym roku biało-czerwona reprezentacja w boksie olimpijskim rywalizowała już m.in. ze Słowenią, którą w Pułtusku pokonaliśmy 14-0 oraz niedawno z Finlandią, z którą wygraliśmy 12-8. – W meczu z Niemcami spodziewamy się jeszcze wyższego poziomu zmagań. Rywale mają przyjechać naprawdę silną ekipą i wierzę, że kibice będą zadowoleni. Mecze międzypaństwowe organizujemy po to, by ogrywać Polaków na arenie międzynarodowej. Chodzi o doświadczenie w rywalizacji z najlepszymi, a trzeba pamiętać, że 2020 to przecież rok olimpijski – zaznacza Adam Kusior, wiceprezes Mazowieckiego OZB, który organizuje spotkanie. Mecz Polska – Niemcy 16 listopada.
Tydzień później kolejna gala grupy MB Promotions. Mateusz Borek przyzwyczaił kibiców do wysokiego, sportowego poziomu swoich wydarzeń. Dobrze przyjmowanym standardem jest też fakt, że kartę walk znamy o wiele wcześniej. A i zawodnicy mają dużo czasu na pełen okres przygotowawczy, co jest gwarancją ich najwyższej formy.
23 listopada w Dąbrowie Górniczej, po długiej przerwie, wróci niepokonany i bardzo obiecujący Kamil Gardzielik, który stanie do walki z legitymującym się bilansem 11-0 Nikalaiem Kuzmitskim. Wysoko poprzeczkę młodemu Kubie Dobrzyńskiemu zawiesi bardziej doświadczony Kamil Młodziński. Mateusz Borek namówił na powrót Dariusza Sęka, który chce dać lekcję niepokornemu Sebastianowi Ślusarczykowi. Na właściwą ścieżkę kariery chce znów wejść Kamil Łaszczyk.
“Szczurek” jest niepokonany w 16 występach i liczy, że wygrana Oleksandrem Yegorowem będzie przepustką do poważnych wyzwań. Odbudowujący się Patryk Szymański skrzyżuje rękawice z Andrijem Welikovskim. O pas NABF wagi ciężkiej pogromca Nagyego Aguilery Sergiej Werwejko będzie bił się z niedawnym rywalem Nikodema Jeżewskiego Shawndellem Wintersem. I wreszcie w walce wieczoru Robert MR KO Parzęczewski zmierzy się z doświadczonym w mistrzowskich walkach Kanadyjczykiem Ryanem Fordem.
– Jestem na siebie bardzo wkurzony po ostatniej walce z Patrikiem Mendym. Nie słuchałem narożnika i choć wygrałem zasłużenie to zawaliłem walkę – tłumaczy Parzęczewski – Dostałem mocną reprymendę od trenera Grzegorza Krawczyka. Dużo przemyślałem. Wiem, że Ford to najtrudniejszy rywal w mojej karierze ale właśnie tak ma być!
MR KO sparuje w Częstochowie m. in. z niepokonanym w 10 walkach Brytyjczykiem Derrickiem Osaze. Polak jest mocno skupiony i zaangażowany w przygotowania. Nie pozwala podglądać się na sparingach.
– Pracujemy dwutorowo – zaznacza trener Krawczyk. – Sparingpartner z Albanii imituje Forda, a Derrick stylowo bardzo nie pasuje Robertowi i właśnie jest tu po to aby nasz zawodnik nauczył się walczyć z niewygodnymi przeciwnikami. Ford jest silniejszy niż Mendy. Trzeba uważać na jego ofensywę, bić lewym prostym, utrzymać dystans i nie dać spychać się na liny. Unikać klinczów i brudnych przepychanek. 23 listopada w Dąbrowie Górniczej mamy zobaczyć Parzęczewskiego, perfekcyjnie realizującego założoną taktykę.
Tydzień po gali MB Promotions dwa kolejne, listopadowe wydarzenia. Podobnie jak Parzęczewski wiele do udowodnienia w swojej kolejnej walce ma Michał Syrowatka. 29 listopada, w rodzinnym Ełku Polak przystąpi do starcia z Atillą Kayabasim w wadze super lekkiej. W ostatnim pojedynku Syrowatka wygrał, ale decyzją sędziów 2 do 1 z Rosjaninem Churbanowem.
– Nie byłem sobą w tej walce… Wygrałem, ale nie pokazałem tego co chciałem. Przed własną publicznością zmażę tę plamę – zapowiada Syrowatka.
Podczas gali “Ełk Boxing Show” organizowanej przez Chorten Boxing Production Dariusza Snarskiego do ringu powróci także Piotr Gudel, a w międzynarodowym pojedynku Ukrainiec Timur Kuzakhmedov zmierzy się z Białorusinem Nadzirem Bakhshyieu, który niedawno w Łomiankach niespodziewanie zremisował z faworyzowanym Michałem Żeromińskim.
Ten pięściarski, listopadowy maraton zamknie gala grupy Babilon Promotions Tomasza Babilońskiego 30 listopada w podwarszawskim Raszynie. W walce wieczoru wystąpi Robert Talarek, pięściarz którego pamiętamy z epickiego starcia z Patrykiem Szymańskim. W kwietniu, podczas gali grupy MB Promotions w katowickim “Spodku” panowie łącznie zaliczyli deski 10 razy w ciągu pięciu rund, a o tym starciu mówił dosłownie cały świat. Liczony cztery razy Talarek ostatecznie wygrał przez TKO.
– Jeszcze mi szumi w głowie po ciosach. Jakby halny wiał – śmieje się Talarek, który w Raszynie stanie do walki z Ołeksandrem Streckim. – Strecki jest bardziej wytrzymały i lepszy od Szymańskiego. Trzy razy boksował z moim kolegą z grupy Bartkiem Grafką, który zwrócił mi uwagę na brudny boks Streckiego w klinczu. Tego muszę się wystrzegać – mówi Talarek.
Strecki to utalentowany, mieszkający w Polsce Ukrainiec. Jako amator był w drużynie razem z mistrzami świata Wasylem Łomaczenką, Aleksandrem Gvozdykiem i Aleksandrem Usykiem. Wystąpił na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Na ringach zawodowych stoczył 11 walk. Wygrał 9. ma jedną porażkę i remis. To będzie jubileuszowa 40 zawodowa walka w karierze Talarka, którego kibice oprócz najbliższego starcia chętnie zobaczyliby też w ewentualnej, rewanżowej walce z Patrykiem Szymańskim.
Pięściarskie gale w listopadzie na sportowych antenach Polsatu