De Fries śrubuje rekord, Kita chce rewanżu, „kozak walka” Janikowskiego! KSW 74 w Viaplay
Już 10 września w Ostrowie Wielkopolskim odbędzie się gala KSW 74, podczas której dojdzie do starcia o pas wagi ciężkiej pomiędzy najdłużej panującym czempionem tej kategorii w historii, Philem De Friesem, a numerem jeden wagi ciężkiej, Ricardo Praselem.
Podczas KSW 74 fani zobaczą również między innymi wielki rewanż w królewskiej kategorii wagowej pomiędzy Darko Stosiciem a Michałem Kitą oraz starcie Damiana Janikowskiego z doświadczonym Anglikiem, Tomem Breese’em. Sobotnia gala rozpocznie się o godzinie 19:00, zapraszamy do Viaplay!
Rekordowy de Fries
Phil De Fries jest najdłużej panującym czempionem wagi ciężkiej KSW w historii i zamierza dalej trwać na królewskim tronie. Przed walką z Ricardo Praselem zapowiada, że ciężko pracuje na to, aby pozostać niepokonanym w okrągłej klatce KSW i liczy, że uda mu się skończyć przeciwnika przed czasem. Anglik zdobył tytuł w roku 2018 pokonując Michała Andryszaka, a następnie obronił go sześciokrotnie. W pokonanym polu de Fries zostawił takich zawodników, jak: Michał Kita, Karol Bedorf czy Tomasz Narkun, jest na fali dziewięciu wygranych z rzędu i pozostaje niepokonany od 2017 roku!
Czy Ricardo Prasel przerwie tę niesamowitą serię? Brazylijczyk ma na swoim koncie trzynaście wygranych, z czego dziewięć zdobył przez poddanie i zapowiada, że właśnie w parterze planuje stłamsić mistrza i wygrać z nim przez poddanie. Z kolei De Fries zapowiada, że będzie chciał znokautować pretendenta w stójce. W sobotni wieczór dowiemy się kto miał rację.
Kita chce rewanżu
Podczas gali KSW 74 Michał Kita chce udowodnić wszystkim, że przegrana z Darko Stosiciem była jedynie wypadkiem przy pracy.
Do pierwszej walki Kity ze Stosiciem doszło w czerwcu zeszłego roku podczas gali KSW 61. Obaj postawili w tym boju na mocne stójkowe wymiany i chociaż początkowo wydawało się, że to Polak przejął w starciu inicjatywę i systematycznie rozbija rywala, Serb nagle trafił potężnym sierpem, po którym już na macie dokończył dzieła zniszczenia. Kita uważa, że uderzenie Darko było jedynie szczęśliwym trafem.
Uwielbiam wyzwania i udowodnię, że w naszej pierwszej walce to lucky punch zadecydował o wyniku. Najbardziej boli to, że zdajesz sobie sprawę, że jesteś lepszym zawodnikiem, ale popełniłeś błąd, który rywal wykorzystał.
To jest też element tej gry, tego sportu. Trzeba umieć wykorzystać swoje szanse. Dlatego dążę do tego, żeby udowodnić, że to był szczęśliwy traf, a ja jestem lepszym zawodnikiem – podkreśla Kita.
Stosic nie kryje, że ponownie nastawia się na mocne, stójkowe wymiany, ale jest przekonany, że i tym razem wyjdzie z okrągłej klatki z rękami uniesionymi w geście zwycięstwa. To będzie dobra, stójkowa walka. Każdy chce ją zobaczyć. Ponownie ustrzelę go w pierwszej rundzie i wrócę do domu – zapowiada Serb.
”Kozak walka” Janikowskiego
Damian Janikowski powraca do klatki KSW po efektownej wygranej z gali KSW 68, kiedy to już w pierwszej rundzie pojedynku znokautował Tomasza Jakubca. Były medalista olimpijski w zapasach został za to zwycięstwo wyróżniony podwójnym bonusem – za nokaut i walkę wieczoru. W Ostrowie zmierzy się z doświadczonym Brytyjczykiem, Tomem Breese’em.
Mój przeciwnik bił się dla najlepszej organizacji i ma w rekordzie dużo stoczonych walk. Dysponuje lepszym zasięgiem i ma lepsze warunki fizyczne od moich. Jest też dobrze poukładany stójkowo i parterowo, to będzie kozak walka! Jeżeli wygram z takim zawodnikiem, to już będzie prestiż i wielkie wow – mówi Janikowski.
Młodzi w natarciu
W Arenie Ostrów dojdzie do pojedynku dwóch perspektywicznych zawodników będących na początku swojej zawodowej drogi. Arkadiusz Mruk z Ostrowa Wielkopolskiego i Borys Dzikowski z Rawicza, zmierzą się w limicie kategorii średniej. Dla Mruka występ na KSW 74 będzie debiutem w zawodowym MMA, Dzikowski ma już za sobą jedną profesjonalną walkę.
Wchodząc do KSW jedną walkę w rekordzie miał również Wojciech Kazieczko, który zawalczy na gali KSW 74. Debiutując w okrągłej klatce na gali KSW 69 zmierzył się z Lubošem Lesákiem i w pięknym stylu wygrał przez nokaut. Dopisał tym samy do swojego rekordu drugą wygraną przed czasem i idzie po kolejne.
Rywalem Kazieczki będzie pochodzący z Ukrainy Eduard Demenko. Zawodnik ten zadebiutował w zawodowym MMA rok wcześniej od Polaka i ma na swoim koncie pięć stoczonych pojedynków. Podobnie jak Kazieczko, lubi wygrywać przed czasem. Do tej pory Ukrainiec trzy razy wychodził z klatki zwycięski, dwa razy wygrał przez poddanie, a raz znokautował przeciwnika.
W ramach 74. gali Konfrontacji Sztuk Walki w ostrowie Wielkopolskim zaplanowanych jest dziewięć pojedynków w siedmiu kategoriach wagowych. Karta walk KSW 74 zostanie ostatecznie zatwierdzona po piątkowej ceremonii ważenia.