Dwie walki o mistrzostwo świata: Mares vs Gutierrez i Santa Cruz vs Avalos w weekend w Fightklubie
W nocy z soboty na niedzielę oczy całego pięściarskiego świata będą zwrócone na StubHub Center w Carson. Na stadionie, na którym swoje mecze rozgrywa m.in. Los Angeles Galaxy, odbędzie się znakomita pięściarska gala z dwiema walkami o mistrzostwo świata w wadze piórkowej. Swoich tytułów bronić będą dwaj świetni Meksykanie, Leo Santa Cruz i Abner Mares. Na żywo w Fightklubie o godz. 1.30.
Pierwszy w ringu zamelduje się drugi z nich. Mares bronił będzie pasa WBA World, po który sięgnął w grudniu ubiegłego roku. 31-latek z Guadalajary wygrał wówczas na punkty z Jesusem Andresem Cuellarem. Przewaga Meksykanina była bardzo wyraźna, w jedenastej rundzie posłał on swojego rywala na deski, jego zwycięstwo nie było jednak jednogłośne – dwóch sędziów wskazało na niego (116:111 i 117:110), jeden opowiedział się za broniącym tytułu Argentyńczykiem (112:115).
Mares po raz kolejny zasiadł tym samym na mistrzowskim tronie, pasy najlepszego pięściarza globu zdobywał w przeszłości już kilka razy. I to w trzech kategoriach wagowych. Pierwszy tytuł wywalczył w 2010 roku w wadze koguciej, IBO World, po odprawieniu z kwitkiem Vica Darchinyana. Osiem miesięcy później sięgnął po pas IBF World zwyciężając Josepha Agbeko, a następnie obronił tytuł, znów pokonując pięściarza z Ghany na gali w Anaheim. Po tej wygranej przeniósł się do kategorii superkoguciej i już w pierwszej walce, wygrywając z Erickiem Morelem, zdobył pas WBC World.
W maju 2013 r. Mares zadebiutował w wadze piórkowej. Jego premierowa walka (o pas WBC World) okazała się wielkim sukcesem, w potyczce z Danielem Ponce De Leonem rywal dwukrotnie leżał na deskach, ostatecznie został znokautowany w dziewiątej rundzie. Panowanie Meksykanina nie trwało jednak długo, cztery miesiące później tytuł odebrał mu Jhonny Gonzalez. Uczynił to zresztą w niespodziewany sposób, znokautował bowiem Maresa już w pierwszej odsłonie, dokładnie na pięć sekund przed gongiem oznaczającym przerwę. Trzy następne walki to pojedynki na odbudowanie. Meksykanin wygrał je wszystkie, a sierpniu 2015 roku otrzymał szansę konfrontacji ze swoim rodakiem, Leo Santa Cruzem, o pas WBA Super World. Pojedynek był niezwykle wyrównany, a Mares przegrał na punkty niejednogłośną decyzją sędziów. Zaprezentował się jednak na tyle korzystnie, że rok później mógł walczyć z Cuellarem o pas WBA World. Właśnie tego tytuł będzie bronił w Carson.
W StubHub Center zmierzy się z innym Meksykaninem, Andresem Gutierrezem, dla którego będzie to debiutancka walka o mistrzostwo świata. „Jaguarcito” w przeszłości sięgał m.in. po pasy IBF International w kategorii koguciej oraz WBC FECARBOX i WBC Silver, z tak trudnym zadaniem, z jakim będzie musiał się zmierzyć się w weekend, nie miał jednak jeszcze do czynienia. Eksperci nie dają mu zbyt wielkich szans na sprawienie niespodzianki, sam Gutierrez wierzy jednak, że uda mu się poprawić bardzo dobry bilans 35-1-1 (25 KO) i zdobyć pierwszy tytuł mistrza świata w karierze.
Na niespodziankę liczy też Chris Avalos, choć przed 27-letnim Amerykaninem piekielnie trudne zadanie. „The Hitman” spróbuje odebrać pas WBA Super World najlepszemu pięściarzowi wagi piórkowej na świecie, Leo Santa Cruzowi. 29-letni „El Terremoto” to niekwestionowana gwiazda boksu w limicie do 126 funtów, wielkokrotny mistrz globu, który na tronie zasiada niemal nieprzerwanie od pięciu lat.
Meksykanin pierwszy mistrzowski pas – IBF World w wadze koguciej – zdobył w 2012 roku. Skutecznie bronił go w trzech pojedynkach, a rok później zadebiutował w wyższej kategorii wagowej (superkoguciej) sięgając po tytuł WBC World, którego z kolei nie oddał w czterech kolejnych konfrontacjach. Jako niepokonany przystępował do walki z Abnerem Maresem o pas WBA World w wadze piórkowej. Rozstrzygając ją na swoją korzyść, został czempionem w trzeciej kategorii wagowej, a tytuł obronił już cztery miesiące później zwyciężając przez nokaut Kiko Martineza.
Kolejna obrona pasa to pierwsza w karierze porażka Meksykanina. W lipcu ubiegłego roku jego pogromcą okazał się Carl Frampton. Brytyjczyk zdobył tytuł, ale cieszył się z niego niecałe pół roku, w styczniu w MGM Grand w Las Vegas doszło bowiem do rewanżu, który tym razem rozstrzygnął na swoją korzyść Santa Cruz. Dla „El Terremoto” była to jak na razie ostatnia potyczka w karierze, w weekend wróci na ring, aby zmierzyć się z Avalosem (27-5-0). I najpewniej odnieść trzydziestą czwartą wygraną w karierze. Trudno bowiem wietrzyć niespodziankę, skoro Amerykanin w trzech poprzednich walkach poniósł dwie porażki, w dodatku w obu przypadkach opuszczał ring przed czasem (TKO w piątej rundzie w walce z Oscarem Valdezem i w szóstej w starciu z Markiem Magsayo).
Gala w Carson z dwiema walkami o mistrzostwo świata w wadze piórkowej: Leo Santa Cruz vs Chris Avalos o pas WBA Super World i Abner Mares vs Andres Gutierrez o pas WBA World w nocy z soboty na niedzielę (14/15 października) o godz. 1.30 na żywo wyłącznie w Fightklubie.