„Ewa gotuje”: Zmiany i nowe pomysły w wiosennym sezonie
Współczesne trendy i klasyczne receptury dostosowane do potrzeb widzów w kolejnych odcinkach programu. Sprawdź, co przygotowała gospodyni i jej ekipa. Jakie oryginalne pomysły proponuje Ewa Wachowicz? Co zmienia się w jej kuchni? Na wiosnę najlepsze przepisy sprawdzone przez ekspertkę oraz niespodzianki!
Wyprzedzanie mody
W gastronomii pojawił się trend, zgodnie z którym najmodniejsza w całym 2023 roku ma być kuchnia nostalgiczna. Oznacza ona powrót do smaków i potraw z lat młodości. Dla Ewy Wachowicz to żadna nowość, bo od lat sięga po sprawdzone receptury z domu rodzinnego, przy czym zazwyczaj coś w nich zmienia i unowocześnia. Choć bywa i tak, że wykonuje jakieś danie dokładnie według dawnego pomysłu, bo uważa, iż zrobione w ten sposób jest po prostu najlepsze. Autorka programu postanowiła, że 2023 rok w jej kuchni to sentymentalne wspomnienia, potrawy zarówno z dzieciństwa, lat szkolnych i czasów studenckich, jak i z licznych podróży krajowych i zagranicznych.
Domowa kuchnia
Na trendy kulinarne wpływa to, co się dzieje na świecie. Wojna oraz zmiany ekonomiczne i polityczne, sprawiły, że ludzie czują się mniej bezpieczni, więc chętnie wracają do tego, co jest im dobrze znane – także w kuchni! Gotują w domu, z rodziną i przyjaciółmi. Kupują mniej, za to mądrzej, a sprawunki coraz częściej robią na lokalnych bazarkach czy targowiskach, decydując się na produkty regionalne od miejscowych dostawców. Nie marnują żywności, więc jeśli coś im zostanie, to trafia do zupełnie nowej potrawy, która, choć powszechnie zwana „resztkową”, dzięki odrobinie inwencji twórczej zachwyca wszystkich.
Co w nowym sezonie?
Taki stan rzeczy znajduje odbicie w programie i kuchni Ewy Wachowicz. A raczej w kuchniach, bo widzowie Polsatu mogą oglądać jej poczynania zarówno pod Babią Górą, jak i w Krakowie. Zresztą nie tylko, ponieważ gospodyni chce jak najwięcej czasu spędzać na zewnątrz, w Zawoi gotując na starej kuchence „angielce”, piekąc na grillu czy nad ogniskiem, jak też na ustawionej przed domem kuchni letniej. Z kolei w grodzie Kraka niespodzianka dla widzów: nowa wyspa robocza na zadaszonym tarasie! Określenie „nowa” jest nieco mylące, gdyż jej centrum stanowi leciwa skrzynia wianna z Klęczan (ta mała wioska koło Gorlic to miejsce urodzenia Ewy Wachowicz).
Tanio, prosto, ale zawsze smacznie!
W programie „Ewa gotuje” można się przekonać, że od drogich produktów ważniejszy jest niekonwencjonalny pomysł, a jeden składnik może mieć wiele zastosowań. Bo przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na białej kiełbasie przyrządzić znakomitą fasolową, a tydzień później podać białe kiełbaski w pomidorowym sosie curry. Można też pokusić się o zrobienie wędliny w domu, jak też wykorzystać kiełbasianą masę do ulepienia pierogów, które wylądują w domowym rosole. Podobnie jest w przypadku zwykłej kostki… masła. Któż z nas nie robił masła ziołowego? Albo czosnkowego! A przecież wystarczy dosłownie kilka chwil, by nadać mu zupełnie inną formę. Wynieść na kulinarny piedestał dostępny do tej pory jedynie dla profesjonalnych food stylistów. Masło finezyjnie rozłożone na desce z miodem, orzeszkami, jadalnymi kwiatami, pomidorami? Pizza? Proszę bardzo! Tyle że z lokalnymi dodatkami. Bo kto powiedział, że ten włoski przysmak nie może trafić na stół przyozdobiony… kaszanką i kiszonymi ogórkami.
Tradycyjnie, ale zgodnie z trendami
Gospodyni proponuje coraz popularniejsze potrawy dla wegetarian i wegan. Regionalne pyry z gzikiem, zaskakujące placki z cebuli, pasty kanapkowe z pieczonych warzyw czy bajecznie prosty w wykonaniu hummus. Nasi przodkowie mięso jedli od święta, więc my też możemy pójść tym tropem! Tym bardziej że menu roślinne jest zbawienne dla klimatu, zwierząt i naszego zdrowia. Kasza z jabłkami zamiast wołowego gulaszu? Czemu nie! Jaka więc ma być kuchnia Ewy Wachowicz w 2023 roku? Sentymentalna, a jednocześnie pełna innowacji, oszczędna w treści i zaskakująca w formie, słodka, a jednocześnie ostra. Zachwycająca estetyką podania, która współgra z prostotą produktów i zaskakującym pomysłem. W menu nowe nieoczywiste połączenia i kontrastujące ze sobą smaki. Bo kto powiedział, że pikantnego koreańskiego kimchi nie można dosmaczyć łyżką konfitury z domowej spiżarni?
Inspiracja dla każdego
Nawet jeśli w tygodniu czas pozwala jedynie na szybki lunch „na mieście”, to w weekend warto zasiąść przed telewizorem, by obejrzeć „Ewa gotuje”, po czym zająć miejsce przy stole i cieszyć się obiadem z rodziną! Tym bardziej, kiedy posiłek poprzedzi wspólne kucharzenie wedle receptur z pożółkłego zeszytu, jaki lata temu zapisała mama lub babcia… Ucztowanie sprawia, że jesteśmy bliżej siebie!
„Ewa gotuje” od 4 marca w sobotę o godz. 10:10 w Polsacie