Finał Copa America: Brazylia – Peru w Polsacie Sport i Polsacie Sport Premium 1
Już w niedzielę wieczorem rozstrzygną się losy tegorocznej edycji Copa America! W wielkim finale naprzeciw siebie staną stawiani w roli faworytów jeszcze przed rozpoczęciem imprezy Brazylijczycy oraz sprawiający niespodziankę za niespodzianką reprezentanci Peru.
Przed rozpoczęciem Copa America 2019 takiego finału nie spodziewał się chyba nikt! O ile fakt, że na Maracanie zobaczymy ostatecznie Brazylię nie może specjalnie dziwić, to już obecność Peruwiańczyków może być rozpatrywana w kategorii sensacji.
Canarinhos wygrywali przecież we wszystkich organizowanych dotychczas u siebie mistrzostwach Ameryki Południowej (1919, 1922, 1949, 1989), do czego dołożyli jeszcze cztery zwycięstwa na obcych boiskach. Z kolei reprezentacja Peru, mająca w dorobku dwa triumfy w Copa America (1939, 1975), nie zakwalifikowała się do finału od 44 lat!
Teoretycznie faworytem byłaby więc drużyna gospodarzy, tym bardziej że w fazie grupowej podopieczni Tite rozbili Peruwiańczyków 5:0. Jednak ekipa prowadzona przez Ricardo Garekę udowodniła już wcześniej, że nie można jej skreślać, m.in. zyskując pierwszą od 36 lat przepustkę na mistrzostwa świata. W dodatku, w trakcie Copa America 2019 Peru rozpędza się z meczu na mecz i na pewno Brazylijczyków nie będzie stać na zlekceważenie rywali.
Pierwszą naprawdę dużą niespodziankę podopieczni Gareki sprawili w ćwierćfinale, w którym po serii rzutów karnych wyrzucili za burtę turnieju pretendujących do tytułu i legitymujących się najwyższą liczbą zwycięstw w Copa America (15) Urugwajczyków. W półfinale czekała na nich reprezentacja Chile – najlepsza w dwóch minionych edycjach mistrzostw Ameryki Południowej. Peruwiańczycy nie zamierzali jednak składać broni i po dwóch golach w pierwszej i trzecim w samej końcówce rozłożyli rywali na łopatki.
– Wiemy, jak trudne będzie granie przeciwko Brazylii, która jest bez wątpienia jedną z najlepszych drużyn na świecie, jednak finały rządzą się swoimi prawami i na pewno nikt nie powinien skazywać nas na porażkę. Bez względu na spekulacje, chcemy po prostu zagrać dobry mecz, a jedyne właściwe podejście do finału jest takie, by go wygrać – powiedział przed niedzielnym spotkaniem selekcjoner Peru.
W fazie pucharowej Brazylijczycy uporali się z kolei z Paragwajem (1:0) oraz Argentyną (2:0), choć w drugim meczu przeciwnicy postawili im bardzo trudne warunki. Wiadomo już, że w finale na Maracanie będą nieco osłabieni, ponieważ ze względu na kontuzję mięśniową selekcjoner Tite nie będzie mógł skorzystać z Williana.
– Naprawdę doceniam fakt, że udało nam się awansować do finału. Tym bardziej że zagraliśmy dobry mecz przeciwko bardzo silnemu przeciwnikowi. Potencjał Argentyńczyków jest zaś zwielokrotniony za sprawą Lionela Messiego, którego bez cienia wątpliwości można nazwać “kosmitą”, ponieważ robi on nieziemskie rzeczy z piłką a także bez niej – powiedział na konferencji po półfinale z Argentyną selekcjoner Brazylii.
Czy Peruwiańczycy pokuszą się o kolejną sensację i pokonają w finale faworyzowanych gospodarzy? Przekonamy się już w niedzielę wieczorem. Dzień wcześniej brązowe medale wywalczyli Argentyńczycy, pokonując 2:1 Chilijczyków.
Transmisja meczu Brazylia – Peru od godziny 21:55 w Polsacie Sport oraz od godziny 21:45 w Polsacie Sport Premium 1.
Komentują: Cezary Kowalski i Bartłomiej Rabij. Początek przedmeczowego studia od godziny 21.00 w Polsacie Sport.