Sport w TV

Finałowe spotkania play-off w ligach ACB i BSL w Sportklubie

Tylko jednej wygranej potrzebują koszykarze Valencii i Fenerbahçe, żeby zostać mistrzami odpowiednio w Hiszpanii i Turcji. Obie ekipy swoje najbliższe finałowe spotkania rozegrają w piątek. Oba mecze wyłącznie w Sportklubie.

 

 

 

Valencia po trzech spotkaniach finałów dosyć niespodziewanie prowadzi z Realem 2:1.
Rywalizacja w serii rozpoczęła się od planowanej wiktorii obrońców tytułu 87:81.
W drugim meczu w stolicy górą byli już jednak podopieczni Pedro Martineza, którzy
pokonali Królewskich 86:79. Zwycięstwo to tak zmobilizowało Valencię, że w środowym
spotkaniu przed własną publicznością zmiażdżyła ona Real aż 81:64. Miejscowi
dominowali zwłaszcza w drugiej połowie, a do zasłużonej wiktorii poprowadził ich tercet
William Thomas, Bojan Dubljević i Fernando San Emeterio – łącznie zdobyli oni 45
punktów.

Piątkowa batalia znów rozegrana zostanie w Walencji i znów większe szanse na wygraną
mają w niej wybornie spisujący się w fazie play-off gospodarze. Pabellón Municipal
Fuente de San Luis w tej fazie rozgrywek pozostaje niezdobytą twierdzą. Dwa razy
w ćwierćfinale przegrała tu FC Barcelona Lassa, dwukrotnie gorycz porażki musiała
przełknąć w półfinałach Baskonia. Czy w piątek (premiera w Sportklubie o godz. 21.45)
także drugi raz przegra tu Real? Jeśli tak się stanie, Valencia po raz pierwszy w historii
zasiądzie na tronie. Dotychczas jej największym osiągnięciem był srebrny medal ACB
wywalczony w sezonie 2002/03.

Także w piątek wyłoniony zostać może koszykarski mistrz Turcji. Po trzech meczach
finałów Fenerbahçe prowadzi bowiem z Beşiktaşem 3:0 i każda kolejna wiktoria zapewni
pierwszej z tych drużyn tytuł. Fener w całej fazie play-off nie przegrało jeszcze ani
jednego meczu – w ćwierćfinale podopieczni Željko Obradovica pokonali 2:0 Tofaş,
w półfinale 3:0 Darüşşafakę, teraz są na dobrej drodze, aby również finałową serię
zakończyć bez porażki. Byłoby to zwieńczenie fantastycznego sezonu dla ekipy, która
w rundzie zasadniczej przegrała zaledwie dwa mecze, a miesiąc temu triumfowała
w prestiżowej Eurolidze.

Fenerbahçe finałową rywalizację o złoto rozpoczęło od dwóch domowych zwycięstw,
większy opór koszykarze Beşiktaşu stawili w trzecim meczu, ale i w nim nie sprostali
Bogdanovi Bogdanovicowi i spółce. Właśnie Serb okazał się ojcem zwycięstwa: zdobył
23 punkty i poprowadził swoją ekipę do wygranej (po dogrywce) 86:80. Po tym meczu
Beşiktaş jest w bardzo kiepskim położeniu, żeby zdobyć złoto musiałby teraz wygrać
wszystkie cztery kolejne mecze finału. Z kolei Fenerbahçe obronę tytułu zapewni każde
następne zwycięstwo. Czy goście pokuszą się o nie już w piątek? Transmisja
w Sportklubie o godz. 19.00.

Piątkowe finały ACB i BLS w Sportklubie:

Beşiktaş – Fenerbahçe na żywo piątek 16 czerwca, godz. 19.00

Valencia Basket – Real Madryt premiera piątek 16 czerwca, godz. 21.45

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *