Fortuna 1 Liga: W czwartek Raków może świętować awans
Równo trzy lata po objęciu funkcji trenera piłkarzy Rakowa przez Marka Papszuna, częstochowski zespół może świętować awans do Lotto Ekstraklasy. Warunkiem jest czwartkowe wyjazdowe zwycięstwo nad Bytovią Bytów w 29. kolejce Fortuna 1 Ligi. Jeżeli nie uda się wygrać, pomóc mogą rywale zajmujący miejsca trzecie i czwarte, tracąc punkty w swoich spotkaniach.
W tabeli Raków ma przewagę dziewięciu punktów nad ŁKS Łódź oraz 16 nad Stalą Mielec i Sandecją Nowy Sącz. Jeśli podopieczni Papszuna, który wraz ze swoim sztabem (m.in. asystentem Maciejem Kędziorkiem) przejął drużynę 18 kwietnia 2016 roku w drugiej lidze, czyli na trzecim szczeblu rozgrywkowym, wygrają na Pomorzu, wówczas powrót do ekstraklasy po dwóch dekadach stanie się faktem. Promocję wywalczą dwa kluby.
– Rozpoczęliśmy pracę niedługo po pamiętnym meczu z Tychami (1:8), a więc łatwo sobie wyobrazić, w jakim stanie zastaliśmy zespół. Pierwszy okres był dla nas bardzo pożytecznym czasem, pozwolił przyjrzeć się z bliska wielu mechanizmom, a wprowadzenie szybkich korekt zaowocowało awansem już w kolejnym roku. Następnym krokiem miał być plan zakładający awans w trzecim sezonie, ale wierzymy, że uda się trochę wcześniej… – powiedział Kędziorek.
Ćwierć wieku temu częstochowianie pierwszy raz wywalczyli awans do krajowej elity, a uczynili to dwie kolejki przed końcem sezonu po triumfie u siebie z Arką Gdynia 6:1. W ekstraklasie grali do 1998 roku. Teraz mają szansę na przypieczętowanie awansu już na sześć kolejek przed zakończeniem zmagań.
Ten sezon jest wyjątkowy w historii Rakowa, bowiem zawodnicy dotarli też do półfinału Pucharu Polski.
W czwartek rywalem będzie Bytovia, która w siedmiu tegorocznych spotkaniach zanotowała trzy remisy i poniosła cztery porażki. W tabeli spadła z 10. na spadkowe 15. miejsce. Ma tyle samo 29 punktów co GKS Katowice i Wigry Suwałki, a stawkę zamyka Garbarnia Kraków – 20 pkt. Kolejne niepowodzenie ekipy z Bytowa może oddalić ją od pozostania w pierwszej lidze.
Bardzo ciekawie zapowiada się także piątkowy mecz wicelidera ŁKS z plasującym się na czwartej pozycji spadkowiczem z ekstraklasy Sandecją Nowy Sącz. Łodzianie też zbliżą się do awansu (nie byli w elicie od 2012 roku), jeśli zwyciężą, a dodatkowo w świąteczną sobotę Stal nie poradzi sobie z ósmą Chojniczanką Chojnice.
Z kolei na dole tabeli w czwartek Stomil Olsztyn podejmie Chrobrego Głogów. Oba kluby są tuż nad “kreską”, mając punkt przewagi nad Bytovią, GKS Katowice i Wigrami.
Transmisja meczu ŁKS Łódź – Sandecja Nowy Sącz w piątek o godzinie 20.15 w Polsacie Sport.