Gala w Filadelfii w Polsacie Sport
Przed nami kolejna sobota z zawodowym boksem i kilka ciekawych walk na ringu w Filadelfii, z udziałem Bryanta Jenningsa i Jessiego Magdaleno.
Ten pierwszy zmierzy się z Joey’em Dawejko i jak to w wadze ciężkiej, padnie sporo mocnych ciosów. Ponadto w superśredniej Jesse Hart będzie chciał udowodnić, że wszystko co najlepsze dopiero przed nim, a mistrz WBO w wadze superkoguciej, Jessie Magdaleno, bronić będzie mistrzowskiego tytułu z Isaackiem Dogboe.
Jeszcze nie tak dawno w walce wieczoru oglądalibyśmy Bryanta Jenningsa (22-2, 13 KO). Pogromca Artura Szpilki szybko piął się po szczeblach zawodowej kariery i w kwietniu 2015 roku roku dopiął swego, w słynnej nowojorskiej Madison Square Garden, w starciu o trzy mistrzowskie pasy w wadze ciężkiej zmierzył się ich posiadaczem, Władimirem Kliczką. Ci, którzy oglądali ten pojedynek pamiętają, że Jennings zaprezentował się bardzo dobrze. W naprawdę niezłym stylu wytrzymał pełne 12 rund i wydawało się, że mimo pierwszej porażki, nie jest to ostatnia szansa, którą otrzymał. Później zmienił trenera i w grudniu tego samego roku dostał lanie od leworęcznego Kubańczyka, Luisa Ortiza. Pięściarz z Filadelfii został poddany w 7 rundzie.
Takie porażki zostawiają ślad na ciele i duszy. Jennings zrozumiał, że wcale nie jest twardy jak skała, a jego umiejętności odstają od tego co prezentują tacy jak Ortiz. Na szczęście takich mańkutów jak Kubańczyk w najcięższej kategorii jest niewielu.
Jennings wrócił na ring po długiej, trwającej ponad 20 miesięcy przerwie. I od tego czasu wygrał trzy kolejne walki, każdą przed czasem. Teraz zmierzy się z siedem lat młodszym Joey’em Dawejką (19-4-4, 11 KO). Obaj urodzili się w Filadelfii, będą więc walczyć przed swoją publicznością. Kto wygra tę wojnę, ten zostanie królem wagi ciężkiej w tym mieście.
Dawejko jest sporo niższy (178 cm – 191 cm), ma znacznie mniejszy zasięg ramion (178 – 213 cm), ale ma też swoje atuty. Pamiętajmy, że dziesięć lata temu wygrał młodzieżowe mistrzostwa świata w Guadalajarze. W 2013 roku zremisował z Jarrellem Millerem, dwa lata później minimalnie przegrał z Amirem Mansourem. Mimo wszystko jednak faworytem jest Jennings, to on powinien wygrać bitwę o Filadelfię.
Kolejny miejscowy bokser, Jesse Hart (23-1, 19 KO) nie powinien mieć problemów w starciu z Demondem Nicholsonem (18-2-1, 17 KO). Rywal ma wprawdzie wyższy współczynnik nokautów, ale to Hart walczył o mistrzowski pas WBO z Gilberto Ramirezem, i choć przegrał na punkty, wstydu nie przyniósł. Hart ma wspaniałe warunki fizyczne jak na wagę superśrednią (191 cm) i mocno bije. Myślę, że skończy Nicholsona przed czasem.
Tak jak Jessie Magdaleno (25-0, 18 KO), mistrz WBO w wadze superkoguciej rozprawi się z Isaackiem Dogboe (18-0, 12 KO) z Ghany. Ale to nie musi być wygrana przed czasem. Ten 23 letni, niewysoki chłopak umie boksować i ma serce do walki, choć wydaje się, że większość argumentów będzie jednak w pięściach mistrza z Las Vegas.
Jedno jest pewne, kolejna sobota z boksem powinna być udana.
Transmisja gali w Filadelfii o 01.00 z soboty na niedzielę w Polsacie Sport