MediaPolsatZapowiedzi TV

Kasia Moś wygrała odcinek „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”

Wokalistka sięgnęła po czek jako Alicia Keys w utworze „Fallin’”. Triumf w siódmym odcinku jest pierwszym zwycięstwem Kasi Moś w muzycznym programie. Rywalizowali z nią: Annie Lennox, Jennifer Lopez, Shaggy, Stromae, Diana Ross, Grzegorz Ciechowski oraz Tracy Chapman.

 

Po takim wejściu jakie zaserwowali prowadzący, parodiując słynny przebój Deep Purple „Smoke on the Water”, uczestnicy programu nie mieli już wyjścia i musieli po prostu „dać czadu”!

Na pierwszy ogień poszedł Mariusz Ostrowski, który wcielił się w Grzegorza Ciechowskiego i wykonał piosenkę zespołu Republika „Mamona”.

– Urzeka mnie, że masz taką odwagę artystyczną angażowania się. Tak jak Ciechowski. Tym bardziej jest to duża sztuka, bo jesteś wykładowcą. Twoi studenci patrzą na ciebie jak stajesz w konkury, jak pozwalasz się oceniać. Jak my wszyscy tak naprawdę pozwalamy się oceniać publiczności, żeby dla was żyć i płonąć – jak zwykle barwnie opisał wyczyn aktora Paweł Królikowski. – Miałem ciary podczas tego wykonania – dodał Bartek Kasprzykowski.

Dreszcze powinny się także pojawić przy kolejnej prezentacji. Beata Olga Kowalska przeistoczyła się w Annie Lennox z grupy Eurythmics w kontrowersyjnym – jak na ówczesne czasy, a był to rok 1983 – teledysku „Sweet Dreams (Are Made of This)”.

– Mnie też od pierwszego dźwięku uderzyło nieprawdopodobne podobieństwo do oryginału jeśli chodzi o barwę. Naprawdę pięknie to zrobiłaś Beata – z uznaniem oceniła Małgorzata Walewska. – I we wzroku, w sposobie patrzenia, z takich lekko przymrużonych oczu. Bardzo pięknie. Po prostu byłaś postacią – dodała jurorka. – Ja od dawna podejrzewałem, że Annie Lennox to jesteś Ty – nie miał wątpliwości Paweł Królikowski.

Błyskotliwy Kacper Kuszewski tym razem stał się afroamerykańską legendą R’n’B, soul i disco w jednym, czyli Dianą Ross. Czy jej hit „Upside Down” w wykonaniu aktora zrobił furorę, podobnie jak inne jego występy? – Jesteś tak znakomity, że ja nie mogę w ogóle ochłonąć – rozpływała się Małgorzata Walewska.

– Kacper, wskoczyłeś na taki poziom, w którym nie jestem w stanie tak naprawdę skupić się na szczegółach. Bardzo dobry występ! – wtórował Bartek Kasprzykowski. – Nie dość, że wysoka tonacja i damski głos, to jeszcze ten przydech, z którym śpiewa Diana Ross – cmokała z zachwytu Katarzyna Skrzynecka.

Tego wieczoru w kobietę przeobraził się również inny z mężczyzn. Krzysztof Antkowiak stanął na scenie z gitarą jako Tracy Chapman i zaśpiewał utwór „Fast Car” z debiutanckiego albumu amerykańskiej piosenkarki, wydanego w 1988 roku..

– Tak pięknego wykonania piosenki nie słyszałem dawno. To jest tak naznaczone twoim imieniem i nazwiskiem, a dla mnie po prostu najpiękniejsze, bo gdyby to było identyczne nie interesowałoby mnie w ogóle. A taki pojedynczy egzemplarz jak Krzyś Antkowiak interesuje mnie zawsze – oddał swoje wrażenia Paweł Królikowski. – Bardzo zbliżyłeś się pod względem wrażliwości do Tracy Chapman – zanotował Bartek Kasprzykowski.

To nie był koniec zmian płci. Ola Gintrowska zamieniła się w Shaggy’ego w hicie „Feel The Rush”. – Miałam ogromny problem z rozszyfrowaniem co on tam śpiewa – przyznała artystka przed występem, nawiązując do specyficznego języka angielskiego, jakim operuje pochodzący z Jamajki wokalista reggae, dancehall i raper.

Jak jej poszło? – Złapałaś ten rodzaj motoryki, który on tam prezentuje i dokładnie go oddałaś. I to jest ten trop. To jest twój sposób. Kiedy ty się bawisz, to dzieje się coś fajnego. Im więcej tego będzie, tym więcej my będziemy mieć z tego radości i zabawy. Razem z tobą – wskazał Bartek Kasprzykowski. – Shaggy, Shaggy, tu trzeba odwagi – zarymowała Kasia Skrzynecka.

Wiele emocji przyniósł kolejny występ. Kasia Moś wcieliła się w Alicię Keys, zasiadła przy fortepianie i zaśpiewała jej wielki hit „Fallin”. – Nie jest łatwo zmierzyć się z wokalistką tej klasy. To było monumentalne wykonanie. Piękny pomnik – zachwycał się Bartek Kasprzykowski.

– Nie śmiałabym czegokolwiek tutaj komentować. Po prostu nie wypada mi. Nie śmiem, nie mam do tego prawa – mówiła wzruszona Kasia Skrzynecka. – Zaśpiewałaś ten utwór pięknie, bo jesteś niewiarygodnie zdolną wokalistką o niesamowitym głosie i charyzmie, ale zaśpiewałaś go również, bardzo pilnując tego, żeby to było identyczne z Alicią Keys – dodała.

Marcel Sabat wylosował Stromae, wokalistę szczególnie popularnego w Belgii i we Francji. Dodatkowym wyzwaniem dla aktora, było przyswojenie tekstu piosenki „Papaoutai” w języku francuskim, którego wcześniej się nie uczył. – Muszę wydobyć jego barwę, refreny są szamańsko-afrykańskie, a do tego to wszystko jest połączone z układem choreograficznym – uczestnik nie krył, że obawia się tej mieszanki.

Czy miał powody? Co na to jury? – Ten zawód polega na tym, żeby opowiedzieć ludziom taką historię i wbić ich krzesła. To się właśnie stało. Na chwilę wstaliśmy, żeby wyrazić swój entuzjazm i oczarowanie – podkreślił Paweł Królikowski. – Fantastycznie wykonany kawał arcytrudnej roboty. Naprawdę znakomicie – komplementowała Kasia Skrzynecka.

Jako ostatnia na scenie pojawiła się Jennifer Lopez w skórze Anny Dereszowskiej. Po sukcesach i odcinkowych zwycięstwach jako Taylor Swift i Kora tym razem aktorka została dziewczyną z Bronxu w przeboju „Jenny from the Block”. Czekał ją nie tylko śpiew, ale także taniec, z którym dotychczas nie miała dużo do czynienia.

– Głos nie brzmiał jak Jennifer Lopez, ale nie dziwota, jak trzeba koło kija się nahasać – tłumaczyła niedostatki Kasia Skrzynecka. – Kiedy musisz tak intensywnie pracować ciałem, to nie możesz skoncentrować oddechu na tym, żeby wydać delikatny głos. To jest naturalne – dodała Małgorzata Walewska. – Zdumiewa mnie jaką Ty masz energię i jak potrafisz absorbować sobą przestrzeń – podsumował Paweł Królikowski.

Po głosowaniu jurorów w czołówce znaleźli się Kacper Kuszewski, Marcel Sabat i Kasia Moś. O wszystkim przesądzili uczestnicy, uznając, że na zwycięstwo zasługuje Kasia. Piosenkarka swój czek przekazała fundacji Straż dla Zwierząt w Polsce.

W kolejnym odcinku wystąpią: Ola Gintrowska – Nicole Scherzinger (The Pussycat Dolls), Anna Dereszowska – Alice Cooper, Mariusz Ostrowski – Enrique Iglesias, Beata Olga Kowalska – Ewa Demarczyk, Krzysiek Antkowiak – duet „Zaproś przyjaciela”: Peter Gabriel i Kate Bush, Kacper Kuszewski – Rod Stewart, Marcel Sabat – Janusz Panasewicz (Lady Pank), Kasia Moś – David Lee Roth (Van Halen).

Oglądaj w IPLA.TV: „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” – sezon 8, odcinek 7

 

Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w sobotę o godz. 22:05 na antenie Telewizji Polsat

4 komentarze do “Kasia Moś wygrała odcinek „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”

  • Kasia w roli Alicii wypadła rzeczywiście bardzo dobrze. Gratulacje. TTBZ to jeden z lepszych show muzycznych w Polsce i świetnie, że polsat nadal kontynuuje ten format.

    Odpowiedz
  • TTBZ to znakomity program i podoba mi się, że towarzyszy mu fajna atmosfera i szczytny cel. Myślę, że Polsat znajdzie uczestników do kolejnej edycji.

    Odpowiedz
  • Genialny program! 🙂 🙂 Niesamowita atmosfera, mega pozytywne emocje i szczytny cel 🙂 Co jak co ale to SHOW się polsatowi mega udało!

    Odpowiedz
  • Szczytny cel programu i przeznaczanie na nie nagród to duża zaleta programu oprócz oczywiście uczestników, którzy wznoszą się na wyżyny swoich możliwości zarówno aktorskich jak i wokalnych. Myślę, że ten format na dobre zagości w polsacie.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *