Liga Mistrzów: Chelsea FC – FC Porto w Polsacie Sport Premium 2
Czas na rewanżowe emocje w ćwierćfinałach piłkarskiej Ligi Mistrzów. Na Estadio Ramon Sanchez-Pizjuan w Sewilli ekipa Chelsea zagra z FC Porto. W pierwszym starciu “The Blues” nieoczekiwanie gładko wygrali 2:0 i są o krok od awansu do półfinału.
W pierwszym meczu oba zespoły spotkały się na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan w Sewilli ze względu na obostrzenia sanitarne z powodu pandemii koronawirusa, które obowiązują w Portugalii. Podopieczni Thomasa Tuchela objęli prowadzenie w 32. minucie za sprawą Masona Mounta, a w 85. minucie wynik ustalił Ben Chilwell.
Taki rezultat sprawia, że ekipa Porto musi strzelić co najmniej dwa gole, aby doprowadzić do dogrywki, a trzy, żeby uzyskać awans, zakładając, że nie straci żadnej bramki. W innym przypadku drużyna z Półwyspu Iberyjskiego będzie zmuszona wygrać różnicą dwóch trafień, co oczywiście jest scenariuszem jak najbardziej realnym.
Chelsea to jednak zespół, który w tym sezonie bardzo dobrze spisuje się w Champions League, o czym świadczy wyeliminowanie Atletico Madryt w poprzedniej rundzie. Drużyna z niebieskiej części Londynu dawno nie zasmakowała awansu do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów, będąc jej stałym bywalcem kilkanaście lat temu.
Teraz londyńczykom niewiele brakuje, aby zameldować się w półfinale i wydaje się, że Chelsea powinna postawić kropę nad i. Ekipa Tuchela w ostatnim meczu ligowym wygrała pewnie z Crystal Palace na wyjeździe 4:1 i na siedem kolejek przed końcem sezonu zajmuje piąte miejsce z punktem straty do czwartego West Hamu. “The Blues” muszą zatem do samego końca walczyć o przepustkę do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów – jeżeli nie poprzez Premier League, to poprzez zwycięstwo w tegorocznym Pucharze Europy.
Kibicom Chelsea marzy się powtórka z 2012 roku, kiedy to także ekipa ze stolicy Anglii nie była faworytem do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, a na krajowym podwórku odstawała od innych czołowych drużyn w tabeli. Nie przeszkodziło to jednak, aby Roberto Di Matteo i spółka sensacyjnie cieszyli się z wygranej w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na Starym Kontynencie.
Z kolei kibice Porto wciąż liczą na powtórkę z 2004 roku, kiedy to w drodze po triumf w Lidze Mistrzów udało się wyeliminować m.in. Manchester United. Teraz jednak – ze względu na wynik pierwszego meczu, poprzeczka jest zawieszona znacznie wyżej. Wicelidera portugalskiej ekstraklasy nie można jednak lekceważyć. W poprzedniej rundzie “Smoki” potrafiły poradzić sobie z Juventusem. W rodzimych rozgrywkach FC Porto traci sześć “oczek” do prowadzącego Sportingu.
Transmisja meczu Chelsea FC – FC Porto od godz. 20:15 w Polsacie Sport Premium 2