Marek Szkolnikowski o prawach do Ligi Mistrzów, siatkówki i Ekstraklasy
To był dobry tydzień dla Telewizji Polskiej – pozyskaliśmy prawa do pokazywania piłkarskiej Ligi Mistrzów i meczów reprezentacji Polski na siatkarskich mistrzostwach świata. – Jak zaczynała się nasza misja w TVP Sport, to chodziliśmy po Karkonoszach, później udało się wspiąć na najwyższe szczyty Europy – Zugspitze i Mont Blanc, a teraz jesteśmy już na Mount Evereście. Mój największy cel po wejściu TVP Sport do Naziemnej Telewizji Cyfrowej został spełniony – powiedział dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski w piątej rozmowie z cyklu #zapytajszefatvpsport.
– W poprzednich wywiadach mówił pan, że Liga Mistrzów to jeden z naszych priorytetów. Udało się uzyskać sublicencję i można ogłosić sukces. Jak wyglądały negocjacje?
Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport:– Jak tylko został rozpisany przetarg na Ligę Mistrzów, to Telewizja Polska szybko do niego przystąpiła. Bardzo zależało nam, żeby uzyskać prawa do najlepszego meczu w środę i skrótów wszystkich pozostałych spotkań. Gdy okazało się, że UEFA skonsolidowała pakiety, wiadomym było, że wygra albo Polsat, albo nc+. Po rozstrzygnięciu przetargu zaczęliśmy negocjacje, żeby utrzymać środę z Ligą Mistrzów w TVP. W zeszłym sezonie promowaliśmy te rozgrywki i rozgrzaliśmy pasmo w środę po Wiadomościach. Chcieliśmy utrzymać ten status, żeby Polacy mieli dostępne transmisje najlepszych środowych spotkań bez żadnych dodatkowych opłat. O negocjacjach trudno cokolwiek powiedzieć. To są rozmowy biznesowe i jak partnerzy siadają do stołu, to się szanują i pewnych rzeczy nie mogą ujawnić. Chciałbym jednak podziękować Polsatowi za bardzo przyjacielską i serdeczną atmosferę, a pakiet, który wynegocjowaliśmy jest bardzo korzystny dla TVP.
– Pan Arkadiusz pyta czy mecze fazy grupowej będą wybierane przez widzów?
– Była taka praktyka na początku zeszłego sezonu, ale odeszliśmy od niej, bo się kompletnie nie sprawdziła. Było bardzo dużo kontrowersji, zwłaszcza ze strony kibiców Barcelony i Realu. Poza tym problem z głosowaniem jest bardziej złożony, bo zupełnie inne wyniki są na Twitterze, a inne na SPORT.TVP.PL. Wynika to z tego, że Twitter ma dużo mniejszy zasięg, ale użytkownicy tego portalu są widzami wysublimowanymi piłkarsko, mają dostęp do najlepszych lig świata i dla nich wybór meczu Liverpoolu czy nawet RB Lipsk jest dużo bardziej oczywisty niż Barcelony czy Realu. Z kolei pozostali internauci mają trochę inne zdanie. Jest to konflikt między maniakiem piłkarskim a widzem telewizji otwartej. Będziemy kierować się zdrowym rozsądkiem. Wiadomo, że gdzie trzech Polaków, tam cztery opinie, więc pewnie wszystkich nie zadowolimy, ale będziemy starać się wybrać najlepsze mecze. Chciałbym podkreślić, że mamy prawa tylko do spotkań w środę, dlatego jeśli okaże się, że jakiś super hit będzie we wtorek, to nie będziemy mogli go pokazać i nie będzie to wynikać z naszego dyletanctwa, niechęci czy zrobienia komuś na złość, tylko z zapisów umowy.
– Sublicencja obejmuje też prawa do Superpucharu Europy?
– Nie. Rozmawialiśmy o tym, ale każdy z podmiotów ma swoje cele i założenia, a w tym wypadku pozyskanie takiej sublicencji nie było możliwe.
– “Gratuluję Ligi Mistrzów w TVP, ale co z Ligą Europejską?” – pyta pan Paweł.
– Z Ligą Europejską mamy średnie doświadczenia, bo poprzednia umowa była dla nas bardzo niekorzystna. Mieliśmy trzeci i szósty wybór tych meczów, więc dochodziło do kuriozalnych sytuacji, w których świetne spotkania trafiały do Canal Plus i Eurosportu, a my pokazywaliśmy naprawdę mało atrakcyjne. Kulminacją absurdu była 1/8 finału dwa sezony temu, kiedy pokazaliśmy mecz Gent – Genk. Ogólnie oglądalności były bardzo słabe, dlatego Liga Europejska nie wchodziła w grę, ale robimy wszystko, by mieć prawa do pokazywania finału i ewentualnych polskich meczów.
– Jeden z widzów zauważył, że w meczu eliminacyjnym Ligi Mistrzów Ajax – Dynamo było inne studio niż w poprzednim sezonie. Jednocześnie zapytał czy w fazie grupowej się to zmieni?
– Będzie to samo studio, co w zeszłym sezonie. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Przy ostatnim meczu wszystkie formalności udało nam się dopiąć na pięć godzin przed pierwszym gwizdkiem, więc i tak oceniam start w tym sezonie Ligi Mistrzów bardzo dobrze. Chciałbym podziękować całemu zespołowi za to, że był zwarty i gotowy. Były telefony na ostatnią chwilę do prowadzącego studio, ekspertów, itd. A już wzorem profesjonalizmu był trener Robert Podoliński, który przez ten czas zdążył się świetnie przygotować i podczas komentowania wykazywał się ogromną wiedzą na temat obu zespołów.
– Kanał TVP 4K będzie wykorzystywany do meczów Ligi Mistrzów?
– Nie, bo nie mamy do nich praw. Nie do końca wiadomo jak będzie dystrybuowany sygnał w 4K, natomiast prawa do transmisji w tej technologii będzie miał właściciel licencji.
– Tyle o Lidze Mistrzów. Drugie wielkie wydarzenie tego tygodnia, to ogłoszenie, że TVP pokaże mecze Polaków w siatkarskich mistrzostwach świata.
– Jak zaczynała się nasza misja w TVP Sport, to chodziliśmy po Karkonoszach, później udało się wspiąć na najwyższe szczyty Europy – Zugspitze i Mont Blanc, a teraz jesteśmy już na Mount Evereście. To są już Himalaje. Perła w koronie. Mój największy cel po wejściu TVP Sport do Naziemnej Telewizji Cyfrowej został spełniony. Tak naprawdę to dopełnienie pakietu praw, bo była to jedna z nielicznych dyscyplin, których nam brakowało. Mamy piłkę nożną, piłkę ręczną, koszykówkę, hokej na lodzie i siatkówkę, czyli reprezentacje Polski we wszystkich najważniejszych dyscyplinach drużynowych.
– Po ogłoszeniu pozyskania sublicencji do Ligi Mistrzów napisał pan na Twitterze, że to 1/3 planu. 2/3 to siatkówka? A ta trzecia niespodzianka?
– Nikt nie powiedział, że 2/3 to mistrzostwa świata w siatkówce mężczyzn…
– Czyli mamy dwie niewiadome. Uchyli pan rąbka tajemnicy?
– Na pewno wiele osób się domyśla. Nigdy nie ukrywałem, że chcemy pokazywać Ekstraklasę. Chcemy pozyskać jeden mecz w kolejce na antenie otwartej. To jednak trochę potrwa i nie wiadomo czy dopłyniemy do bezpiecznej przystani, bo te prawa są potwornie drogie, a biorąc pod uwagę ostatnie występy polskich klubów w europejskich pucharach, to pod dużym znakiem zapytania stoi też wartość całej ligi.
– Uszczypliwe pytanie od pana Krzysztofa: “skąd TVP Sport ma na te wszystkie prawa pieniążki”?
– Po raz pierwszy w historii Telewizja Polska zarobiła na piłkarskich mistrzostwach świata. Jeśli zestawimy koszt licencji, produkcji i wszystkie inne koszty, które ponieśliśmy z przychodami reklamowymi, sponsorskimi, z 4K, strefami kibica, sprzedażą sublicencji do polskiego komentarza na terenie Stanów Zjednoczonych, to wychodzi, że TVP zarobiła 10 mln złotych. Wiemy co robimy, znamy się na biznesie oraz potrafimy rozsądnie i dojrzale gospodarować środkami publicznymi. W porównaniu do poprzednich lat budżet TVP Sport wcale nie jest wyższy, a wręcz ostatnio poczyniliśmy pewne oszczędności.
– Jak pan ocenia odświeżoną formułę “Sportowego Wieczoru” z motywami z “Mundialowego Wieczoru”?
– Bardzo podoba mi się nowa formuła. “Mundialowy Wieczór” był przełomowym programem, jeśli chodzi o TVP Sport. Sami sobie udowodniliśmy, że można więcej, lepiej, ciekawiej. Że można podchodzić do sportu na różne sposoby – najlepszym przykładem jest cykl “Tajemnice sportu”, który ujawnia ciekawe fakty. Poza tym zmieniliśmy trochę oprawę i formułę prowadzenia. Tak naprawdę jest to jedyny program podsumowujący sportowy dzień i uważam, że prezentujemy bardzo wysoki poziom. Doceniają to też widzowie – po wejściu na Naziemną Telewizję Cyfrową wyniki są bardzo dobre. Jestem zadowolony z tego programu.
– “Skoro TVP Sport zaczęło nadawać retro Gole, to może warto ruszyć z emisją retro serwisów Sportu po Wiadomościach, tak jak kiedyś było z DTV w TVP Historia”?
– To może zacznę od akcentu humorystycznego, bo idea retro “Gola” narodziła się w mojej głowie półtora roku temu, a jeden z internautów – bardzo przepraszam, ale nie pamiętam nazwiska pana z Twittera – uparcie twierdzi, że to jego pomysł. Pod każdym postem pisał, że jednak warto było go posłuchać (śmiech). Natomiast o archiwalnych serwisach informacyjnych też już dawno myślałem. Nie ukrywam, że inspirowałem się serwisami TVP Historia i myślę, że niedługo sprawimy niespodziankę widzom, bo taki projekt jest w planach. Poza tym dla fanów retro już w połowie września odpalimy kolejną bombę!