PGNiG Superliga: PGE VIVE Kielce – NMC Górnik Zabrze w TVP Sport
Środowe spotkanie PGE VIVE Kielce z NMC Górnikiem Zabrze będzie hitem 3. serii rozgrywek PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Na przeciw siebie staną nie tylko mistrz kraju i jeden z głównych kandydatów do medalu, ale też bracia Krzysztof i Marcin Lijewscy. Transmisja meczu od godz. 17:35 w TVP Sport, na TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej.
Przez lata Lijewscy stanowili etatowy duet prawych rozgrywających reprezentacji. Starszy z nich, 41-letni dziś Marcin, zdobył z nią srebro i brąz mistrzostw świata. Młodszy o niecałe sześć lat Krzysztof dołożył do tego dorobku jeszcze jeden brąz, wywalczony w 2015 roku w Katarze. Do spółki zdobyli dla kadry ponad 1100 bramek. Na przeciw siebie stają jedynie w rozgrywkach PGNiG Superligi.
Do 2015 roku rywalizowali ze sobą jeszcze na boisku, ale od tego czasu kilka spraw uległo zmianie. Krzysztof wciąż gra co prawda dla VIVE, lecz Marcin ma sobą ponad trzyletni okres pracy w roli trenera Wybrzeża Gdańsk. Od lipca prowadzi zaś Górnik.
Dla starszego z Lijewskich to sportowy awans, bo zabrzanie usilnie dobijają się do ligowego podium, podczas gdy Wybrzeże walczyło niedawno o utrzymanie. W tym sezonie Górnik jest zresztą jednym z głównym kandydatów do brązu. Krzysztof zauważa, że dla jego brata to spore wyzwanie. – Wydaje mi się, że to duży przeskok. W Gdańsku Marcin trenował może nie juniorów, ale drużynę, której 3/4 stanowili zawodnicy, którzy dopiero zaczynali przygodę z handballem. Inne cele stawia się przed takim zespołem. W Zabrzu ma drużynę doświadczoną, z aspiracjami, grającą w pucharach. Poprzeczka jest po prostu zdecydowanie podniesiona – stwierdza.
Choć Górnik rozegrał pod wodzą Lijewskiego jak na razie ledwie dwa oficjalne mecze, widać już zmiany, jakich dokonał starszy z braci względem pracującego wcześniej w Zabrzu Rastislava Trtika. – Marcin częściej żongluje składem, jest większa rotacja. Widać, że zawodnicy nie mają problemu by grać ze sobą, mimo że wcześniej razem na nim nie przebywali. Pokazał to niedawny mecz z Gwardią, w którym rzucili 37 bramek. To dużo, a grali przecież z brązowym medalistą. Marcin ma tam zaplecze – na każdej pozycji ma zawodników, którzy mogą wejść i zmienić kolegę. To jest też dla niego duży plus. Zrealizował transfery, które chciał, dostał wsparcie od prezesa Kmiecika i teraz może układać tę drużynę po swojemu – ocenia Krzysztof.
Do rywalizacji z drużyną prowadzoną przez brata rozgrywający VIVE nie podchodzi jednak specjalnie. – Gdy Marcin był jeszcze zawodnikiem i grał we Flensburgu, Wiśle czy Wybrzeżu, to owszem, tym meczom towarzyszyła jakaś dodatkowa adrenalina, że mogę przeciwko niemu zagrać. Ale teraz, gdy jest już na ławce trenerskiej, nie podchodzę do tego tak personalnie – wyjaśnia.
– Cieszę się jedynie z tego, że będę mógł się z nim spotkań i chwilę porozmawiać – dodaje. Na wzajemne docinki nie będzie jednak miejsca. – Nie ten wiek… Za starzy jesteśmy już na takie rzeczy – odpowiada.
Podobnie wypowiada się Marcin. – Życzę Krzysiowi żeby zagrał dobry mecz i żeby mu się nic nie stało, bo obaj mamy już troszeczkę lat. No a po meczu może wypije się jakieś piwko w szatni?.
Starcie z Górnikiem będzie dla VIVE ostatecznym testem przed weekendowym powrotem do rywalizacji w Lidze Mistrzów. W niej kielczanie na początek zmagań w grupie zagrają na wyjeździe z THW Kiel. O starciu z niemieckim klubem jednak jeszcze nie myślą. – Nie możemy “odhaczyć” meczu z Górnikiem, bo on się sam nie wygra. Nie jest tak, że przebierzemy się w żółte koszulki i przeciwnik położy się już przed meczem. Musimy zrobić “swoje”, inaczej będziemy mieć problemy – dodaje.
PGE VIVE Kielce – NMC Górnik Zabrze. Szczegóły transmisji:
Początek: 11 września (środa), godz. 17:35
Gdzie oglądać? TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacja
Komentatorzy: Tomasz Jasina, Iwona Niedźwiedź
Studio: Grzegorz Chodkowski (prowadzący), Michał Kubisztal, Wojciech Zydroń
Reporter: Maciej Wojs