Ponad 600 000 widzów finałowego starcia Igi Świątek
Niedzielny finał WTA Tour w Stuttgarcie z udziałem Igi Świątek w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online przyciągnął przed ekrany ponad 600 000 widzów! Polska tenisistka pokonała Arynę Sabalenkę 6:3, 6:4 i po raz drugi z rzędu wygrała niemiecki turniej.
Iga Świątek wróciła do gry po blisko miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją żeber. Liderka rankingu WTA podczas turnieju w Stuttgarcie imponowała wyborną formą i po raz drugi z rzędu została mistrzynią halowej imprezy WTA 500. Świątek w czterech spotkaniach przegrała tylko jednego seta. Polka zatęskniła za graniem, a kibice tenisa za oglądaniem meczów najlepszej rakiety świata.
Niedzielny finał, w którym Iga Świątek zmierzyła się z Aryną Sabalenką, przyciągnął przed ekrany telewizorów oraz urządzeń mobilnych ponad 600 tysięcy widzów. Wynik ten mieści się w czołówce oglądalność tegorocznych impreza sportowych na antenach CANAL+ i w CANAL+ online. Polka udowodniła, że na „mączce” czuje się kapitalnie. Rok temu nie pozostawiła Arynie Sabalence złudzeń. Wygrała 6:2, 6:2. Teraz było podobnie. Polka obroniła tytuł, triumfując 6:3, 6:4.
Po sukcesie w Stuttgarcie Iga Świątek przeniesie się do Madrytu, gdzie będzie faworytką turnieju rangi WTA 1000. Świątek jako najwyżej rozstawiona uczestniczka turnieju w Madrycie otrzymała na początek wolny los i przystąpi do gry od II rundy. Zmagania w głównej drabince kobiet rozpoczęły się we wtorek, a finał rywalizacji pań w Madrycie zaplanowano na sobotę 6 maja.
Zmagania najlepszych tenisistek świata podczas najbliższego turnieju w Madrycie oraz innych zawodów z cyklu WTA można śledzić na sportowych antenach CANAL+ i w serwisie streamingowym CANAL+ online.
Przypominamy też, że transmisje cyklu WTA TOUR co najmniej do 2026 roku dostępne są w CANAL+, jak również za pośrednictwem serwisu streamingowego CANAL+ online (canalplus.com). Jest to propozycja dla wszystkich, którzy poszukują wygodnego dostępu do rozgrywek sportowych na żywo oraz bogatej oferty seriali, filmów i dokumentów na żądanie.
