Puchar Króla 2021/22: Utrillas – Valencia w TVP Sport
Takie spotkania tworzą magię krajowych pucharów. Dla piłkarzy i mieszkańców Utrillas to będzie historyczne wydarzenie. Na stadionie zespołu rywalizującego w lidze regionalnej pojawi się jeden z najbardziej znanych hiszpańskich klubów.
We wtorek zostały zainaugurowane spotkania pierwszej rundy Pucharu Króla 2021/22. Na razie jeszcze bez uczestników tegorocznego turnieju o Superpuchar Hiszpanii. Real Madryt, FC Barcelona, Athletic Bilbao oraz Real Sociedad zaczną rywalizację dopiero w 3. rundzie.
Pozostałe drużyny LaLiga grają już od tej fazy. Część z nich trafiła dzięki losowaniu na ekipy z lig regionalnych, czyli amatorskich. Wśród nich jest Valencia, czyli ośmiokrotny triumfator Pucharu Hiszpanii (ostatnio w 2019 roku).
W 1. rundzie jej rywalem będzie Utrillas , czyli zespół z najmniejszej miejscowości wśród uczestników rozgrywek w tej edycji. Ma zaledwie około trzech tysięcy mieszkańców.
Nie może więc dziwić, że to wyjątkowy dzień w historii Utrillas. Dla porównania, jednym z najbardziej pamiętnych wydarzeń w dziejach gminy było dotąd… otwarcie przez byłego selekcjonera reprezentacji Vicente del Bosque krytego basenu.
Teraz na małym stadionie La Vega pojawi się jeden z najbardziej utytułowanych hiszpański zespołów.
Władze klubu oraz gminy musiały wykonać bardzo dużą pracę, żeby spotkanie odbyło się na kameralnym stadionie. Krajowy związek uważał, że mecz musi odbyć się gdzie indziej. Dzięki dużym nakładom finansowym pozyskanym m.in. od lokalnych sponsorów udało się powiększyć pojemność z 500 miejsc do 2500. Jedna z nowych trybun znajduje się… poza obiektem.
W piątek 3 grudnia odbędzie się losowanie drugiej rundy. Spotkania tej fazy będą rozgrywane 14 i 15 grudnia. Pięć z nich pokażemy w TVPSPORT.PL, w tym dwa także w TVP Sport.
Copa del Rey 2021/22: Utrillas – Valencia. Szczegóły transmisji na żywo
Kiedy początek meczu: czwartek 2 grudnia, godzina 19:30
Transmisja: od 19:25 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej oraz Smart TV
Kto skomentuje: Jan Sławiński, Dominik Piechota