UKE w ekspresowym tempie rozstrzygnął przetarg na obsługę prawną aukcji 5G. Wynik budzi wątpliwości
Wielkimi krokami zbliża się komercyjne wdrożenie sieci 5G. Dotąd operatorzy wprowadzali tę technologię w ramach częstotliwości wykorzystywanych już wcześniej, na potrzeby sieci LTE. Jednak cały rynek telekomunikacyjny czeka na ogłoszenie przez Urząd Komunikacji Elektronicznej aukcji na częstotliwości z zakresu 3400–3800 MHz dedykowane dla sieci nowej generacji. Ma to nastąpić w przyszłym roku, ale wcześniej – na początku grudnia – UKE rozpisał przetarg na obsługę prawną w związku z planowaną aukcją. Wątpliwości ekspertów i prawników wzbudziły jednak wyśrubowane kryteria, które mocno zawężyły krąg potencjalnych oferentów, jak i ekspresowe tempo postępowania. Ostatecznie do przetargu przystąpiły tylko dwa podmioty, a urząd wybrał ofertę, która przekroczyła planowany budżet .
Do przetargu na obsługę prawną UKE przy rozpisywaniu aukcji na nowe częstotliwości 5G przystąpiły tylko dwa podmioty: Kancelaria Radcowska Chmaj i Wspólnicy oraz konsorcjum CWW S.Cetera, M.Węgrzyn-Wysocka i Wspólnicy (jako lider) oraz Kancelarii Radcy Prawnego Gaweł Jarosiński. Regulator wybrał tę drugą ofertę. Przy otwarciu kopert została też ujawniona informacja, że na realizację usługi UKE przeznaczył kwotę 422,8 tys. zł brutto. Oferta Kancelarii Radcowskiej Chmaj i Wspólnicy opiewała na kwotę 305 tys. zł brutto, natomiast oferta konsorcjum – na 479,7 tys. zł brutto, przekraczając budżet planowany na realizację zamówienia o blisko 60 tys. zł.
– Do tej pory nie uzyskaliśmy dostępu do pełnej dokumentacji z tego postępowania. Po próbach telefonicznych, e-mailowych i wielu żądaniach udostępnienia informacji otrzymaliśmy odpowiedź, że oferta jest objęta tajemnicą. Ostatecznie, 17 grudnia odmówiono dostępu z uwagi na to, że nie stosuje się przepisów PZP, więc jako strona postępowania nie mamy rzekomo wglądu w dokumentację. A więc de facto ten wybór pozostaje całkowicie niejasny i tajny – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr hab. Mariusz Bidziński, profesor Uniwersytetu SWPS, radca prawny i wspólnik w Kancelarii Radcowskiej Chmaj i Wspólnicy.
W odwołaniu, które Kancelaria Radcowska Chmaj i Wspólnicy wystosowała do UKE, zwraca uwagę na szereg niezgodności postępowania z przepisami ustawy Prawo zamówień publicznych. Mowa m.in. o błędnym wyborze najkorzystniejszej oferty polegającym na wyborze oferty, która nie mieściła się w kwocie, jaką urząd zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, odmowie opublikowania informacji z otwarcia ofert czy odmowie udostępnienia informacji dotyczących czynności wyboru ofert i wyniku postępowania.
– Samo postępowanie od początku budzi istotne wątpliwości z uwagi na bardzo krótki termin jego przeprowadzenia i zgłoszenia ofert czy wyjątkowo wysokie i nieadekwatne wymogi dotyczące ekspertów, wykonawców oraz prawników. Takie wymogi – delikatnie mówiąc – budzą wątpliwości co do adekwatności, celowości i związku wymogów z przedmiotem postępowania – twierdzi dr hab. Mariusz Bidziński. – Wątpliwości budzą także wymogi doświadczenia, w tym np. wykazanie obsługi na kwotę ponad 1 mld zł z jakiegokolwiek obszaru doradztwa. Równie dobrze może to więc dotyczyć telekomunikacji, jak i dróg, farmacji, trawników czy produkcji długopisów.
Wśród wymogów postawionych przez UKE znalazł się m.in. ten, aby w składzie zespołu, który będzie doradzał regulatorowi, znalazł się co najmniej jeden prawnik z doświadczeniem w obsłudze projektów związanych z 5G. Był on niemal niemożliwy do spełnienia o tyle, że w Polsce wdrażanie tej technologii trwa dopiero od kilku miesięcy i jest na bardzo wczesnym etapie. W skład zespołu ma wchodzić także trzech specjalistów posiadających minimum pięcioletnie doświadczenie w zakresie cyberbezpieczeństwa. Tymczasem ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa – pierwszy w Polsce akt regulujący tę kwestię – obowiązuje dopiero od sierpnia 2018 roku, czyli zdecydowanie krócej niż określony wymóg pięciu lat.
Jak podkreśla radca prawny, ogłoszone przez UKE postępowanie nie spełniało też wymogów transparentności i rzetelności.
– Ogłoszenie tak ważnego postępowania w trybie zamówień społecznych wskazuje na pewien brak spójności. Skoro to postępowanie miałoby wyłonić wyjątkowego eksperta, to czemu w tak prostej i niezaskarżalnej – niepodlegającej praktycznie żadnej weryfikacji – procedurze? W tym trybie, zachowując pozory przejrzystości, można w każdej chwili postępowanie unieważnić, nie wybrawszy żadnego oferenta, albo zmodyfikować wymogi co do środków na realizację usługi – tłumaczy.
Jak podkreśla dr hab. Mariusz Bidziński, szczegółowa ocena przetargu przeprowadzonego przez UKE byłaby możliwa dopiero po uzyskaniu dostępu do całej dokumentacji związanej z przebiegiem tego postępowania. Urząd konsekwentnie jednak jej odmawia stronie, która uczestniczyła w przetargu.
– Do dziś – mimo kilkunastu czy kilkudziesięciu prób – nie mamy jakiegokolwiek dostępu do ofert, protokołu z otwarcia oraz oceny ofert. Jesteśmy de facto pozbawieni możliwości weryfikacji wyniku postępowania, jego postępowania czy poprawności oferty konkurencji – wskazuje radca prawny.
UKE zamówił w przetargu 1 tys. godzin konsultacji prawnych, które mają zostać wykorzystane do końca przyszłego roku w związku z planowaną aukcją 5G, jak również zagadnieniami dotyczącymi krajowego cyberbezpieczeństwa.
W odpowiedzi na zapytanie Newserii, Witold Tomaszewski, p.o. rzecznika prasowego UKE, wyjaśnia, że: protokoły postępowania nie zostały utajnione, postępowanie było przeprowadzone na podstawie art. 138o ustawy z dnia 29 stycznia 2019 roku PZP i obowiązuje procedura związana ze stosowaniem tego artykułu, zaś umowa ze zwycięskim konsorcjum została już podpisana 17 grudnia.
Kancelaria Radcowska Chmaj i Wspólnicy twierdzi, że do tej pory nie otrzymała protokołów z postępowania.