Wavemaker: prawie 10 proc. widzów ogląda TV „dla beki”
„Chłopaki do wzięcia” oraz „Damy i wieśniaczki” są najchętniej oglądanymi dla beki programami telewizyjnymi – pokazuje badanie Wavemaker na panelu Ariadna. Zjawisko oglądania telewizji po to, by ponabijać się z pokazywanych tam rzeczy, dotyczy blisko 10 proc. telewidzów z dostępem do sieci i wyraźnie jest domeną młodych dorosłych. Programy, które – jak twierdzą oglądają w celach prześmiewczych, widzowie często śledzą jednak z dużym zaangażowaniem, pokazuje analiza agencji mediowej Wavemaker.
9,4 proc. polskich widzów zdarza się oglądać telewizję dla beki – a więc po to, by ponaśmiewać się z pokazywanych programów. Najczęściej telewizję oglądają w taki sposób 18-24 latkowie – wśród nich prawie co 5-ty ogląda dla beki, nieco częściej mężczyźni i mieszkańcy wielkich miast.
W czołówce oglądanych dla beki gatunków programowych plasują się kabarety, reality show, seriale, talent show i teleturnieje, ale co czwarty prześmiewca sięga też „dla beki” po programy informacyjne.
Wśród konkretnych programów, jakie zdarza im się oglądać po to, by się z nich ponabijać, respondenci spontanicznie najczęściej wymieniali w badaniu Wavemaker „Chłopaki do wzięcia”, „Trudne sprawy”, „Dlaczego ja”, „Gogglebox” i „Wiadomości”, które uplasowały się na 5-tym miejscu rankingu skonstruowanego na podstawie ich wskazań.
Wybierając programy z szerokiej listy opracowanej przez agencję, widzowie najczęściej stawiali na „Damy i wieśniaczki”, „Chłopaków do wzięcia”, „Świat wg Kiepskich” (na liście uwzględniono tylko programy z aktualnych ramówek kanałów, nie ujmowała ona „Gogglebox”, który jest programem pokazującym zjawisko oglądania dla beki per se).
Ludzie oglądają telewizję dla beki , ponieważ poprawia im to humor, odstresowuje, pomaga się dowartościować. Dla niektórych bywa też punktem wyjścia do rozmów na poważniejsze tematy.
Wavemaker analizował zjawisko prześmiewczego oglądania telewizji bez szukania przełożenia stosunku widzów na percepcję reklam emitowanych wokół tak oglądanych programów. Przyglądając się jednak poziomowi zaangażowania i przywiązania widzów do topowych programów z gatunku paradokumentów (a więc często, jak pokazuje badanie – oglądanych dla beki), nie ma powodów by sądzić, że reklamy wokół nich przyjmowane są przez widzów z mniejszą uważnością – np. średni czas oglądania „Chłopaków do wzięcia” przez widzów, którzy sięgnęli po ten program jest zbliżony do tego, który na oglądanie poświęcali widzowie „Wydarzeń” (analiza stosunku wskaźnika ATS do czasu trwania programu, źródło: Nielsen).
Jak podsumowuje Wavemaker, niewykluczone też, że istnienie grupy widzów oglądających telewizję w prześmiewczym trybie, wpływa na stabilną oglądalność TV w Polsce. Zjawisko oglądania dla beki nie jest wprawdzie nowe, ale w miarę rozwoju telewizji i pojawienia się np. nurtu paradokumentów mogło przybrać na sile.
Badanie zjawiska oglądania TV dla beki Wavemaker zrealizował we współpracy z panelem Ariadna w kwietniu 2019 r. na ogólnopolskiej próbie N= 2165 dorosłych telewidzów z dostępem do internetu. Pomysłodawcą badania był Vadim Makarenko, wydawca Wyborcza.tech.