PolsatZapowiedzi TV

Znamy pierwszych finalistów „World of Dance – Polska”

Kto jest bliżej imponującej nagrody głównej – 100 tysięcy dolarów? Po pełnym emocji pierwszym półfinale „World of Dance – Polska” poznaliśmy uczestników finału w kategorii Juniorzy oraz zobaczyliśmy cztery z dziewięciu występów w grupie Dorośli. Które popisy na żywo najbardziej zachwyciły jurorów i dlaczego?

[AdSense-A]

 

Przetrwali kwalifikacje oraz pojedynki, dali z siebie wszystko, żeby cieszyć się z kolejnych awansów, ale dopiero na tym etapie mogli poczuć prawdziwy konkursowy stres. Z pomocą przyszli im mentorzy, żeby udzielić fachowych porad podczas treningów oraz dodatkowo zmotywować przed odcinkiem „live”. Edyta Herbuś pracowała z juniorami, a Michał Malitowski wspierał dorosłych. – Ta runda będzie brutalna – zapowiadała jurorka. – Oczekuję jeszcze więcej – dodał mistrz tańca.

[AdSense-B]

Siedem tygodni rywalizacji pobudziło do tanecznej kreatywności, podnosiło poprzeczkę coraz wyżej, ale przede wszystkim rozbudziło nadzieje na końcowy sukces. W ten piątek oprócz determinacji i kunsztu liczyło się „to coś”, błysk geniuszu, który mógł dać więcej punktów niż konkurentom. Wszyscy uczestnicy z mocno bijącym sercem spoglądali na tablicę wyników. Dwa najlepsze miejsca w rankingu z każdej kategorii oznaczały awans do elity!

Jako pierwsi do boju ruszyli wojownicy zza wschodniej granicy, czyli Driada. Juniorska formacja z Białorusi chciała udowodnić, że wysokie noty w poprzednich odcinkach to nie był przypadek. – Przyjechaliśmy tu, żeby wygrać – zapowiadali. – Gratuluję spektakularnego otwarcia – rozpoczął ocenę „Roofi”. – Innowacyjny pokaz i zaangażowanie energetyczne, wow! – dorzucił Michał Malitowski. – Widzę was odmienionych, szczęśliwych, radosnych i oby tak dalej – skomentowała Edyta Herbuś. Hip-hopowa grupa zasłużyła na 93.7 punktów. Tik, tak, tik, tak… Czy czas się dla nich zatrzymał?

Tuż po nich Kaja Kochańska i Krystian Jabłoński. Mentorka przed półfinałem pracowała przede wszystkim nad zbliżeniem ich do siebie w tańcu. Oboje zadedykowali swój występ rodzicom, którzy wspierają ich w rozwoju. – Podobała mi się wasza praca z grawitacją i lewitacją – docenił Michał Malitowski. – To jest dla mnie wielka przyjemność, patrzeć jak się rozwijacie – chwaliła Edyta Herbuś. – Tak mi się wydaje, że do końca tego nie czujecie – zupełnie innego zdania był „Roofi”. Na tablicy po głosowaniu jury pokazała się liczba 88.

[AdSense-C]

Następny występ oznaczał pożegnanie jednego z uczestników. Czy dziewczyny z Jazz One Junior dały sobie radę z presją? Miała im pomóc inspirująca choreografia, opowiadająca o dążeniu do celu i wspinaniu się na szczyt, a rekwizytem była drabina. – Szczytem jest dla nas wygranie tego programu – mówiły zgodnie młode tancerki. – Zaskakujecie za każdym razem. Lubię tę waszą babską sztamę, ale dziś przemówiła do mnie wasza eteryczność – wskazała Edyta Herbuś. – Miło się Was ogląda – dodał „Roofi”. – Brakuje mi kontrastu i miałem z tym problem – zaznaczył Michał Malitowski. Na jaką średnią oceniono ich taniec? 89.3.

Do stawki dołączyła para tańca towarzyskiego Sara Silva i Mateusz Stawowy. – To są młodzi ludzie, którzy maja obowiązki dorosłego człowieka – zaznaczyła Edyta Herbuś, nawiązując do reżimu treningowego i pełnego poświęcenia, które każdego dnia odbiera im wiele z dziecięcych przyjemności. – Zapraszamy do naszej tanecznej dżungli – powiedzieli przed występem. – To jest profeska ponad ich wiek! – nie miał wątpliwości Michał Malitowski. – Był tu impuls i beat w ciele. To jest coś co wymaga dużej precyzji – wskazała Edyta Herbuś. Rafał Kamiński miał jednak nieco inne zdanie. – Szanse w waszej parze są niezbyt wyrównane, bo całą energię przejmuje Sara. Powinno być to bardziej spektakularne – odrobinę czepiał się juror. Ocena? 94.3.

40 tańczących stóp, czyli 20 osób na scenie. Oto Junior Wena Squad ze swoim tanecznym pomysłem na wskoczenie do finału. O czym chciały opowiedzieć tańcem? – Jesteśmy kelnerkami w barze – wskazały. – Szkoda czasu na ogarnianie stolików… Według mnie mało kreatywnie – ostro wypowiedział się „Roofi”. – Jestem mile zaskoczony – dodał Michał Malitowski. – Wasza kobiecość chyba poraża panów – uznała Edyta Herbuś. Formacja za swoje popisy zebrała 88 punktów. Zdecydowanie za mało, aby trafić do ekskluzywnego grona…

W tym momencie poznaliśmy pierwszego finalistę, a w końcowej klasyfikacji juniorów mogli jeszcze namieszać tylko oni. Atom Mini zapowiadał bombowy występ, w którym nawiązał do filmu „Charlie i fabryka czekolady”. Mógł liczyć na słodkie oceny? – Eksplodował taneczny atom. Jestem w szoku! Wy dokładnie wiecie, co na scenie robicie. Brawo dla was i waszych rodziców – chwalił Michał Malitowski. – Słodziaki wy moje czekoladowe, zabraliście mnie do swojego bajkowego świata. Było wszystko, co ja lubię. I ta bezcenna radość! – dodała Edyta Herbuś. – Macie fajną dziecięcą energię. Gdyby zabrakło tego w finale, to byłaby wielka szkoda – podkreślił „Roofi”. 94 punkty i wszystko jasne.

Do wielkiego finału pierwszej edycji „World of Dance – Polska” w kategorii Juniorzy trafili: Sara Silva i Mateusz Stawowy oraz Atom Mini.

Nadszedł czas na grupę dorosłych. Do zaciętej rywalizacji jako pierwsi przystąpili Beta & Kuchta. – Nadal będziemy bawić, ale postaramy się przekazać jakiś morał – zapowiadali. – Nie szata zdobi człowieka – dodali, opowiadając o zderzeniu na scenie świata widzianego oczami biedaka i bogacza. – Podtrzymuję, że jesteście magikami tej sceny. Macie styl, jest w was pasja i konsekwencja. Jesteście dla mnie kompletnymi tancerzami. Jestem fanem, tego co robicie! – wymieniał atuty „Roofi”. – Uwielbiam, jak się z nami bawicie, a przy okazji wszystko się zgadza – dodała Edyta Herbuś. – Czy my was kupujemy? Tak, cały abonament! – podsumował Michał Malitowski. Efekt? 96.7 punktów.

A teraz taneczny wulkan energii, czyli Włodek Kołobycz. Mężczyzna dedykował swój występ kobietom swojego życia: babci oraz mamie. Jakie emocje zaprezentował fan tańca współczesnego i czym zaimponował jury? – Przed wami tłumacz przysięgły języka tanecznego – powiedział Michał Malitowski, ale wytknął uczestnikowi stres, przez który popełnił kilka błędów. – Ktoś nam tu pięknie dojrzewa na naszych oczach. Jest nowa jakość. Jak się pojawiasz na scenie, to zapalasz światło – opisała wrażenia Edyta Herbuś. – Ten pokaz był bardzo miły – ocenił Rafał Kamiński. Solista otrzymał średnią 90.3 punktów i nie pozostało mu już nic innego, jak tylko czekać na kolejne występy.

Tango argentino w walce o finał? Kamil Kuroczko i Sara Janicka postanowili rozpalić zmysły i jeszcze mocniej zwrócić na siebie uwagę. Miał w tym pomóc utwór „Attention” Charliego Putha, który… nie nawiązuje do latynoskich rytmów. Okazało się, że ta przewrotna kombinacja warta była 94.7 punktów. – Ale zaiskrzyło! – zareagowała Edyta Herbuś na gorący pocałunek pary po występie. – Jak dla mnie esencja waszej dojrzałości zginęła na rzecz efektów specjalnych – jurorka nie do końca była pewna swojej oceny. – Lubię waszą kreatywność, a twoja kreacja Sara dodała tylko plusów – wskazał „Roofi”. – Wasz ruch jest genialny i w partnerowaniu jesteście bardzo silni. To się chce oglądać – komplementował Michał Malitowski.

Na koniec pierwszego półfinałowego odcinka zaprezentowali się Lyuba Gavrilets i Nikita Gorbunov. Czy są idealną taneczną parą? – Chcemy pokazać złą dziewczynę i złego chłopaka. Będziemy jak Bonnie i Clyde w kowbojskim stylu – opowiadali o swoim pomyśle na choreografię. – Poszukiwani za napad na bank? Po tym występie poszukiwani za dobry styl – powiedział „Roofi”. – Macie świetne porozumienie. To jest dokładne i w punkt – dodał Michał Malitowski. – Lubicie siebie i lubicie się ze sobą bawić. Tyle impulsów i perfekcyjne synchrony – oceniła Edyta Herbuś. Ostatecznie ze średnią 90 zajęli miejsce poza liderującą dwójką.

9 listopada zatańczy na żywo kolejnych pięciu uczestników z grupy dorosłych oraz formacje prowadzone przez „Roofiego”. Walka o nagrodę główną nabiera jeszcze większego tempa!

World of Dance – Polska” w piątek o godz. 20:05 w Polsacie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *