Enfusion Cage z Lizbony na żywo wyłącznie w Fightklubie!
9 listopada w stolicy Portugalii niezwykle ciekawie zapowiadające się show spod znaku ECE, czyli Enfusion Cage Events. Całe wydarzenie podzielone zostanie na trzy części, a jego najważniejsze pojedynki widzowie zobaczą na żywo na antenie Fightklubu!
Druga w historii gala ECE będzie miała miejsce w Lizbonie, a rozpoczną ją dwie trzyrundowe walki kobiet w wadze do 57 kilogramów. Jako pierwsze w oktagonie zaprezentują się zaledwie 20-letnia, uznawana za wielki talent, Anta Sanchez z Senegalu z Ukrainką Valentiną Bilous, także urodzoną w 1999 roku. Tuż po nich w ringu pojawią się słynna Filipa Correia, mająca za sobą wiele udanych starć w organizacji Enfusion (a także Enfusion Reality) oraz Carla Loruenco. Będzie to nie tylko starcie dwóch portugalskich fighterek, ale przede wszystkim pojedynek pokoleń. Czy górą będzie w nim doświadczona, walcząca o 39. wygraną w karierze Correia, czy też stojąca dopiero na progu wielkiej międzynarodowej kariery i młodsza od niej o dziesięć lat Loruenco?
Druga część gali to trzy efektownie zapowiadające się męskie starcia w formule MMA. W pierwszym z nich doświadczony Brazylijczyk Jocimar Ferreira skrzyżuje rękawice z niepokonanym i walczącym przed rodzimą publicznością Bruno Carvalho. Portugalczyk nie tylko wygrał wszystkie trzy dotychczasowe starcia w MMA, ale każde z nich kończył przed czasem. Czy umiejętności wystarczą mu na zwycięstwo z weteranem, 39-letnim „Pretinho”?
Kolejna walka będzie portugalską konfrontacją o prymat w kraju w wadze do 70 kilogramów. Zmierzą się w niej specjalista od K1 Emanuel Reis i Guilerme Neto, wywodzący się ze stylu Jujitsu. Faworytem wydaje się drugi z nich, bardziej doświadczony i mający na koncie pięć pojedynków w formule MMA, w tym trzy zwycięskie. Na zakończenie tej części Enfusion Cage Event zobaczymy dwóch znakomitych Brazylijczyków. W jednym narożniku byłego mistrza świata Jujitsu i właściciela czarnego pasa w tej dyscyplinie, Isaaca Dulla, w drugim – Vitora Nobregę, 38-letniego weterana, bardzo dobrze znanego fanom MMA nad Wisłą. Brazylijczyk kilkukrotnie występował w naszym kraju na galach KSW. Debiutował z nich w 2008 roku, przegrywając z Azizem Karaoglu. Podczas kolejnych wizyt w Polsce wiodło my się już dużo lepiej – wygrywał kolejno z Łukaszem Christem, Arturem Kadłubkiem i Aslambekiem Saidovem. W późniejszych latach poniósł jednak dwie porażki – z Krzysztofem Kułakiem oraz Antonim Chmielewskim. Po raz ostatni Nobrega walczył w Polsce w listopadzie 2017 roku w Krakowie i uległ decyzją sędziowską Michałowi Bobrowskiemu.
Ostatnia część sobotniej gali w Lizbonie to pojedynki w formule Xtreme, niezwykle energetycznej, w której zawodnikom nie wolno walczyć w parterze, chyba że ma miejsce akcja, mająca na celu poddanie przeciwnika. Wówczas jednak nie może trwać ona dłużej niż 15 sekund, po tym czasie starcie powraca do stójki. Na tych zasadach rozegrane zostaną trzy kolejne pojedynki. W pierwszym Marokańczyk Anas Mouktader zmierzy się z Portugalczykiem Eduardo Vitorino. Będzie to ich drugie starcie, wcześniejsze miało miejsce na zasadach kick-boxingu i zakończyło się wygraną zawodnika z północnej Afryki. Tym razem zmierzą się jednak w innej formule, w której ciosy wymierza się, mając na dłoniach rękawice MMA. Drugi pojedynek w formule Xtreme to walka Bassó Piresa z Gwinei Bissau z mistrzem Europy Muay-thai, Ukraińcem Dimim Glevką, a cały wieczór zwieńczy niezmiernie ciekawie zapowiadająca się konfrontacja Edera Lopesa z Wysp Zielonego Przylądka z Portugalczykiem, Diogo Nevesem.