“Pogromca tajemnic” – Dan Aykroyd odkrywa niesamowite fakty z historii ludzkości na HISTORY (wideo)
„Pogromca tajemnic” to nowy program HISTORY Channel, w którym zobaczymy istny pokaz osobowości, obfitujący w najdziwniejsze, ale w 100% prawdziwe opowieści, przedstawione w sposób typowy dla Dana Aykroyda.
HISTORY Channel zaprasza na nowy program „Pogromca tajemnic”, którego gospodarzem jest nagradzany aktor, scenarzysta i producent, Dan Aykroyd. Premiera w niedzielę, 10 marca o godz. 21:00 na HISTORY Channel.
Fantastyczni ludzie i stworzenia, dziwne miejsca i jeszcze dziwniejsze wynalazki. Kto, dlaczego i jak – ten 10-odcinkowy serial odpowie na pytania dotyczące najbardziej niezwykłych i zdumiewających opowieści w historii ludzkości.
– Z moich obserwacji wynika, że wszyscy uwielbiają historie, które przeczą logice. W tym programie zmierzymy się z niewiarygodnymi wręcz faktami. Jako wieloletni widz HISTORY Channel jestem niezmiernie podekscytowany współpracą z twórcami „Pogromcy tajemnic”, w którym przedstawimy w 100% prawdziwe, a jednocześnie niebywałe historie. Zapowiada się doskonała rozrywka – mówi Dan Aykroyd
Czy wiedzieliście, że podczas II wojny światowej Franklin Delano Roosevelt otworzył supertajny projekt, którego celem było zaatakowanie Japonii… przy pomocy armii nietoperzy? Albo że trzy osoby zostały zabite przez spadającego pudla? Czy słyszałeś o wyspie u wybrzeży Meksyku, na której znajdują się tysiące zniszczonych lalek? A co z więzieniem, w którym skazani budzą się czasem z… zestawem kozich genitaliów? Jeżeli nie wiedzieliście i nie słyszeliście o tych niesamowitych faktach, przygotuj się na mocne wrażenia z „Pogromcą tajemnic”.
Dynamiczne rekonstrukcje, porywająca grafika i wyjątkowe materiały archiwalne sprawiają, że program jest wciągający. Od wielkiej powodzi melasy w Bostonie po człowieka, który przeżył uderzenie pioruna nie raz, nie dwa, ale SIEDEM razy, wszystkie te pozornie niewiarygodne historie naprawdę się wydarzyły. W oparciu o rygorystyczną analizę materiału, nasi eksperci powiedzą ci, jak i dlaczego. Zanurz się w ten wyjątkowy splot postaci, zdarzeń i miejsc i przekonaj się, jak dziwny może być świat.
Dan Aykroyd zdradził nam nieco więcej na temat „Pogromcy tajemnic”, opowiedział również o swoich doświadczeniach spirytystycznych i paranormalnych, a także wspomniał „Pogromców duchów”.
Jak podsumowałbyś „Pogromcę tajemnic”?
To zbiór najdziwniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek przydarzyły się człowiekowi. Są tu historie, w które naprawdę ciężko uwierzyć jak meksykańska wyspa lalek, która jest nawiedzona i ludzie umierają po jej odwiedzeniu, londyńska powódź piwna z 1814 roku, w wyniku której zginęło osiem osób, gdy na ulice z ogromnym impetem wylało się 700 ton złotego płynu, oraz wielka powódź melasy w Bostonie z 1919 roku, kiedy fala syropu zniszczyła pobliskie budynki i rozlała się po dwóch przecznicach. Są też historie, które większość z nas zna, jak Mike bezgłowy kurczak, a także opowieści o przetrwaniu i wyczynach sportowych.
Ten program jest pełen dziwacznych, ale prawdziwych historii i to właśnie mi się w nim spodobało. To nie jest fantazja ani fikcja – to wszystko wydarzyło się naprawdę.
Czy chciałbyś odwiedzić któreś z miejsc, o którym mowa w programie?
Żadnego! Niektóre z nich są kompletnie piekielne. Kto chciałby się tam w ogóle zbliżyć? Dlatego ten program tak mi się podoba – jestem tylko obserwatorem. Widz, który zasiądzie w wygodnym fotelu może poczuć się podobnie i pomyśleć: Wow, ten program zabierze mnie do miejsc, które mnie fascynują, a których nigdy nie chciałbym odwiedzić.
Która z historii z programu była dla Ciebie najbardziej niewiarygodna?
Jest tego sporo. Na przykład dowiedziałem się, że rządy na całym świecie są bardzo zainteresowane niewiarygodnymi sprawami. Japoński rząd szukał węża, który nękał floty rybackie u wybrzeży kraju. W latach 1946-1951 na Morzu Japońskim zniknęło dziewięć statków, a stało się to z powodu tego opierzonego podwodnego węża, który był najwyraźniej czymś w rodzaju Krakena.
W programie pojawia się kilka przypadków paranormalnych, jednak widzowie mogą nie wiedzieć, że Twoja rodzina ma powiązania ze spirytyzmem i zjawiskami paranormalnymi.
To prawda, mój pradziadek był edwardiańskim spirytystą i w starym gospodarstwie na północ od miasta często odbywały się seanse spirytystyczne. Wszystko było przekazywane jako interes rodzinny.
Spirytyści wierzą, że dusza lub energia duszy oraz świadomość zmarłego przetrwają po śmierci, aby móc skontaktować się z tymi z nas, którzy wciąż żyją. I ja w to wierzę.
Czy Ty miałeś jakieś paranormalne doświadczenia?
Nigdy nie widziałem ducha, ale widziałem coś, co według mnie było poświatą ektoplazmatyczną. W starym domu na farmie mam takie zdjęcie z moim ojcem, na którym taka tuba ektoplazmatyczna jest dobrze widoczna.
Skoro mówimy o ektoplazmie, czy Twoje spirytystyczne pochodzenie miało wpływ na napisanie i grę w „Pogromcach duchów”?
Bez wątpienia! W mojej rodzinie wierzymy w życie po śmierci i to właśnie zainspirowało mnie do napisania scenariusza. Powiem Ci więcej, świat nie miał pojęcia o ektoplazmie aż do momentu pojawienia się filmu. „Pogromcy duchów” zaznajomili wszystkich z terminem ektoplazmy i chociażby z tego powodu wspaniale, że powstali.
Jak duży wpływ według Ciebie mieli „Pogromcy duchów” na zwiększanie świadomości o zjawiskach paranormalnych?
Uważam, że większość społeczeństw polujących na duchy w Ameryce Północnej powstało, ponieważ otworzyliśmy świat na prawdziwe profesjonalne badania nad duchami, które były prowadzone od wieków.
Niedługo w kinach pojawią się „Pogromcy duchów: Imperium lodu”. Czekasz aż będziesz mógł ponownie założyć plecak protonowy?
Nie. On waży niemal 70 kg. Noszenie go jest naprawdę niezłym wyczynem. Wolałbym, żeby napisali część, w której mam jakiś mniejszy sprzęt. Mam na sobie buty bojowe i plecak protonowy, który obciąża plecy i miażdży kręgosłup, ale jestem naprawdę szczęśliwy, że ludzi wciąż interesują „Pogromcy duchów” – starzy i nowi. Nie będę zbyt narzekał, kiedy będę musiał ponownie założyć kombinezon, ale gwarantuję Ci, że usłyszysz moje jęki, kiedy będę musiał założyć ponownie plecak. Jest ciężki.
Które historie z programu nadawałyby się na film?
Wyspa lalek. To by był doskonały horror. W jednym z odcinków jest też wspaniała historia o przetrwaniu, w której pewien mężczyzna przez trzy dni jest uwięziony na odwróconym statku na dnie oceanu.
foto. A+E Networks Polska