Eliminacje Euro 2020: Austria – Polska w TVP1 i TVP Sport

Reprezentacja Polski rozpocznie eliminacje Euro 2020 w czwartek od meczu z Austrią w Wiedniu. To teoretycznie najsilniejszy rywal w grupie G. Wprawdzie Austriacy nie zagrali na mundialu w Rosji, ale nie wolno ich lekceważyć.

 

Ta dekada nie jest zbyt udana dla reprezentacji Austrii. Piłkarze z tego kraju tylko raz awansowali na wielki turniej – przygodę z Euro 2016 we Francji zakończyli jednak już na fazie grupowej. Z kolei przegrali walkę o wyjazd na mundial w Rosji, gdzie zagrali Polacy. W grupie D znaleźli się za Serbami, Irlandczykami i Walijczykami, a do miejsca dającego walkę w barażach zabrakło im czterech punktów.

Mimo to nie można lekceważyć reprezentacji Austrii. W zespole Franco Fody znajduje się wielu piłkarzy grających w solidnych klubach europejskich. David Alaba jest kluczowym piłkarzem Bayernu Monachium, Julian Baumgartlinger i Aleksandar Dragović reprezentują barwy Bayeru Leverkusen, Valentin Lazaro gra w Hercie BSC a Marko Arnautović stanowi o sile ofensywy West Hamu United.

Przygotowania do meczów eliminacyjnych Austriacy mogą uznać za udane. W Lidze Narodów mierzyli się z Bośnią oraz Irlandią Północną – dwa mecze wygrali, jeden zremisowali, jeden też przegrali. Poza tym pokonali też w sparingu 2:0 Szwecję i ulegli 0:2 Danii.

W znacznie gorszych humorach mogą do tego spotkania przystępować biało-czerwoni. Jerzy Brzęczek w roli selekcjonera nie wygrał jeszcze ani jednego spotkania – w Lidze Narodów zarówno z Portugalią, jak i Włochami zanotował po remisie i porażce, a na domiar tego remisami zakończyły się sparingi z Irlandią (1:1) oraz z Czechami (0:0).

Trener nie zaskoczył jednak specjalnie powołując kadrę na spotkania eliminacyjne. Do drużyny powrócił co prawda Michał Pazdan, ale kręgosłup zespołu pozostał nienaruszony. Kibice wciąż jednak nie znają odpowiedzi na fundamentalne pytanie – w jaki sposób wykorzystać potencjał ofensywny biało-czerwonych. W fantastycznej formie są bowiem Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek, a liczba miejsc w składzie jest w końcu ograniczona…