MediaTVN Discovery Polska

Podsumowanie 13 tygodnia Big Brothera

W Domu Wielkiego Brata rozpoczął się finałowy tydzień. W walce o wygraną zostało czterech uczestników – Igor, Radek, Madzia i Bartek. Podczas ostatniej Areny głosami widzów Dom opuścił Oleh. Na tym jednak się nie skończyło, ponieważ z Domu wyszedł także Łukasz, który został wyeliminowany przez Igora. Dlaczego? Igor zdobył najwięcej punktów w tygodniowym zadaniu, a w nagrodę Wielki Brat pozwolił mu wybrać trzy osoby, które razem z nim weszły do finału programu. Łukasz nie znalazł się w tym gronie i musiał pożegnać się z show.

 

 

Lustrzane odbicia.

W tym tygodniu na prośbę Wielkiego Brata bohaterowie show stali się swoimi odbiciami. Zostali dobrani w pary, w których musieli zamienić się rolami i wiernie odgrywać drugą osobę. Parodiowanie i naśmiewanie się z odgrywanej postaci było niedozwolone. Swoimi odbiciami byli: Olek i Łukasz, Madzia i Igor oraz Bartek i Radek. Zadanie wzbudziło dużo radości i śmiechu! Madzia doskonale odzwierciedlała Igora, mówiąc i zachowując się jak macho. Łukasz natomiast (ku zdecydowanej niechęci Igora, który odgrywał Madzię), kleił się do niego i wyznawał mu miłość. Radek był doskonałym odbiciem Bartka – zorganizował nawet wyścigi kur! Oleh bacznie obserwował wcielającego się w niego Łukasza i wziął sobie do serca to, co zobaczył. W Pokoju Zwierzeń powiedział, że popracuje nad sobą i postara się zmienić negatywne cechy, które zaobserwował w trakcie tego zadania.

Kto pierwszy ten lepszy.

Oprócz pracy intelektualnej, ważny jest także ruch. W salonie stanęły białe kolumny z przyciskami – tzw. brzęczyki. Za każdym razem, gdy w Domu zabrzmiał głośny sygnał, uczestnicy show musieli jak najszybciej podbiec do swojego brzęczyka i go nacisnąć. Ten, kto podbiegł do brzęczyka jako pierwszy, wygrywał rozgrywkę. Cała gra, jak podkreślił Wielki Brat, toczyła się o wysoką stawkę. Każdy mieszkaniec, który jako pierwszy nacisnął brzęczyk, również otrzymywał nagrodę. Ostatecznie rozgrywkę wygrał Igor, który aż sześć razy jako pierwszy nacisnął swój przycisk. Nagroda za tę konkurencję była zaskakująca. Igor został pierwszym finalistą programu „Big Brother”. To zwycięstwo miało jednak swoją słabą stronę. Igor musiał wybrać trzy osoby, które razem z nim zawalczą o główną nagrodę w programie. W wyniku jego decyzji jeden uczestnik musiał opuścić program. Jak można się było domyślać, Igor do udziału w finale wskazał Radka, Bartka i Madzię. Łukasz natomiast już drugi raz wyszedł z Domu Wielkiego Brata.

Ostatni tydzień i ostatnie wyzwania.

Ostatni tydzień w Domu Wielkiego Brata rozpoczął się wykwintnym śniadaniem, które czekało na mieszkańców w salonie. Wszyscy docenili ten miły akcent i rozkoszowali się wspólnym posiłkiem. Podczas porannej krzątaniny Wielki Brat ogłosił, czym finaliści zajmą się podczas ostatnich dni w programie:

W tym tygodniu Wielki Brat będzie stawiał przed Wami wyzwania. Jeśli im podołacie, dostaniecie nagrodę. Wyjątkowe stylizacje na finałowy wieczór.

Pierwsze wyzwanie było dla Madzi, która stanęła przed tzw. ice bucked challenge, czyli wylaniem na głowę wiadra lodu. Dziewczyna dzielnie zniosła zadanie, a w Pokoju Zwierzeń opowiedziała o swoich doznaniach: Myślałam, że to będzie przyjemniejsze. Pomimo tego, że jest gorąco na zewnątrz, to moje ciało było w szoku przez to lodowe zimno, które na mnie spadło. Chyba trochę pokrzyczałam. Chłopcy byli pod wrażeniem jej odwagi i bardzo pozytywnie wypowiedzieli się o niej podczas rozmowy z Wielkim Bratem, mówiąc, że Madzia poradziła sobie doskonale i są pod wielkim wrażeniem.

Kolejne zadanie rozpoczęło się słowami:

Mieszkańcy, zapraszam wszystkich do Pokoju Zwierzeń.

Te słowa bardzo spodobały się Radkowi, który słusznie stwierdził, że wcześniej było to niemożliwe, jednak teraz została ich już tylko czwórka. W jego głosie słychać było nutkę nostalgii, która jednak szybko minęła, ponieważ Wielki Brat przedstawił im następne wyzwanie, które było skierowane do całej grupy. Najpierw mianował Madzię na swoją reprezentantkę, natomiast wśród mieszkańców na zawodnika został wybrany Radek. Oboje mieli stanąć do zawodów w turlaniu po trawie. Konkurencję ostatecznie wygrał Radek, który podsumował to słowami: Dotąd mi się w głowie kolebocze. Kolejne indywidualne wyzwanie otrzymał Bartek. Miał przebić 100 balonów w jedną minutę. Zadanie było nie do wykonania, balony rozlatywały się na wszystkie strony i Bartek zakończył je z miernym rezultatem. Wielki Brat dał mu jednak szanse na dogrywkę. Musiał zrobić strój z pozostałych balonów i przebiec w nim przez wszystkie pomieszczenia w Domu i ogród. Oczywiście Bartek z zaangażowaniem wykonał zadanie. Nie spodziewał się tylko, że będzie miał za sobą chochlika, który postanowił przebijać balonowy strój. Tym chochlikiem został Radek. Dom Wielkiego Brata drżał w posadach od śmiechu mieszkańców i biegającego po nim Bartka. Po zabawach z balonami przyszła pora na wyzwania dla Radka i Igora, którzy wspólnie zostali zaproszeni do Pokoju Zwierzeń. Radek otrzymał wyzwanie chodzenia tyłem, aż do końca dnia. Igor z szafki w stoliku wyjął obrożę oraz smycz i musiał udawać psa. Mieszkańcy szybko nadali mu imię Ogr. Wszyscy parskali śmiechem na widok Igora, który pił wodę z miseczki postawionej na ziemi, pływał pieskiem w basenie, szarpał kocyk i lizał mieszkańców.

Podsumowania.

Mieszkańców natchnęło na refleksje dotyczące pobytu w Domu Wielkiego Brata. Wszyscy stwierdzili, że wiele się nauczyli podczas tych trzech miesięcy w programie. Radek powiedział, że nauczył się większej tolerancji, wyrozumiałości i cierpliwości. W Pokoju Zwierzeń wyznał Wielkiemu Bratu, że osobą, która go dużo nauczyła był Łukasz, który jako osoba homoseksualna był przez Radka postrzegany jako ktoś, kto nie będzie chciał, czy potrafił zrobić wielu rzeczy. Okazało się jednak, że Łukasz był jednym z najbardziej walecznych i zawziętych chłopaków w programie. Radek przyznał także, że stał się mniej butny i doszedł do wniosku, że pomimo tego, że zachowania niektórych mieszkańców bardzo go denerwowały, to z biegiem czasu zrozumiał, że nie powinien nikogo zmieniać i zaakceptował ich przyzwyczajenia. Igor stwierdził, że w trakcie programu poznał się na nowo w różnych sytuacjach. Odkrył swoje reakcje na sytuacje stresowe i stał się bardziej świadomy siebie. Madzia pomimo swojej wrażliwości przetrwała w programie i stała się twardsza, doświadczała nowych rzeczy. Bartek powiedział tylko, że dużo nauczył się o sobie i nie kontynuował tematu. Wielki Brat również postanowił zrobić coś w ramach podsumowania programu. Finaliści otrzymali zadanie, aby na kartach ze zdjęciami wszystkich dotychczasowych uczestników programu wypisać trzy pozytywne oraz trzy negatywne cechy każdego z nich. Z pozytywami nie było problemu nawet u mieszkańców, którzy w Domu Wielkiego Brata spędzili bardzo krótki czas. Negatywy były solidnie przedyskutowane i wpisywane dopiero po naradzie.

Nowa uczestniczka.

Tego nikt się nie spodziewał. Na kilka dni przed końcem programu na mieszkańców czekała wielka niespodzianka. W środowe popołudnie, na trawniku przed domem pojawił się samochód z naklejoną kokardą, a w środku dziewczyna, która wychodząc z auta oświadczyła, że wprowadza się do Domu Wielkiego Brata. Co o niej wiemy? Karolina jest modelką, mężatką i ma 27 lat. Nie będzie rywalizować z pozostałymi mieszkańcami o nagrodę finałową. Jak się okazało, nowa dziewczyna jest żywą zapowiedzią kolejnej edycji programu Big Brother, która już jesienią zawita na ekrany TVN7, a Karolina będzie jej uczestniczką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *