PolsatSport w TV

Mecz towarzyski Polska – Islandia również w Polsacie Sport i Ipli

Wtorkowy mecz towarzyski z Islandią będzie ostatnim sprawdzianem reprezentacji Polski przed rozpoczynającymi się w piątek mistrzostwami Europy. W poniedziałkową noc stało się jasne, że ani w Poznaniu, ani podczas Euro 2020 nie zagra Arkadiusz Milik, którego wyeliminowała kontuzja kolana.

 

Brak Milika to wielki cios dla reprezentacji Polski. 27-letni napastnik od lat jest podstawowym zawodnikiem drużyny narodowej. W narodowych barwach zadebiutował w październiku 2012 roku w spotkaniu z RPA (1:0) w Warszawie. Dotychczas rozegrał 59 meczów i zdobył 15 goli.

Wychowanek Rozwoju Katowice uczestniczył w Euro 2016, zdobywając gola w inauguracyjnym pojedynku z Irlandią Północną (1:0), oraz mundialu 2018. Jeszcze podczas popołudniowej konferencji prasowej portugalski selekcjoner Biało-Czerwonych Paulo Sousa zapowiedział, że jest szansa, że napastnik Olympique Marsylia rozegra kilkanaście lub kilkadziesiąt minut w spotkaniu z Islandią. Wieczorem okazało się, że Milik będzie zmuszony opuści zgrupowanie w Opalenicy i nie będzie w stanie pomóc zespołowi w trakcie turnieju Euro 2020.

W jego miejsce nie zostanie powołany dodatkowy zawodnik, więc Sousa w turnieju będzie dysponował 25 piłkarzami. W tym czterech napastników, których wcześniej powołał. Oprócz kontuzjowanego Milika byli to: Robert Lewandowski, Karol Świderski, Jakub Świerczok i Dawid Kownacki.

– Dla mnie Arek jest jednym z najlepszych napastników na kontynencie. Oni mogą być najlepszym duetem strzeleckim w Europie (razem z Robertem Lewandowskim – przyp. red.) – zaznaczył podczas konferencji prasowej szkoleniowiec reprezentacji Polski, który ubolewa nad stratą Milika, gdyż Sousa jest wielkim fanem jego umiejętności.

Wcześniej z udziału w tegorocznym Euro kontuzje wykluczyły innych polskich piłkarzy, m.in. Krzysztofa Piątka, Jacka Góralskiego czy Arkadiusza Recę. Ta trójka w szczególności mogła liczyć na powołanie od trenera Sousy.

Wracając do wtorkowych rywali Biało-Czerwonych, rywalizowali oni dotychczas z Islandią sześć razy i jeszcze nigdy nie przegrali. Zwyciężyli pięciokrotnie i raz zremisowali, na ich korzyść przemawia też bilans bramkowy: 13-5.

Prawdopodobnie, tak przynajmniej Sousa wstępnie zapowiadał, w towarzyskim meczu z Islandią, który rozegrany zostanie w Poznaniu, przetestowane będą nowe warianty w ataku. – Nie ukrywam, że być może w trakcie meczu, jeśli będzie taka możliwość, spróbujemy różnych rozwiązań. Jeśli nam się to nie uda, to po spotkaniu z Islandią przyjdzie nam rozważyć, jaki wybrać system i których zawodników – podkreślił selekcjoner naszej reprezentacji.

Przed tygodniem w meczu towarzyskim z Rosją (1:1), Sousa desygnował do gry w większości zawodników rezerwowych. W starciu z Islandią mamy zobaczyć na placu gry piłkarzy pierwszoplanowych na czele z kapitanem reprezentacji Polski. Lewandowski i spółka będą mieli ostatnią okazję, żeby przed Euro 2020 pojawić się na murawie w oficjalnym meczu.

Z kolei trener reprezentacji Islandii komplementował grę Polaków. – Z przyjemnością ogląda się grę waszej reprezentacji, to piłka bardzo nowoczesna, w której jest sporo ruchu. I macie wielu świetnych piłkarzy na czele z Lewandowskim – ocenił selekcjoner islandzkiej drużyny Arnar Vidarsson.

Spotkanie z Islandią będzie ostatnim sprawdzianem kadry przed Euro. Turniej rusza w piątek, Polacy pierwszy mecz rozegrają ze Słowacją w poniedziałek 14 czerwca w Sankt Petersburgu. Pięć dni później w Sewilli rywalem Biało-Czerwonych będzie Hiszpania, a 23 czerwca ponownie w Rosji nasi piłkarze zmierzą się ze Szwecją.

Transmisja meczu Polska – Islandia w Polsacie Sport i na Ipla.tv. Początek studia o godzinie 17:00. Transmisję ze stadionu z Poznania rozpoczniemy o godz. 17:50. Z kolei pierwszy gwizdek rozbrzmi o godz. 18:00

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *