MediaPolsat

Mateusz Ziółko zwycięzcą „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”

Wokalista wygrał dziesiątą, jubileuszową edycję show Polsatu. W decydującym odcinku Mateusz Ziółko nie miał sobie równych jako Aretha Franklin. O czek na 100 tysięcy złotych walczyli także James Hetfield, Doda i Michael Bolton. Jakie niespodzianki czekały na widzów i uczestników finału?

 

Zwycięzca może być tylko jeden! Nawet w takim programie, gdy nikt nie odpada. W ostatnim odcinku jubileuszowej edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” doszło do kluczowych rozstrzygnięć. Jak wyglądała rywalizacja o splendor i nagrodę główną? Jakie metamorfozy przygotowali bohaterowie show?

 

 

Finał rozpoczął się od zbiorowego popisu topowej „czwórki”. Adriana Kalska, Marek Molak, Mateusz Ziółko i Rafał Szatan zaśpiewali „By the Rivers of Babylon”, wielki przebój zespołu Boney M.

Jako pierwszy do rywalizacji przystąpił Marek Molak. Po tej metamorfozie można było spodziewać się naprawdę wiele. Aktor wcielił się w Jamesa Hetfielda w kultowej balladzie „Nothing Else Matters”. Jak poradził sobie w roli lidera zespołu Metallica? – Muzyka jest po to, aby przekraczać bariery – skwitował uczestnik przed wejściem na scenę. Czy zrobił wrażenie na jurorach? – Jestem zachwycona każdym twoim ruchem i każdym dźwiękiem. I to nie tylko w tej piosence, ale wielu poprzednich. Wszystko zrobiłeś dokładnie tak jak oryginał, a oprócz tego tchnąłeś w niego duszę prawdy! – oceniła Małgorzata Walewska. – Imponuje mi, że wybrałeś sobie na finał tak trudny utwór – przyznał Kacper Kuszewski. – Jesteś jak ta piosenka – stwierdził Paweł Królikowski i określił go mianem „nieoszlifowanego diamentu”.

– Potrafi być nie tylko liryczny – w taki sposób anonsował drugiego z uczestników Piotr Gąsowski. O kim mowa? To Mateusz Ziółko, który jako Aretha Franklin w „(You Make Me Feel Like) A Natural Woman” miał przypieczętować swoją dominację w programie. – To moja żona wybrała dla mnie na finał ten utwór i artystkę – przyznał popularny wokalista. – Za każdym razem kiedy odtwarzam tę piosenkę, chce mi się ryczeć – dodał. – Chcę zakończyć ten program w emocjonalny sposób – podkreślił. Efekt? – O Boże – wymsknęło się Pawłowi Królikowskiemu, gdy zobaczył ucharakteryzowanego uczestnika. – Mateusz, jesteś cudownym artystą i tak się strasznie cieszę, że zgodziłeś się dołączyć do nas w tym programie i dać tyle serducha od siebie. Oprócz cudownych, pięknych, artystycznych dźwięków, tyle twojego serca. Bardzo ci dziękuję. Trzymam kciuki! – chwaliła Katarzyna Skrzynecka. – Wbiło mnie w fotel! Jesteś nieprawdopodobnym zwierzęciem scenicznym – uznała Małgorzata Walewska.

Adriana Kalska, jedyna kobieta wśród finalistów, postanowiła nie eksperymentować z płcią. Do swojego ostatniego występu wybrała piosenkę „Mam tylko ciebie” z repertuaru Dody i grupy Virgin. Skąd taka decyzja? – Silna kobieta, która jest wampem. Bardzo bezpośrednia, znająca swoją wartość. Nie było mi jeszcze dane na tej scenie zmierzyć się z taką osobowością – argumentowała aktorka. Jakie wrażenie wywarła przed mikrofonem? Agresywna i nieco wyzywająca stylizacja robiła wrażenie, a dodatkowo uczestniczce towarzyszył na scenie Tomasz Lubert, prawdziwy frontman grupy. – Ada to fenomenalne poczucie humoru i ta nuta melancholii, która jest w tym całym szaleństwie. Doda może ci pozazdrościć dzisiaj wigoru i temperamentu – komplementował Paweł Królikowski. – Mam nadzieję, że znajdziesz czas, aby grać koncerty, bo śpiewasz kapitalnie – wskazała Katarzyna Skrzynecka. – Udało ci się zagrać wszystkimi kolorami głosu Dody – zauważyła Małgorzata Walewska.

– Na scenie to prawdziwy szatan! – mówił o następnym finaliście prowadzący show. Nikt nie miał wątpliwości, że chodzi o Rafała Szatana. Artysta był drugim z wielkich pretendentów do zajęcia pierwszego miejsca w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Jaki utwór przygotował na ostatniej prostej? – To guru wokalny – zachwalał wybór Michaela Boltona w piosence „To Love Somebody”. – Dla mnie to jest jeden z lepiej śpiewających na żywo wokalistów – dodał w rozmowie z Maciejem Dowborem. Występ nie zawiódł oczekiwań. Oklaski i okrzyki „wow” towarzyszyły uczestnikowi, który do złudzenia przypominał oryginał. – Brawo Rafał! – zachwycona Katarzyna Skrzynecka aż wstała z wrażenia. – Jesteś skromnym chłopcem, który na scenie zmienia się w kogoś zupełnie innego – doceniła Małgorzata Walewska. – Chcę państwu bardzo podziękować za ten finał, bo tutaj się dla mnie zdarza coś absolutnie niesamowitego. Wzruszyłem się mega przy tej piosence, nie widziałem w ogóle ciebie, ale do tego masz jeszcze niesamowite wielkie ciepłe serce, które wkładasz w każdą z tych postaci – podsumował Kacper Kuszewski.

Po występach najlepszej „czwórki” pojawił się gość specjalny Michał Rudaś, znany z szóstej edycji programu, który jest aktualnie najpopularniejszym Polakiem w Indiach! Wokalista zaśpiewał utwór „Jai Ho” ze ścieżki dźwiękowej do popularnego filmu „Slumdog. Milioner z ulicy”.

To nie był jednak koniec muzycznych emocji. Pozostali uczestnicy tradycyjnie zaprezentowali się w duetach. Co zobaczyliśmy?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *