Dokument „Bitwa o Anglię: zwycięskie dywizjony” na History (wideo)
W 80. rocznicę Bitwy o Anglię telewizja HISTORY składa hołd żołnierzom, którzy walcząc ramię w ramię z brytyjskimi lotnikami odwrócili losy wojny.
W niedzielę o 22:00 swoją premierę będzie miał dokument „Bitwa o Anglię: zwycięskie dywizjony”, który oferuje wyjątkową analizę krytycznego dla drugiej wojny światowej okresu od czerwca do lipca 1940 r. Wówczas Wielka Brytania i jej siły zbrojne pogrążone w chaosie po gwałtownym odwrocie z Dunkierki znalazła energię do przegrupowania wraz z sojusznikami, aby stworzyć powietrzną siłę kontrataku tak potężną, że upokorzyła niezwyciężoną Luftwaffe w zaledwie trzy miesiące. Film ukazuje niezliczone historie polskich i czeskich pilotów, którzy uciekli z obozów jenieckich w strefach okupowanych przez nazistów i przedostali się przez Europę, by móc polecieć u boku Byrtyjczyków i zapisać swoje nazwiska w annałach historia.
-Powiada się, że w 1940-ym roku Wielka Brytania walczyła samotnie. To nie prawda. Miała jednego sprzymierzeńca – Polskę. Nasz kraj po niemieckiej napaści nie poddał się, nie prosił o zawieszenie broni, nie paktował z wrogiem. Kontynuował walkę jak gdyby nigdy nic. Istniał rząd na uchodźstwie, okręty przeszły do baz brytyjskich. Dołączyło kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy – w tym osiem i pół tysiąca lotników. – Opowiada w programie Richard Kornicki, syn podpułkownika Franciszka Kornickiego, pilota Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, po drugiej wojnie światowej major a Królewskich Sił Powietrznych, był ostatnim żyjącym dowódcą polskiego dywizjonu z okresu drugiej wojny światowej.
Twórcy filmu, czerpiąc ze swoich bogatych doświadczeń i szerokiej dokumentacji, upamiętniają obie strony biorące udział w tej legendarnej bitwie powietrznej II wojny światowej. Widzowie będą mieli szansę przyjrzeć się samolotom bojowym, dzięki nagraniom w jakości 4K poznać techniczne szczegóły jednostek działających w służbie państw Osi, a także przypomnieć sobie sceny z kultowego filmu z lat 60. Uznany ekspert awiacji, Ian Mcachlan, przedstawi zapomniane historie dotyczące tego ważnego okresu. Opowie też o roli jaką w siłach powietrznych odegrały wówczas kobiety oraz piloci z innych krajów.
– Polacy i Czesi nie znali angielskiego, niektórzy mówili po francusku. Jan Zumbach z dywizjonu 303-ego wspominał, że musieli zmienić nawyki i odruchy związane z pilotażem. Na przykład Polacy przywykli do tego, że trzeba ściągnąć manetkę, aby otworzyć przepustnicę. A w brytyjskich myśliwcach odpychało się ją, żeby dodać gazu.“Zapas paliwa podawany w galonach zamiast w litrach. Prędkość wznoszenia w stopach na minutę a nie w metrach na sekundę. Wszystko inaczej. A do tego wciągane podwozie, którego nie mieliśmy w polskich myśliwcach. Kilkakrotnie zdarzyło się, że pilot zapomniał wypuścić podwozia przy lądowaniu. – wyjaśnia Richard Kornicki, prezentując unikalną analizę realiów współpracy lotników w trakcie bitwy powietrznej.