Ceremonia zapalenia ognia olimpijskiego na Golf Zone (wideo)
Już w środę zapalony zostanie ogień olimpijski, który po przebyciu drogi przez Grecję i Włochy trafi na areny lutowych igrzysk olimpijskich Mediolan-Cortina 2026.
Ceremonię, która odbędzie się w ruinach Starożytnej Olimpii, pokaże na żywo w środę 26 listopada o 10:30 Golf Zone!
Rywalizacja toczyć będzie się o 116 kompletów medali w 16 dyscyplinach. Kompletną nowością będzie skialpinizm, który dołącza do rodziny olimpijskiej. Jego pojawienie się nie jest jedyną zmianą. Do programu narciarstwa dowolnego dodane zostaną muldy podwójne kobiet i mężczyzn, a w skeletonie po raz pierwszy zobaczymy sztafetę mieszaną.
Dwie inne dyscypliny zostaną natomiast uzupełnione o konkurencje kobiece, których do tej pory na igrzyskach nie było. W saneczkarstwie dwójki, które w założeniu były konkurencją “open”, zostaną przemianowane na dwójki męskie, a obok nich stworzona zostanie kategoria kobieca. W skokach narciarskich dojdzie konkurs kobiet na skoczni dużej. Dotychczas panie o medale olimpijskie walczyły tylko na obiektach normalnych. Do zmiany dojdzie także w zawodach mężczyzn, gdzie duety zastąpią “drużynówkę”.
Nowe konkurencje:
– narciarstwo dowolne: muldy podwójne kobiet
– narciarstwo dowolne: muldy podwójne mężczyzn
– saneczkarstwo: dwójki kobiet
– skeleton: sztafeta mieszana
– skialpinizm: sprint kobiet
– skialpinizm: sprint mężczyzn
– skialpinizm: sztafeta mieszana
– skoki narciarskie: konkurs kobiet na skoczni dużej
– skoki narciarskie: duety mężczyzn zastąpią “drużynówkę”
Zmiany w kwotach startowych. MKOl dąży do równouprawnienia
Międzynarodowy Komitet Olimpijski dąży do zrównania kwot startowych w rywalizacji kobiet i mężczyzn. Podczas letnich zmagań już się to udało. W Paryżu (2024) oglądaliśmy tyle samo sportowców, co sportowczyń. W zimowej edycji zmagań wciąż przewaga jest po stronie panów. Systematycznie się jednak kurczy.
W Mediolanie mężczyźni mają stanowić 53 proc. uczestników, czyli o 1,5 punktu procentowego mniej niż cztery lata wcześniej w Pekinie. Zmiana ta wynika m.in. ze skorygowania niektórych kwot startowych. Pod względem kwot startowych najbardziej ucierpiała kombinacja norweska. Wystartuje w niej nie 55, a 36 zawodników.
Różnicę między liczbą mężczyzn a kobiet kompletnie wyrównano w skokach narciarskich, gdzie zobaczymy po 50 zawodników i zawodniczek. Panowie stracili więc 15 miejsc, podczas gdy panie zyskały 10. Do podobnych roszad doszło w saneczkarstwie (mężczyźni: -11, kobiety: +12) i bobslejach (mężczyźni: -10, kobiety: +10). Co ciekawe, w tych konkurencjach nie doprowadzono mimo to do pełnej równości. W saneczkarstwie mężczyzn jest więcej (59-47) mimo identycznego zestawu konkurencji. W bobslejach różnica 114-56 jest zaś naturalna: panowie uczestniczą w zmaganiach czwórek i dwójek, podczas gdy panie w dwójkach i singlach (monobobach).
Organizatorzy mimo wszystko nie wpłynęli na tę liczbową nierówność, która byłaby teoretycznie najłatwiejsza do zniwelowania. W hokeju na lodzie będzie 300 uczestników i 230 uczestniczek. Powód? W turnieju mężczyzn mamy o dwie drużyny więcej. I składy powiększone względem kobiecych o dwóch zawodników.
Mężczyźni wciąż mają też więcej kompletów medali do wywalczenia. Bilans wynosi 54-50 (w Pekinie było 51-46). Tu nierówność stanowi głównie kombinacja norweska. Startują w niej tylko panowie, w trzech konkurencjach (liczba uczestników: 36-0). Poza tym kobiety nie mają tylko… “drużynówki” w skokach narciarskich (pomimo równej liczby uczestniczek).
foto, źródło. Golf Zone
