NC+Sport w TV

FINAL4 EHF z udziałem PGE Vive Kielce

PGE Vive Kielce w półfinale Ligi Mistrzów EHF zagra z węgierskim Telekomem Veszprem. Mecz odbędzie się 1 czerwca w niemieckiej Kolonii.

 

 

Powtórzyć 2016 rok

Po raz czwarty w historii piłkarze ręczni PGE VIVE zagrają w Final Four. Za każdym razem przywozili z Kolonii medale. Najpierw dwukrotnie zdobyli brąz, a w 2016 roku triumfowali w Lidze Mistrzów pokonując po niewiarygodnym finale zespół Veszprem.

Kiedy okazało się, że w ćwierćfinale Ligi Mistrzów EHF PGE Vive Kielce zmierzy się z PSG, niewielu wierzyło w awans polskiego zespołu do FINAL4. Francuzi przed sezonem byli bowiem wymieniani w ścisłym gronie faworytów do triumfu w całych rozgrywkach. W pierwszym spotkaniu przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Nie spodziewaliśmy się, że mistrzowie Polski mogą zagrać na takim poziomie. Nie spodziewalismy się, że PGE Vive może rozbić w pył francuskiego faworyta. Zwycięstwo dziesięcioma bramkami nie śniło się nawet największym optymistom. Mieliśmy wrażenie, że sami zawodnicy kieleckiego zespołu nie do końca wierzyli w to, co się wydarzyło. Cuda w bramce wyprawiał Vladimir Cupara, a z piłkarzami PSG tańczył na parkiecie Blaz Janc.

Tydzień później już nie było tak kolorowo. W Paryżu przeżywaliśmy chwile grozy, kiedy PSG wychodziło na jedenaście bramek przewagi. Wszystko zakończyło się jednak po myśli podopiecznych Talanta Dujszebajewa. Przewaga została utrzymana i mistrzowie Polski po trzech latach przerwy ponownie zagrają w FINAL4. W półfinale rywalem kielczan będzie węgierski Telekom Veszprem.

Fakt, że zespół PGE VIVE w fazie grupowej dwukrotnie przegrał w Telekomem Veszprem nie ma w kontekście półfinału absolutnie żadnego znaczenia. Tu decyduje dyspozycja dnia, wypracowana forma i skuteczność działań. To starcie nie ma zdecydowanego faworyta. Ale trener Talant Dujszebajew już nie raz udowodnił, że potrafi właściwie przygotować zespół do najważniejszego wydarzenia sezonu. I oby tak było po raz kolejny. Po trzech latach przerwy mistrzowie Polski znów znaleźli się w gronie czterech najlepszych drużyn walczących o triumf w rozgrywkach. Pamiętając o tym co wydarzyło się w Kolonii w 2016 roku nasze apetyty znów sięgają wysoko.Robert Skrzyński, komentator nc+

Nieprzewidywalny Vardar czy znakomita Barcelona?

Teoretycznie w drugim półfinale wszystko działa na korzyść Hiszpanów. Świetny sezon, niepewna przyszłość klubu ze Skopje, która może mieć wpływ na poczynania zawodników. Ale Vardar dwa lata temu, kiedy triumfował w rozgrywkach potrafił w półfinale wygrać z Barceloną, a w finale pokonać PSG. Zespół ze Skopje jest nieprzewidywalny.

Warto pamiętać, że Final Four to starcia gigantów. Każda z drużyn to znakomity zespół prowadzony przez wybitnego trenera. Fachowcy największe szanse na zwycięstwo przyznają Barcelonie, ale tak naprawdę szanse wszystkich wynoszą po 25%. Tak PGE VIVE Kielce, jak i Telekom Veszprem, Barca Lassa oraz Vardar są w stanie sięgnąć po końcowy triumf. My oczywiście mamy swojego faworyta. Kto przed ćwierćfinałową rywalizacją był w stanie przewidzieć, że zespół PGE VIVE pokona u siebie PSG różnicą 10 bramek? Chyba niewielu. To pokazuje, że mistrzowie Polski mogą powtórzyć piękne chwile sprzed trzech lat.

Zapraszamy na wielkie święto piłki ręcznej. Oferujemy najlepsze, królewskie danie w znakomitej restauracji. Proszę usiąść wygodnie, rozgościć się i czekać. Obsługa zadba o to, aby emocje były na najwyższym poziomie. A jak do tego dostosują się – w co głęboko wierzę – piłkarze ręczni PGE VIVE, to na zakończenie poczujemy smak fantastycznego szampana! Tego nie można przegapić!
zaprasza Robert Skrzyński

Pary półfinałowe Ligi Mistrzów EHF:

sobota, 1 czerwca

14:15 Studio, CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K ULTRA HD

15:00 PGE Vive Kielce – Telekom Veszprem, CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K ULTRA HD

17:45 FC Barcelona Lassa – RK Vardar Skopje, CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K ULTRA HD

niedziela, 2 czerwca

14:15 Studio, CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K ULTRA HD

15:00 Mecz o 3. miejsce, CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K ULTRA HD

17:45 Finał, CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K ULTRA HD

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *