Internet & Gry - Reklama

Gry wideo i media społecznościowe to cyfrowe dopalacze

Jak pokazują ostatnie badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego, wciągające gry wideo mogą mieć destrukcyjny wpływ na funkcje i strukturę mózgów naszych dzieci. Mogą uzależniać oraz zwiększać skłonność do narkomanii i nadużywania alkoholu w życiu dorosłym. Kamil Sadkowski, analityk zagrożeń w ESET, uspakaja i radzi rodzicom co zrobić, by dziecko nie zatraciło się w rzeczywistości online.

 

Nowoczesne technologie sprawiają, że jesteśmy praktycznie nieustannie podłączeni do sieci. Na każdym kroku, począwszy od naszych smartfonów, komputerów i laptopów, aż po pralki, drukarki, czy systemy wykorzystywane w tzw. inteligentnych miastach, towarzyszy nam Internet. Życie w tak połączonym technologicznie świecie wymaga od nas nie tylko szczególnej uwagi, ale również świadomości na temat zagrożeń, jakie mogą pojawiać się w globalnej cyberrzeczywistości. Dotyczy to w równym stopniu nas – dorosłych, jak i dzieci, które wychowują się w realiach, różnych od tych znanych ich rodzicom. W czasach, w których od najmłodszych lat towarzyszy im smartfon, laptop, tablet oraz pad do gier wideo. To właśnie w nich naukowcy odnajdują niekiedy zagrożenia.

Gry oraz social media potrafią uzależniać i prowadzić do nałogów

Najnowsze badania przeprowadzone przez profesora Ofira Turela z Uniwersytetu Kalifornijskiego mówią o tym, że to właśnie gry wideo oraz media społecznościowe mają znaczący wpływ na sposób zachowania i życie dzieci oraz nastolatków. Jego badania sugerują, że istnieje ścisły związek pomiędzy użytkownikami gier wideo w wieku od 13 do 15 lat i zwiększonym ryzykiem narkomanii lub nadużywania alkoholu przez nich w życiu dorosłym. Obserwacje Turela wykazały, że uzależnienie od gier internetowych prowadzi do zakłóceń połączenia między lewą i prawą stroną mózgów młodych ludzi. Sprawia, że następuje silna aktywacja tzw. układu nagrody w dziecięcych mózgach, odpowiedzialnego za odczuwanie przyjemności i uzależnienia. Problemowi od dłuższego czasu przyglądała się Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Instytucja niedawno uznała uzależnienie od gier internetowych za zaburzenie psychiczne. Na całym świecie, m.in. w Azji, a także Wielkiej Brytanii, powstają już kliniki specjalizujące się w leczeniu takich przypadków. W zeszły weekend The Daily Telegraph ujawnił, że 15-letni nastolatek, jako pierwszy w UK, został zdiagnozowany jako uzależniony od gier. Spędził osiem tygodni w szpitalu z powodu swojego nałogu. Przez rok nie mógł chodzić do szkoły ze względu na leczone uzależnienie. Jak wskazuje Kamil Sadkowski, analityk zagrożeń w ESET, podkreśla, że gry wideo oraz nadmierne użytkowanie Internetu nie muszą prowadzić do izolacji społecznej dzieci, utraty przyjaźni, a nawet powodować otyłości u najmłodszych, bowiem najistotniejszą rolę w kontekście wychowania dziecka i nauczenia go odpowiednich postaw i zachowań, obowiązujących w Internecie, odgrywa rodzic.

– Powinien on przeprowadzić rozmowę z dzieckiem na temat możliwości i zagrożeń występujących w sieci. Czuwać nad aktywnością internetową swoich pociech, kontrolować, jakim rozrywkom oddają się w Internecie, jakie strony odwiedzają, a także ile czasu poświęcają grom, aplikacjom, czy mediom społecznościowym. Nowoczesne pakiety bezpieczeństwa i aplikacje mobilne umożliwiają rodzicom sprawowanie takiej kontroli nad najmłodszymi. Za ich pomocą opiekun może zablokować dziecku dostęp do niebezpiecznych lub nieodpowiednich stron, aplikacji, ograniczyć czas poświęcany na gry, nauczyć go świadomego monitorowania swoich aktywności. Ponadto, pomóc mu zrozumieć, gdzie leży granica pomiędzy zabawą, a przesadnym korzystaniem z Internetu, które, jak zauważyli amerykańscy naukowcy, może przyczynić się do ich uzależnienia, dysfunkcji oraz zaburzeń – komentuje Kamil Sadkowski.

Jak uspakaja ekspert z ESET, negatywny wpływ gier na dziecko nie jest przesądzony. Odpowiednia dawka gier w ciągu dnia oraz dostosowana do wieku dziecka ich tematyka mogą mieć również pozytywny wpływ na jego rozwój, m.in. poprawić percepcję, pamięć, koordynację na linii: ręka – oko oraz pomóc w podejmowaniu szybkich decyzji.

– Najważniejsze jest znalezienie złotego środka, umiaru w zabawie – dodaje Sadkowski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *