MediaPolsatZapowiedzi TV

Kasia Moś wygrała odcinek „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”

Wokalistka sięgnęła po czek jako Alicia Keys w utworze „Fallin’”. Triumf w siódmym odcinku jest pierwszym zwycięstwem Kasi Moś w muzycznym programie. Rywalizowali z nią: Annie Lennox, Jennifer Lopez, Shaggy, Stromae, Diana Ross, Grzegorz Ciechowski oraz Tracy Chapman.

 

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Po takim wejściu jakie zaserwowali prowadzący, parodiując słynny przebój Deep Purple „Smoke on the Water”, uczestnicy programu nie mieli już wyjścia i musieli po prostu „dać czadu”!

      Na pierwszy ogień poszedł Mariusz Ostrowski, który wcielił się w Grzegorza Ciechowskiego i wykonał piosenkę zespołu Republika „Mamona”.

      – Urzeka mnie, że masz taką odwagę artystyczną angażowania się. Tak jak Ciechowski. Tym bardziej jest to duża sztuka, bo jesteś wykładowcą. Twoi studenci patrzą na ciebie jak stajesz w konkury, jak pozwalasz się oceniać. Jak my wszyscy tak naprawdę pozwalamy się oceniać publiczności, żeby dla was żyć i płonąć – jak zwykle barwnie opisał wyczyn aktora Paweł Królikowski. – Miałem ciary podczas tego wykonania – dodał Bartek Kasprzykowski.

      Dreszcze powinny się także pojawić przy kolejnej prezentacji. Beata Olga Kowalska przeistoczyła się w Annie Lennox z grupy Eurythmics w kontrowersyjnym – jak na ówczesne czasy, a był to rok 1983 – teledysku „Sweet Dreams (Are Made of This)”.

      – Mnie też od pierwszego dźwięku uderzyło nieprawdopodobne podobieństwo do oryginału jeśli chodzi o barwę. Naprawdę pięknie to zrobiłaś Beata – z uznaniem oceniła Małgorzata Walewska. – I we wzroku, w sposobie patrzenia, z takich lekko przymrużonych oczu. Bardzo pięknie. Po prostu byłaś postacią – dodała jurorka. – Ja od dawna podejrzewałem, że Annie Lennox to jesteś Ty – nie miał wątpliwości Paweł Królikowski.

      Błyskotliwy Kacper Kuszewski tym razem stał się afroamerykańską legendą R’n’B, soul i disco w jednym, czyli Dianą Ross. Czy jej hit „Upside Down” w wykonaniu aktora zrobił furorę, podobnie jak inne jego występy? – Jesteś tak znakomity, że ja nie mogę w ogóle ochłonąć – rozpływała się Małgorzata Walewska.

      – Kacper, wskoczyłeś na taki poziom, w którym nie jestem w stanie tak naprawdę skupić się na szczegółach. Bardzo dobry występ! – wtórował Bartek Kasprzykowski. – Nie dość, że wysoka tonacja i damski głos, to jeszcze ten przydech, z którym śpiewa Diana Ross – cmokała z zachwytu Katarzyna Skrzynecka.

      Tego wieczoru w kobietę przeobraził się również inny z mężczyzn. Krzysztof Antkowiak stanął na scenie z gitarą jako Tracy Chapman i zaśpiewał utwór „Fast Car” z debiutanckiego albumu amerykańskiej piosenkarki, wydanego w 1988 roku..

      – Tak pięknego wykonania piosenki nie słyszałem dawno. To jest tak naznaczone twoim imieniem i nazwiskiem, a dla mnie po prostu najpiękniejsze, bo gdyby to było identyczne nie interesowałoby mnie w ogóle. A taki pojedynczy egzemplarz jak Krzyś Antkowiak interesuje mnie zawsze – oddał swoje wrażenia Paweł Królikowski. – Bardzo zbliżyłeś się pod względem wrażliwości do Tracy Chapman – zanotował Bartek Kasprzykowski.

      To nie był koniec zmian płci. Ola Gintrowska zamieniła się w Shaggy’ego w hicie „Feel The Rush”. – Miałam ogromny problem z rozszyfrowaniem co on tam śpiewa – przyznała artystka przed występem, nawiązując do specyficznego języka angielskiego, jakim operuje pochodzący z Jamajki wokalista reggae, dancehall i raper.

      Jak jej poszło? – Złapałaś ten rodzaj motoryki, który on tam prezentuje i dokładnie go oddałaś. I to jest ten trop. To jest twój sposób. Kiedy ty się bawisz, to dzieje się coś fajnego. Im więcej tego będzie, tym więcej my będziemy mieć z tego radości i zabawy. Razem z tobą – wskazał Bartek Kasprzykowski. – Shaggy, Shaggy, tu trzeba odwagi – zarymowała Kasia Skrzynecka.

      Wiele emocji przyniósł kolejny występ. Kasia Moś wcieliła się w Alicię Keys, zasiadła przy fortepianie i zaśpiewała jej wielki hit „Fallin”. – Nie jest łatwo zmierzyć się z wokalistką tej klasy. To było monumentalne wykonanie. Piękny pomnik – zachwycał się Bartek Kasprzykowski.

      – Nie śmiałabym czegokolwiek tutaj komentować. Po prostu nie wypada mi. Nie śmiem, nie mam do tego prawa – mówiła wzruszona Kasia Skrzynecka. – Zaśpiewałaś ten utwór pięknie, bo jesteś niewiarygodnie zdolną wokalistką o niesamowitym głosie i charyzmie, ale zaśpiewałaś go również, bardzo pilnując tego, żeby to było identyczne z Alicią Keys – dodała.

      Marcel Sabat wylosował Stromae, wokalistę szczególnie popularnego w Belgii i we Francji. Dodatkowym wyzwaniem dla aktora, było przyswojenie tekstu piosenki „Papaoutai” w języku francuskim, którego wcześniej się nie uczył. – Muszę wydobyć jego barwę, refreny są szamańsko-afrykańskie, a do tego to wszystko jest połączone z układem choreograficznym – uczestnik nie krył, że obawia się tej mieszanki.

      Czy miał powody? Co na to jury? – Ten zawód polega na tym, żeby opowiedzieć ludziom taką historię i wbić ich krzesła. To się właśnie stało. Na chwilę wstaliśmy, żeby wyrazić swój entuzjazm i oczarowanie – podkreślił Paweł Królikowski. – Fantastycznie wykonany kawał arcytrudnej roboty. Naprawdę znakomicie – komplementowała Kasia Skrzynecka.

      Jako ostatnia na scenie pojawiła się Jennifer Lopez w skórze Anny Dereszowskiej. Po sukcesach i odcinkowych zwycięstwach jako Taylor Swift i Kora tym razem aktorka została dziewczyną z Bronxu w przeboju „Jenny from the Block”. Czekał ją nie tylko śpiew, ale także taniec, z którym dotychczas nie miała dużo do czynienia.

      – Głos nie brzmiał jak Jennifer Lopez, ale nie dziwota, jak trzeba koło kija się nahasać – tłumaczyła niedostatki Kasia Skrzynecka. – Kiedy musisz tak intensywnie pracować ciałem, to nie możesz skoncentrować oddechu na tym, żeby wydać delikatny głos. To jest naturalne – dodała Małgorzata Walewska. – Zdumiewa mnie jaką Ty masz energię i jak potrafisz absorbować sobą przestrzeń – podsumował Paweł Królikowski.

      Po głosowaniu jurorów w czołówce znaleźli się Kacper Kuszewski, Marcel Sabat i Kasia Moś. O wszystkim przesądzili uczestnicy, uznając, że na zwycięstwo zasługuje Kasia. Piosenkarka swój czek przekazała fundacji Straż dla Zwierząt w Polsce.

      W kolejnym odcinku wystąpią: Ola Gintrowska – Nicole Scherzinger (The Pussycat Dolls), Anna Dereszowska – Alice Cooper, Mariusz Ostrowski – Enrique Iglesias, Beata Olga Kowalska – Ewa Demarczyk, Krzysiek Antkowiak – duet „Zaproś przyjaciela”: Peter Gabriel i Kate Bush, Kacper Kuszewski – Rod Stewart, Marcel Sabat – Janusz Panasewicz (Lady Pank), Kasia Moś – David Lee Roth (Van Halen).

      Oglądaj w IPLA.TV: „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” – sezon 8, odcinek 7

       

      Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w sobotę o godz. 22:05 na antenie Telewizji Polsat

      4 komentarze do “Kasia Moś wygrała odcinek „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”

      • Kasia w roli Alicii wypadła rzeczywiście bardzo dobrze. Gratulacje. TTBZ to jeden z lepszych show muzycznych w Polsce i świetnie, że polsat nadal kontynuuje ten format.

        Odpowiedz
      • TTBZ to znakomity program i podoba mi się, że towarzyszy mu fajna atmosfera i szczytny cel. Myślę, że Polsat znajdzie uczestników do kolejnej edycji.

        Odpowiedz
      • Genialny program! 🙂 🙂 Niesamowita atmosfera, mega pozytywne emocje i szczytny cel 🙂 Co jak co ale to SHOW się polsatowi mega udało!

        Odpowiedz
      • Szczytny cel programu i przeznaczanie na nie nagród to duża zaleta programu oprócz oczywiście uczestników, którzy wznoszą się na wyżyny swoich możliwości zarówno aktorskich jak i wokalnych. Myślę, że ten format na dobre zagości w polsacie.

        Odpowiedz

      Dodaj komentarz

      Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *