MediaPolsat BOX

“Kevin sam w domu” ciekawostki

Jest taki film emitowany w Polsacie, który co roku wraca jak świąteczna kolęda – nieważne, ile razy go widzieliśmy, zawsze oglądamy do końca. „Kevin sam w domu” to nie tylko familijna komedia, ale prawdziwy popkulturowy fenomen, który od ponad trzech dekad bawi kolejne pokolenia widzów. Choć znamy na pamięć każdą pułapkę, każdą minę Kevina i każde „Keep the change, ya filthy animal”, za kulisami tej historii kryje się zaskakująco dużo ciekawostek. Od nieoczywistych decyzji obsadowych, przez improwizowane sceny, aż po fakty, które mogą zmienić sposób, w jaki patrzysz na ten świąteczny klasyk – zapraszamy w podróż po sekretach filmu, który na dobre zamieszkał w naszych grudniowych tradycjach. 

 

Rola Kevina była pisana pod Macaulaya Culkina

Choć film przeszedł do historii jako ikona świątecznej komedii, twórcy od początku mieli w głowie właśnie Macaulaya Culkina. Scenariusz był tworzony tak, by idealnie pasował do jego stylu gry i spontanicznej mimiki.

Ryzyko, które się opłacało

Postawienie całego filmu na jednym dziecięcym aktorze było dużym ryzykiem jednak film okazał się wielkim sukcesem a sam Culkin stał się największą dziecięcą gwiazdą lat 90.

Dom Kevina istnieje naprawdę

Dom McCallisterów znajduje się w Winnetka, w Illinois. To prawdziwa posiadłość, w której kręcono większość scen zewnętrznych, a wnętrza były częściowo odtwarzane na planie filmowym. Po premierze stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych domów filmowych na świecie. Po premierze filmu dom stał się prawdziwą atrakcją turystyczną, szczególnie w okresie świątecznym. Fani z całego świata przyjeżdżają robić zdjęcia, próbując uchwycić magię klasyka.

Piwnica z „potwornym piecem” powstała na planie

Niektóre pomieszczenia, w tym słynna piwnica z piecem, w rzeczywistości nie istniały. Scenografowie zbudowali je w opuszczonej szkole średniej, przekształcając salę gimnastyczną w plan zdjęciowy.

Kultowy krzyk Kevina przed lustrem

Scena, w której Kevin nakłada wodę kolońską i krzyczy trzymając dłonie przy policzkach, to czysta improwizacja Culkina. Wbrew krążącym plotkom nie była podrasowana komputerowo – spontaniczna reakcja aktora trafiła prosto do historii kina.

Cytat „Keep the change, ya filthy animal”

Ten kultowy tekst pochodzi z fikcyjnego filmu gangsterskiego, stworzonego specjalnie na potrzeby Kevina. Kevin używa go, by przestraszyć złodziei – i choć wielu widzów myśli, że to klasyk kina noir, to w rzeczywistości to sprytny rekwizyt filmowy.

Pułapki Kevina były prawdziwie bolesne dla złodziei

Sceny z upadkami, rozlanymi farbami czy żelazkiem wymagały od Joe Pesci’ego i Daniela Sterna sporego wysiłku i odwagi. Ich autentyczne reakcje dodają filmowi charakterystycznego uroku. Niejednokrotnie, na śliskich matach i powierzchniach, których używano, aby złodzieje mogli się ślizgać kontrola była ograniczona… co skutkowało poobijaniem.

Wzruszający sąsiad – Old Man Marley

Wątek starego sąsiada dodaje filmowi głębi emocjonalnej. Scena, w której Kevin rozmawia z Marleyem, pokazuje, że pod warstwą komedii kryje się historia o odwadze, rodzinie i empatii.

Śnieg z płatków ziemniaczanych

Do scen zewnętrznych używano sztucznego śniegu, głównie z suchych płatków ziemniaczanych i kruszonego lodu. W czasie, gdy film był kręcony brakowało naturalnego śniegu.

Joe Pesci i jego „przekleństwa”

Podczas pracy nad filmem Joe Pesci, znany z ról twardych gangsterów i częstego używania mocnego języka w innych produkcjach, miał trudność z powstrzymaniem się od przeklinania na planie familijnej komedii. W Kevinie obowiązywał absolutny zakaz wulgaryzmów, więc gdy filmowy Harry był zdenerwowany, Pesci często mamrotał różne słowa, które brzmiały jak przekleństwa, ale nie były nimi w rzeczywistości. To tłumaczy jego dziwne, zniekształcone frazy w scenach, gdy postać jest sfrustrowana lub rozzłoszczona

Wielki sukces finansowy

Wyprodukowanie filmu kosztowało około 18 milionów dolarów. Tymczasem już w czasie swojego pierwszego wyświetlania w kinach zarobił ok. 285,8 mln USD w samych tylko Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz kolejne około 190,9 mln USD w innych krajach, co daje ponad 476,6 mln USD na całym świecie. Dzięki temu stał się jednym z najbardziej dochodowych filmów lat 90. oraz najwyżej zarabiających komedii familijnych w historii kina.

35 lat Kevina

Chociaż trudno w to uwierzyć, kultowa komedia o perypetiach Kevina właśnie kończy 35 lat! Z tej okazji organizowane są specjalne jubileuszowe pokazy jak np. cykl wydarzeń „A Nostalgic Night with Macaulay Culkin”, podczas których fani mogą obejrzeć film na wielkim ekranie, a potem posłuchać live Q&A i opowieści zza kulis z aktorem, który wcielał się w rolę Kevina McCalllistera. Pokazy tego typu odbyły się m.in. w San Jose, Oakland, Jacksonville i Tampie, a kolejne miały miejsce w różnych miastach USA.

„Kevin sam w domu” to film, który wciąż rozśmiesza, wzrusza i wprowadza w świąteczny nastrój. Od kultowego krzyku Kevina, przez pułapki, które bolą nie tylko złodziei, po niezapomniane symbole, które na zawsze kojarzą się z tą komedią .To nie tylko klasyczna komedia familijna – to lekcja dziecięcego sprytu, odwagi i wyobraźni, podana w humorystycznej formie, która przetrwała pokolenia. I choć znamy już wszystkie pułapki i dialogi na pamięć, Kevin nadal ma w sobie tę magię, która sprawia, że każde oglądanie jest wyjątkowe.

Bo w końcu… czy można wyobrazić sobie święta bez Kevina, jego czerwonej czapki i ulubionej pizzy?

„Kevin sam w domu” – Emisja: 24 grudnia o godz. 20.00 w Polsacie

foto, źródło. Polsat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *