Kultura, muzyka, kino, moda

Open’er Festival Powered by Orange jest już dorosły! 18. edycja połączyła 3 pokolenia fanów muzyki

Ponad 110 tysięcy ludzi bawiło się w tym roku w Gdyni, na Open’er Festival Powered by Orange. Chociaż pogoda nie rozpieszczała, a pod względem temperatury był to jeden z najzimniejszych Open’erów w historii, pod względem festiwalowych emocji był ogień! Nic dziwnego, skoro atmosferę rozgrzewali między innymi giganci rocka z The Strokes i The Smashing Pumpkins, ikoniczna Kylie Minogue, bogini swoich fanów, czyli Lana Del Rey, mistrzowie elektronicznej muzyki tanecznej ze Swedish House Mafia oraz gwiazdy współczesnego hip-hopu – Travis Scott i Stormzy, który stał się bezdyskusyjnym bohaterem tej edycji.

 

 

Nie brakowało również niespodzianek. Pierwsza z nich pojawiła się już w środę, kiedy na otwarcie Orange Main Stage JAIN stworzyła fantastyczny one-woman-show. Jeszcze większe wrażenie zrobiła Rosalia. Hiszpańska artystka nie pozostawiła wątpliwości, że jest jedynie kwestią czasu, kiedy jej imię zacznie pojawiać się na festiwalowych plakatach w roli headlinerki.

Jednak największe zaskoczenie, i to na kilku poziomach, miało miejsce na koniec drugiego dnia festiwalu. W ostatnim momencie koncert A$AP Rocky’ego został odwołany, a jego miejsce zgodził się zająć Stormzy – jedna z najważniejszych postaci brytyjskiego hip-hopu i grime’u. „24 godziny temu zadzwonił do mnie manager i zapytał, czy chcę wystąpić w Polsce. Powiedziałem ‘Hell F*ckin Yes’! To będzie legendarna noc”, mówił na początku środowego występu na Orange Main Stage. I rzeczywiście – pomimo dużych opadów deszczu, występ Stormzy’ego był jednym z najbardziej energetycznych podczas tegorocznej edycji. On sam nie krył ogromnego zaskoczenia wspaniałym przyjęciem. Kiedy po raz kolejny wsłuchiwał się w okrzyki „Stormzy! Stormzy!”, przyznał, że czuje ciarki. „Macie jedną z najlepszych energii, jakie kiedykolwiek widziałem”, powtarzał wielokrotnie.

Nie możemy doczekać się 19. edycji, która odbędzie się w dniach 1-4.07.2020.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *