Mail od InPost? Uważaj, to wirus!
Tym razem cyberprzestępcy podszywają się pod firmę InPost, rozsyłają fałszywe maile, które wyglądają jak standardowa korespondencja dotycząca przesyłki. Pobranie i uruchomienie załącznika może mieć bardzo poważne konsekwencje. Pod przykrywką dokumentu z kodem odbioru ukrywa się złośliwe oprogramowanie, które stanowi realne zagrożenie dla użytkowników systemu Windows!
O co chodzi?
Nadawca posługuje się fałszywym adresem mailowym stylizowanym na adresy InPostu. Temat wiadomości zazwyczaj brzmi niewinnie: „Twoja paczka została doręczona do punktu odbioru” albo „Przesyłka … nie została doręczona”. Tego typu wiadomości mogą wyglądać profesjonalnie, co dodatkowo usypia czujność odbiorców.
Co mi grozi?
— Po pobraniu załącznika i uruchomieniu go, na urządzeniu z systemem Windows zostaną wykonane złośliwe operacje w tle. Jeżeli komputer będzie podłączony do sieci, oprogramowanie przestępców będzie mogło wykraść Twoje dane, w tym loginy i hasła! To zagrożenie nie tylko dla Twojej prywatności, ale również kont i pieniędzy. — ostrzega Elwira Charmuszko, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa.

Pamiętaj!
Przede wszystkim – nie otwieraj załączników z nieznanych źródeł, nawet jeśli wydają się pochodzić od zaufanej firmy. InPost nie przesyła w ten sposób kodów odbioru. Standardowo informacje o paczce są w treści maila lub w aplikacji mobilnej. Jeśli załącznik został uruchomiony, natychmiast odłącz urządzenie od sieci, to wykluczy możliwość przesyłania danych. Zgłoś się do CyberRescue, pomogą zabezpieczyć Twoje konta.
foto, źródło. CyberRescue
