Sport w TV

Wielki finał SailGP! Zmagania w Abu Dhabi w weekend na żywo w Sportklubie!

Za nami niezwykle emocjonujący i wyrównany sezon z trzema odwołanymi rundami, wieloma niesamowitymi wyścigami i manewrami, które zostaną z kibicami żeglarstwa na długo. Ostatnie tegoroczne wyścigi SailGP w weekend w Sportklubie!

 

Sezon 2024/25 rozpoczął się prawie tam, gdzie się skończy – w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ale nie w Abu Dhabi, ale w nieodległym Dubaju. Właśnie tam dzięki mocnemu finiszowi linię mety jako pierwsi przekroczyli Nowozelandczycy dowodzeni przez Petera Burlinga, którzy na mecie wyprzedzili Brytyjczyków i Amerykanów, zostając pierwszymi liderami cyklu.

Kolejne przystanki tegorocznych zmagań udowodniły z jak bardzo wyrównaną stawką mamy do czynienia – w Auckland na najwyższym stopniu podium uplasowali się Australijczycy, a w Sydney pierwszą wygraną w sezonie zapisał na swoim koncie Dylan Fletcher i Emirates GBR. Po tych zawodach rywalizacja na kilka miesięcy przeniosła się do Stanów Zjednoczonych. Najpierw na zachodnie wybrzeże, do Los Angeles i San Francisco, gdzie triumfowały dwie kolejne załogi, odpowiednio Kanadyjczycy i broniący tytułu Hiszpanie, którzy zwyciężyli w niezwykle dramatycznych okolicznościach. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego triumfowali również dwa miesiące później na wodach w pobliżu Nowego Jorku.

Po części amerykańskiej, SailGP zakotwiczyło na dłużej w Europie. W Portsmouth równych sobie nie mieli Nowozelandczycy, którzy dzięki temu wrócili na czoło klasyfikacji generalnej. Ogromną sensację sprawili wówczas Szwajcarzy, którzy po raz pierwszy w historii znaleźli się w wielkim finale. W niemieckim Sassnitz oglądaliśmy na najwyższym stopniu podium kolejną załogę – Francuzów, którzy z kolei zawiedli w następnej rundzie rozgrywanej na ich wodach, w Saint-Tropez zdecydowanie zwyciężyli bowiem Brytyjczycy.

We wrześniu karuzela SailGP przeniosła się nad Jezioro Genewskie i zakręciła na tyle mocno, że mieliśmy już siódmego zwycięzcę w tegoroczny cyklu – tym razem najlepsi okazali się Niemcy. Wreszcie na początku października w hiszpańskim Kadyksie po raz trzeci w sezonie triumfowali Brytyjczycy, co przed ostatnią rundą zmieniło znacznie układ sił, bo właśnie załoga Dylana Fletchera objęła prowadzenie w „generalce”, wyprzedzając nieznacznie Nowozelandczyków i Australijczyków.

W całym sezonie mieliśmy więc aż siedem załóg, które zajęły miejsce na najwyższym stopniu podium, co nigdy wcześniej nie miało miejsca na taką skalę. Oczywiście poziom sportowy znacznie się wyrównał i ekipy z antypodów nie uciekają już reszcie stawki z prędkością światła, wpływ na wyniki miały jednak również nieprzewidywalność pogody oraz liczne kolizje i usterki, w tym awaria wingsaila Australijczyków w San Francisco.

Skala tegorocznego SailGP również była wyjątkowa, bo żeglarze rywalizowali w dwunastu miastach na czterech kontynentach, a wynik ten mógł być jeszcze bardziej imponujący, gdyby nie odwołano zawodów w Rio de Janeiro. Rozmach organizatorów przekłada się zresztą na gratyfikacje finansowe – pula nagród w tegorocznym cyklu wynosi aż 12 milionów dolarów, z czego dwa miliony przypadnie w udziale triumfatorom finałowych zawodów.

Przed zmaganiami w Abu Dhabi Brytyjczycy mają na koncie 85 punktów – o trzy wyprzedzają Nową Zelandię i o pięć Australię. Trudno wyobrazić sobie, żeby ktoś poza tą trójką zdołał przebić się do wielkiego finału – byłaby to bardzo duża niespodzianka. A ponieważ zwycięzca bierze wszystko, tradycyjnie o triumfie w całym cyklu zadecyduje ostatni wyścig, o losach którego zadecydować może choćby najmniejszy błąd lub jedna genialna decyzja taktyczna.

W przypadku triumfu Brytyjczyków byłoby to zwieńczenie ich fantastycznego sezonu, w którym trzykrotnie stawali już na najwyższym stopniu podium i udowodnili, że pod wodzą Dylana Fletchera przynależą do ścisłej światowej czołówki. Z kolei wygrana Nowe Zelandii byłaby swego rodzaju powrotem legendy, choć „All Blacks” nigdy jeszcze nie triumfowali w tym cyklu. Peter Burling i jego załoga największych szans na sukces oczekują po nowym 27,5-metrowym wingsailu, który może pomóc im rozwinąć większą prędkość i uzyskać wyraźną przewagę nad rywalami. Wreszcie Australia, która obecny sezon może zaliczyć do średnio udanych, a po awarii w San Francisco nieco oddaliła się od ścisłej czołówki. To jednak wciąż światowej klasy załoga, która w latach 2019-2023 trzy razy z rzędu zwyciężała w SailGP, a ubiegłoroczne zmagania zakończyła tylko za plecami Hiszpanii.

Plany transmisyjne Sportklubu z finałowej rundy SailGP w Abu Dhabi:

sobota 29 listopada, godz. 11:00 (na żywo)

niedziela 30 listopada, godz. 11:00 (na żywo)

foto, źródło. Materiały prasowe / Sportklub / SailGP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *