Sport w TV

Podsumowanie najnowszych wydarzeń WWE na Extreme Sports Channel

Nowy mistrz Universal Braun Strowman nie tracił czasu i nie zwlekał z uczczeniem swojego zwycięstwa z Goldbergiem na WrestleManii, a co za tym idzie, przejęcia głównego tytułu mistrzowskiego SmackDown.

 

 

 

 

Jego wypowiedź nie trwała jednak zbyt długo, bowiem sytuację wykorzystał dawny przeciwnik, zdetronizowany przez niego były już mistrz Interkontynentalny Shinsuke Nakamura celem rzucenia przysłowiowej rękawicy. Choć Strowman nie miał problemu z jej podniesieniem, szybko przekonał się, że Nakamura nie będzie w tym spotkaniu osamotniony. Cesaro ruszył zza lin, ale atak się nie powiódł. Nakamurze to jednak wystarczyło, aby wysłać Strowmanowi wiadomość przed walką. Silnym high kickiem niemalże ściął go z nóg. Tymczasem do konfrontacji doszło w walce wieczoru. Strowman niemalże cały czas dominował, lecz do Nakamury należało także kilka mocnych momentów. Ostatecznie próba wykonania kinchasy zamieniona została w running powerslam zakończony odliczeniem do trzech. Wtedy przypomniał o sobie ktoś zupełnie niespodziewany. Bray Wyatt rzucił nowemu mistrzowi wyzwanie do walki o utracony w Arabii Saudyjskiej tytuł Universal, które ten z miejsca zaakceptował.

Innym ciekawym pojedynkiem był rewanż po WrestleManii o mistrzostwo tag teamowe kobiet WWE. W jego obronie stanęły Alexa Bliss i Nikki Cross przeciwko zdetronizowanym Kabuki Warriors. Oba duety dawały z siebie wszystko, choć Asuka i Kairi Sane ewidentnie pogrywały z cierpliwością mistrzyń. Absolutnie nic sobie do zarzucenia tego wieczoru nie mogła mieć Alexa Bliss, bowiem to ona zadecydowała o rezultacie. Po wcześniejszej zmianie z Alexą, wykonała Kairi the purge oraz odliczyła do trzech. Inną walkę rewanżową, jednak już nie po WrestleManii, odbyli Dolph Ziggler i Tucker. Ten niesiony chęcią zemsty starał się ze wszystkich sił nie tylko zdominować „pozera”, ale także mocno mu dopiec. Robił, co mógł, jakby zapominając o kondycji i wytrzymałości rywala. Ziggler to wykorzystał i znokautował Tuckera w najdogodniejszym momencie superkickiem. Na SmackDown zadebiutował znany gang z NXT The Forgotten Sons. W błękitnym ringu powitali go Lucha House Party, lecz nie dali rady powstrzymać Wesley’ego Blake’a i Steva Cutlera. Natomiast w pojedynku na standardowych zasadach Sheamus błyskawicznie rozprawił się z potężnym, ale nieco pogubionym w ringu WWE Calem Bloomem.

Wzorem SmackDown, jako pierwszy na RAW także zjawił się nowy mistrz wagi ciężkiej, z tym że już czerwonego brandu Drew McIntyre. Podkreślając swój niewątpliwy triumf, zwrócił na siebie uwagę mistrza Stanów Zjednoczonych Andrade, który z miejsca pojawił się w ringu by rzucić wyzwanie. Jako, że McIntyre miał już wątpliwą okazję konfrontacji z Andrade jeszcze w NXT, co zresztą przypłacił wielomiesięczną przerwą, nie miał problemu z akceptacją pojedynku. Ten odbył się jako walka wieczoru. Andrade zjawił się przy ringu w otoczeniu swojej świty oraz menadżerki Zeliny Vegi. Oczywiste było, że zarówno Austin Theory, jak i Angel Garza, będą ingerować w to starcie. Mimo wszelkich zabiegów ze strony ludzi Andrade, McIntyre wyszedł zwycięsko. Długo jednak nie dane mu było świętować kolejnego triumfu, bowiem zza pleców zaatakowany został przez samozwańczego „mesjasza RAW” Setha Rollinsa. Ten podwójnym curb stompem wysłał mu wiadomość, że jego kosztem zamierza ponownie wejść w posiadanie mistrzostwa WWE.

Zanim odbyła się walka wieczoru, w ringu znaleźli się przyboczni Andrade. Austin Theory pokonał byłego mistrza Akirę Tozawę, a Angel Garza Tehutiego Milesa. Oba pojedynku łączył fakt, że po gongu pokonani rywale padli ofiarami frakcji Zeliny Vegi, co jakoby miało znaczyć chęć podkreślenia dominacji. Czy im się to udało? Można dywagować. Oprócz wspomnianych pojedynków zobaczyliśmy także starcie z udziałem Aleistera Blacka oraz Oney’ego Lorcana. Po pokonaniu na WrestleManii Bobby’ego Lashley’ego, Black wydawał się być stuprocentowcem w tym starciu i nie było inaczej. Black mass stanowiło ostatnią akcję tego spotkania. Bobby Lashley pokonał tymczasem No Way Jose, lecz przy okazji dało się zauważyć kolejne zgrzyty pomiędzy nim i jego nową żoną Laną. Nie zabrakło akcji tag teamowej. Byli mistrzowie drużynowi RAW The Viking Raiders zdominowali mniejszych od siebie przeciwników w osobach Ricocheta i Cedrica Alexandra. Istotne wydarzenie miało miejsce w dywizji kobiet, gdyż rozpoczęły się walki kwalifikacyjne do ladder matchu na Money in the Bank o miano pretendentki do tytułu w wyznaczonym przez siebie czasie i miejscu. Jako pierwsza zakwalifikowała się Asuka pokonując Ruby Riott. Kolejna była Shayna Baszler w kanwie kontrowersji związanych z zakończeniem starcia, którym ostatecznie uznany został nokaut techniczny Sary Logan. Na koniec Nia Jax zwyciężyła z niedawną mistrzynią tag teamową kobiet Kairi Sane. Za tydzień czekają nas pierwsze konfrontacje mężczyzn.

NXT mimo pustych trybun nie schodzi z tonu. Tym razem byliśmy świadkami trzech pojedynków. Akcję rozpoczęła kontynuacja konfliktu i jednocześnie rywalizacji pomiędzy Finnem Balorem, a jego oprawcami z Imperium. Przy tej okazji Balor zmierzył się z Fabianem Aichnerem, w którego narożniku nie zabrakło wsparcia w osobie Marcela Barthela. Droga do lidera i zarazem mistrza Wielkiej Brytanii Waltera wydaje się długa i wyboista, jednak nie oznacza to, iż nie jest do pokonania. Balor, mimo częstych interwencji ze strony Barthela, pokonał Aichnera, aby pojawić się chwilę później podczas wypowiedzi Velveteen Dreama i sprowokować do walki, która ustalona została na przyszły tydzień. Tego dnia rozpoczął się turniej o wakowane, wskutek odizolowania Jordana Devlina w Wielkiej Brytanii, mistrzostwo cruiserweight. Pierwszy pojedynek pomiędzy Akirą Tozawą i Isaią „Swervem” Scottem inicjował fazę grupową. W niej każdy zmuszony będzie zawalczyć z każdym, aby zwycięzcy obu tabel spotkali się w finale. Ta konfrontacja w pełni należała do Tozawy odnoszącego pierwsze zwycięstwo. Tymczasem walkę wieczoru NXT stanowiła obrona mistrzostwa tag teamowego przez Broserweights przeciwko Undisputed Erze. Także i w tym przypadku pojawił się pewien problem. Pete Dunne nie dotarł do Full Sail, aczkolwiek wyznaczył swojego zastępcę w osobie twardego Timothy’ego Thatchera. Era natomiast wystąpiła w składzie Bobby Fish i Roderick Strong. Zestawienie to okazało się w pełni przychylne mistrzom. Matt Riddle wziął na siebie większość walki, a jego tymczasowy partner nie tylko przetrwał groźny atak, ale także sam przyczynił się do zwycięstwa zmuszając Stronga do poddania w armbarze Fujiwary. Dodać należy, że NXT zakończyło się sporym zaskoczeniem z udziałem Tommaso Ciampy. Ten oficjalnie uznał zakończenie konfliktu z Johnnym Gargano, jednak wtedy zaatakowany został przez nową, tajemniczą postać, co zwiastuje sporą dawkę emocji.

Main Event rozpoczęła konfrontacja pomiędzy reprezentantkami dwóch brandów. Liv Morgan z RAW podjęła wyzwanie Santany Garrett z NXT. Liv w pełni kontrolowała rywalkę udowadniając, że ma nad nią pełną przewagę. Santana przejawiała momentami inicjatywę, lecz szybko gaszona była przez przewyższającą ją skutecznością i doświadczeniem rywalkę. Ostatnie słowo także należało do Liv, która ogłuszyła Santanę flatlinerem i odliczyła do trzech. W kolejnym starciu doszło do konfrontacji kontrastów. Z jednej strony przebijający się przez ranking młody luchador, z przeciwnej stary utytułowany wyjadacz. Początkowo ring należał do Sheltona Benjamina, jednak z czasem szala zaczęła przechylać się na stronę Meksykanina. Trwało to do czasu strącenia Benjamina z narożnika, a następnie wykonania na nim springboard moonsaultu, który przerósł siły byłego mistrza, a na konto Humberto trafiło kolejne istotne zwycięstwo.

WWE SmackDownwtorek godzina 21:00

WWE RAW czwartek godzina 20:00

NXTsobota godzina 15:00

WWE Main Eventsobota godzina 16:00

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *