Radio

Weekend z Anitą Lipnicką w Muzo.FM

20 i 21 stycznia między 11:00, a 18:00 najważniejszą gwiazdą w MUZO.FM będzie Anita Lipnicka, która opowie m.in. o projekcie The Hats. Anita ruszyła w trasę promując swoje najnowsze, muzyczne oblicze. Podczas weekendu będzie szansa, by zgarnąć najnowszą płytę artystki!

The Hats tworzą: Bartosz Niebielecki – bębny, Kamil Pełka – bas, Piotr Świętoniowski – instrumenty klawiszowe oraz Bartek Miarka – gitary. Co to będzie za płyta? – “Cóż, wydaje mi się, że zatoczyłam pewne koło. Zaczynałam jako wokalistka popowego zespołu w latach 90. Otarłam się o alternatywę śpiewając ponad 10 lat w duecie z Johnem Porterem. Na swoich ostatnich solowych albumach byłam poetycka i zadumana. To były płyty niebieskie. Przyszła pora na kolor zielony! Afirmację życia, celebrację prostoty bycia tu i teraz”– wyjaśnia wokalistka.

Nad produkcją albumu projektu Anita Lipnicka & The Hats czuwa sama Lipnicka do spółki z realizatorem dźwięku Łukaszem Olejarczykiem. Anita obecnie koncertuje w ramach trasy “Miód i Dym” – część z nich odbywa się pod patronatem MUZO.FM.

“Miód i Dym” to szósta płyta w solowym dorobku fonograficznym Anity Lipnickiej. Tym razem album w całości został nagrany w Polsce, z udziałem zespołu The Hats. Wynikiem tej współpracy jest materiał będący echem ich wspólnych fascynacji muzycznych, oscylujących na pograniczu amerykańskiego folku, alt country i bluesa, z wyraźnymi wpływami post-hipisowskiego ducha i uwielbieniem do vintage’owych brzmień instrumentów. Materiał powstał podczas spontanicznych pobytów grupy nad jeziorem w Górach Sowich, gdzie w otoczeniu przyrody rodziły się teksty i aranżacje do poszczególnych utworów. Album zawiera 14 piosenek (w tym single “Ptasiek” i “Z miasta”), do większości których teksty i muzykę napisała Anita Lipnicka. Znajduje się tu też kilka kompozycji zespołowych oraz trzy autorstwa Johna Portera.

“Jeszcze nigdy tworzenie nie sprawiało mi tyle przyjemności” – przyznaje artystka. “Energia, jaką udało nam się uchwycić na tym krążku, jest odzwierciedleniem różnorodnych stanów ducha i przepływu emocji między nami. Jest tu do czego się pośmiać, i do czego popłakać. Dawno nie nagrałam płyty tak zróżnicowanej dynamicznie, gdzie poczucie humoru i dystans przeplata się z pejzażami pełnymi  wewnętrznej zadumy czy uniesienia.” Tytuł wydawnictwa jest więc adekwatny do zawartości – będzie można na nim usłyszeć sporo lejących się, słodkich jak miód dźwięków, ale i też zadziornych, rasowych tematów i gitarowych riffów, które pewnie wzniosą dużo dymu na niejednej scenie podczas występów zespołu na żywo (trasa rusza z dniem premiery płyty 17. listopada). Za produkcję albumu odpowiedzialna jest sama artystka, wspomagana przez Łukasza Olejarczyka, realizującego dźwięk i miksy nagrań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *