MediaTVPZapowiedzi TV

„Welcome u Biełaruś” nowy program w Biełsacie

Stara Białorusinka pokazuje Hiszpanowi gestami, jak ma doić krowę. Hiszpan uczy mieszkańców wsi, jak właściwie wymawiać słowo „belissimo!”. Zobaczcie jak obcokrajowcy odkrywają dla siebie Białoruś.

 

 

 

 

Premiera nowego programu podróżniczego „Welcome u Biełaruś” już w najbliższą niedzielę – 10 czerwca o 20:35 (19:35 czasu polskiego).

Jego autorami są białoruscy dokumentaliści Kaciaryna Markawiec i Wiktar Szwed.

Bohaterami cyklu reportaży staną się cudzoziemcy, którzy przyjechali na Białoruś korzystając z trybu bezwizowego, ale również do pracy, na staż i na studia, a nawet z powodu zawarcia małżeństwa. Co im się podoba na Białorusi, a co złości? Obiad w stołówce, wypożyczenie roweru i sadzenie pomidorów na działce – wszystko to wzbudza burzliwe reakcje. Zarówno gości, jak i tych, z którymi się oni stykają.

Każdy bohater robi to, co odpowiada jego zainteresowaniom.

– Razem z Brytyjczykiem Glennem Ellisem trafiliśmy do stacji obrączkowania ptaków w Turowie – opowiada Kaciaryna Markawiec. – Mieliśmy szczęście, że przyjechaliśmy tam pod koniec maja, kiedy ptaki gniazdują. Kiedy ornitolodzy zawieźli nas łódką na wyspę, znajdującą się na terenie rezerwatu Turauski Łuh, po prostu nie uwierzyliśmy. Na każdym kroku były jajka lub pisklęta! Chodziliśmy jak zaczarowani, bardzo powoli i ostrożnie, żeby żadnemu nie zrobić krzywdy.

Francuz Jean-Marie Baboneau chciał dostać się na dachy mińskich budynków.

– Nie będziemy zdradzać przed czasem, co on tam zamierzał robić. Jasne, że zadanie okazało się niełatwe i dla nas i dla niego. To będzie niezwykłe wydanie… Nie przegapcie! intryguje Kaciaryna.

Bohater pierwszego wydania, Amerykanin Bob Eckhard wybrał się na rowerze do znanego skansenu Dudutki. Autorzy obawiali się, czy da radę tam dojechać.

– Specjalnie zamontowałam na dachu samochodu bagażnik, żeby przyczepić rower, kiedy Bob się zmęczy i zechce pojechać dalej już z nami
wspomina Kaciaryna.Ale jak tylko ruszyliśmy z Mińska – nasz Bob już znikł. Jechał trasą rowerową, a my – szosą. Zdzwoniliśmy się, żeby ponagrywać go na kamerę, a potem znów nie mogliśmy go dogonić. 45 km pokonał bardzo szybko!

Teraz Bob jest już w USA, ale namawia Kaciarynę i Maksima do zorganizowania rowerowej podróży dookoła Białorusi.

Jak bardzo „zeuropeizowała” się Białoruś w ostatnim czasie? Ile zachowało się sowieckich pozostałości i mankamentów w sferze turystyki? Dzięki obcokrajowcom zobaczymy na nowo kraj, w którym mieszkamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *