Polsat BOXSport w TV

Pierwsze mecze półfinałowe Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie na sportowych antench Polsatu

W najbliższy wtorek wznawia rozgrywki Champions Hockey League. W pierwszym półfinale HC Vitkovice Ridera zmierzy się z Skellefteą AIK. Natomiast w drugim Geneve-Servette podejmie ekipę Lukko Raumy. – Wszyscy zdają sobie sprawę, że to będzie bardzo wyrównany dwumecz – mówi Henryk Gruth, czterokrotny olimpijczyk, który przez ponad dwadzieścia lat mieszkał w Szwajcarii.

 

W obecnej formule hokejowej Ligi Mistrzów nigdy w finale nie grał klub szwajcarski. We wcześniejszych latach szanse na to miały HC Davos, HC Fribourg-Gotteron, a w zeszłym sezonie EV Zug. W obecnych rozgrywkach do półfinału awansował Geneve-Servette, który w walce o awans do wielkiego finału zmierzy się z zespołem Lukko Raumy. Jak oceniasz szansę Szwajcarów w tym dwumeczu?

Uważam, że mają potencjał i są na tyle mocni, aby wyeliminować zespół z Finlandii. Trzeba pamiętać, że Lukko Rauma to trzecia drużyna sezonu zasadniczego Champions Hockey League. Wygrali pięć z sześciu meczów, a w fazie pucharowej wyeliminowali HC Insbruck i Dynamo Pardubice. Zespół z Genewy niezbyt udanie rozpoczął obecny sezon w lidze szwajcarskiej, ale w ostatnim czasie gra zdecydowanie lepiej, co potwierdza ich awans do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów. W drodze do półfinału wyeliminowali wicemistrza Niemiec – ERC Ingolstadt oraz Vaxjo Lakers, czyli aktualnego mistrza Szwecji. Nie wykluczam, że Geneve-Servette może okazać się czarnym koniem tych rozgrywek.

Jak do tego dwumeczu podchodzą media w Szwajcarii?

Optymistycznie. Panuje opinia, że skoro udało im się dostać tak daleko, to powinni zrobić ten jeszcze jeden krok i awansować do finału. Tym bardziej, że Lukko Rauma to nie jest bardzo znany klub z Finlandii, więc to też może być dla nich pewnego rodzaju atutem. Wszyscy zdają sobie sprawę, że to będzie bardzo wyrównany dwumecz i wprawdzie większe szanse na awans daje się drużynie Lukko, ale to z kolei powinno dać większy komfort ekipie z Genewy.

W zeszłym sezonie zespół Geneve-Servette wywalczył historyczne mistrzostwo Szwajcarii. To było dla Ciebie duże zaskoczenie?

Nie, bo to jest drużyna która od dobrych kilku, a nawet kilkunastu lat była blisko tego mistrzostwa, ale na końcu zawsze im czegoś brakowało, aby zdobyć wymarzony tytuł. W poprzednich rozgrywkach o to trofeum walczyły tak naprawdę dwie ekipy: Geneve-Servette i EHC Biel-Bienne. Obie były najlepsze po sezonie zasadniczym i między sobą rozstrzygnęły tytuł mistrzowski. Niezwykle zacięty i emocjonujący finał play-off wygrał zespół z Genewy dopiero w siódmym meczu.

W obecnym sezonie mają szanse aby obronić tytuł?

Niewykluczone, choć nie będzie to łatwe zadanie. W ostatnich dwudziestu latach ta sztuka udała się tylko dwóm klubom: SC Bern i EV Zug. Wspominałem, że początek obecnych rozgrywek nie był dla nich łatwy. Przed sezonem z zespołu odeszło dwóch kluczowych zawodników. Do Lulei przeniósł się napastnik Linus Omark, a do Frolundy wrócił obrońca Henrik Tommernes. Wraz z bramkarzem Robertem Mayerem byli głównymi architektami tego mistrzostwa.

W zespole pojawiło się kilku nowych zawodników i powoli ich gra zaczyna przypominać tę, którą prezentowali w decydujących meczach poprzedniego sezonu. Obecnie ekipa z Genewy walczy w lidze szwajcarskiej o awans do pierwszej szóstki, który gwarantuje bezpośrednią grę w fazie play-off. Obronić tytuł nie będzie łatwo, ale to nie jest tak, że nie mają na to szans. Do końca sezonu zasadniczego pozostało jeszcze dużo meczów, więc mogą jeszcze awansować wyżej w ligowej tabeli.

Wspomniałeś osobę Roberta Mayera, który w zeszłym sezonie znacząco przyczynił się do zdobycia historycznego mistrzostwa. W obecnych rozgrywkach nabawił się urazu i włodarzom klubu udało się ściągnąć w jego miejsce świetnego Fina Jussiego Olkinuorę z Pelicans Lahti.

Byłem zaskoczony tym transferem, bo Olkinuora to aktualny mistrz olimpijski i mistrz świata z 2022 roku. Widać po pierwszych meczach, że to będzie duże wzmocnienie dla klubu. Mayer w poprzednim sezonie grał rewelacyjnie i słusznie został wybrany MVP play-offów. Pamiętamy jaka spadła na niego fala krytyki podczas ostatnich mistrzostw świata, gdy w ćwierćfinale trener reprezentacji Patrick Fischer dosyć niespodziewanie postawił na niego, zamiast na Leonardo Genoniego i Szwajcarzy przegrali z Niemcami 1:3. Mam nadzieję, że Mayer wróci do gry jeszcze w tym sezonie i powalczy z Olkinuorą o miejsce w bramce.

Które elementy są mocną stroną Geneve-Servette?

Przede wszystkim gra w przewadze i osłabieniu oraz indywidualności. Od dłuższego czasu oni są z tego znani w całej Szwajcarii. Doskonale pamiętam, że kiedy ja pracowałem w Zurychu, to przy rozpracowywaniu gry zespołu z Genewy poświęcałem bardzo dużo czasu właśnie na ich grę w przewagach oraz osłabieniu. Pamiętam, że ich obecny trener Jan Cadieux, jako gracz był jednym z najlepszych zawodników jakiego znałem, właśnie w grze w osłabieniu. Zresztą zespół z Genewy ponad dwadzieścia lat temu, gdy trenerem drużyny oraz współwłaścicielem klubu został Kanadyjczyk Chris McSorley, to wtedy postawił na mocne szkolenie młodzieży.

Choć sam McSorley był bardzo kontrowersyjną postacią, z dosyć wybuchowym temperamentem, o czym sam się kilkakrotnie przekonałem, to drużyna zaczęła robić postępy, czego efektem był awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Właśnie Cadieux, który grał wtedy w Genewie zrobił na mnie ogromne wrażenie i teraz to widać po grze jego podopiecznych. Wiemy doskonale, że od tego sezonu Ligi Mistrzów właśnie przewagi i osłabienia to bardzo ważne, jeśli nie kluczowe elementy. Tylko w tych rozgrywkach obowiązują zmienione przepisy, które premiują właśnie te zespoły, które potrafią dobrze rozgrywać przewagi i umiejętnie grać w osłabieniu. To może mieć duże znaczenie w dwumeczu przeciwko Lukko Raumie.

Geneve-Servette ma spory potencjał jeśli chodzi o pozycję bramkarza. Na których zawodników z pola warto zwrócić uwagę. Wiem, że przeciwko Lukko zagra kilku Twoich wychowanków z ZSC Lions Zurych.

Aktualnie w kadrze zespołu z Genewy jest trzech moich wychowanków i nie da się ukryć, że jest to dla mnie duża nobilitacja. Pierwszym jest obrońca Tim Berni, który w zeszłym sezonie grał w Lidze NHL w barwach Columbus Blue Jackets. Do końca nie udało mu się tam przebić. Miał ofertę aby grać w lidze AHL, ale zdecydował się wrócić do Europy na takie roczne „wypożyczenie”. Wydawało się, że zagra w Zurychu, tymczasem podpisał umowę z klubem z Genewy. To jeden z najwszechstronniejszych obrońców młodego pokolenia w Szwajcarii.

Drugi to Roger Karrer i także gra na pozycji obrońcy. Imponował mi swoją pracowitością. Pewne braki potrafił nadrabiać tą swoją pracą i systematycznością. Zrobił ogromny postęp i od pewnego czasu jest ważną zespołu.

Trzecim moim wychowankiem jest napastnik Marco Miranada, aktualny reprezentant Szwajcarii. Bardzo ambitny i nieustępliwy zawodnik. Pamiętam, że kiedy był w wieku juniora młodszego, to wziąłem go do zespołu juniorów. W klubie nie kryli zaskoczenia tą decyzją, ale swoją grą udowodnił, że podjąłem dobrą decyzję. Jeżeli chodzi o kluczowe postacie w tym zespole, to ważną rolę odgrywają Finowie, a szczególną obrońca Sami Vatanen, który jest najlepiej punktującym zawodnikiem Geneve-Servette w lidze szwajcarskiej i jednym z najlepiej punktującym w Lidze Mistrzów. Wprawdzie jest obrońcą, ale jego dorobek punktowy jest naprawdę imponujący.

Chciałbym też zwrócić uwagę na środkowego napastnika Tannera Richarda, który wprawdzie nie ma jakiś imponujących statystyk strzeleckich, ale jest bardzo ważną postacią tej drużyny. Zresztą jest obecnie najlepiej punktującym zawodnikiem w Lidze Mistrzów. Wprawdzie strzelił tylko dwa gole, ale ma na swoim koncie aż dziesięć asyst i niewykluczone, że to właśnie on wygra tę klasyfikację.

Plan transmisji pierwszych meczów półfinałowych Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie (rewanże odbędą się 16 stycznia):

Wtorek (9 stycznia):

HC Vitkovice Ridera – Skelleftea AIK na żywo o 17:50 w Polsacie Sport Fight

Geneve-Servette – Lukko Rauma na żywo od 20:05 w Polsacie Sport Premium 3

foto. Polsat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *