MediaPolsat

Sylwia Stachyra wygrała siódmą edycję programu „Top Chef”

Oto kulinarny talent na miarę 100 tysięcy złotych i prestiżowego tytułu Top Chefa. Jury i widzowie zachwycili się nie tylko umiejętnościami, lecz także charakterem, podejściem do gotowania i szacunkiem dla smaku oraz tradycji w kuchni. Nagrodę główną otrzymuje Sylwia Stachyra.

Dla uczestników „Top Chefa” ostatnie dziesięć tygodni z pewnością należało do najtrudniejszych w karierze. Odcinek finałowy to koniec stromej i pełnej pułapek drogi przez kuchnie świata, którą przemierzali w trakcie programu.

Siódma edycja okazała się wyjątkowa pod względem rozkładu sił w ostatecznym starciu. Po raz pierwszy w historii kulinarnego show wśród najlepszych kucharzy zobaczyliśmy aż dwie kobiety: Sylwię Stachyrę i Ewelinę Łapińską. Towarzyszył im Jan Kilański. – Zgodnie ze świętymi zasadami w finałowym odcinku zmieniają się zasady. To wy swoim menu degustacyjnym macie zachwycić miliony widzów. Pokażcie swoje ulubione produkty i potrawy. Walczcie o swoje! – zapowiedział Maciej Nowak.

Kucharze wraz ze swoimi sous chefami mieli przygotować pięć dań. Sylwia Stachyra na pomocnika wybrała Mariolę Monczak, Ewelina Łapińska skorzystała z Krzysztofa Koniecznego, a Jan Kilański sięgnął po Jarosława Śliwkę.

Uczestnicy zaserwowali zaskakujące połączenia produktów, takich jak ślimaczy kawior, kompresowany ananas czy kiszone jabłka. Wszystko było okraszone życiowymi doświadczeniami utalentowanych gastronomów.

Przy pracy podglądał ich prowadzący Grzegorz Łapanowski wraz z jurorami. Wszyscy nie kryli fascynacji powstającymi daniami, których mieli za chwilę skosztować. – Niesamowite jest porównanie finału sprzed pięciu lat i tego dzisiejszego. To kosmiczne odległości. To, co przed chwilą jedliśmy, było absolutnie niezwykłe i trudno porównywalne z tym, co podano nam w finale pięć lat temu – powiedział Maciej Nowak, podsumowując menu degustacyjne kucharzy.

Zacięta walka, presja czasu i zmaganie się z samym sobą to przeszkody, z którymi w siódmej edycji wielu uczestników nie dało sobie rady. W pogoni za wygraną emocje sięgały zenitu, a czujni i surowi znawcy kuchni obserwowali każdy ruch rywalizujących. Było warto! W trudnych warunkach kucharze mieli szansę, aby uczyć się od najlepszych i pokazać swoje umiejętności szerokiej publiczności.

Jury w składzie Wojciech Modest Amaro, Ewa Wachowicz, Maciej Nowak i Robert Sowa sumiennie weryfikowało kunszt miłośników gastronomii. Teraz już wszystko jasne! Tytuł Top Chefa trafił we właściwe ręce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *