Prasa - Ksiązka

„Gazeta Wyborcza” i „Die Welt” upominają się o wolność dla Andrzeja Poczobuta

Andrzej Poczobut – działacz niezależnego Związku Polaków na Białorusi i współpracownik „Gazety Wyborczej” od ponad 100 dni przetrzymywany jest w więzieniu Żodzino. „Gazeta Wyborcza” po raz kolejny apeluje o uwolnienie redakcyjnego kolegi, publikując dzisiaj – w piątek, 9 lipca br. na łamach „Wyborczej” list Deniza Yücela, niemiecko-tureckiego dziennikarza, który spędził rok w tureckim więzieniu pod zarzutem rzekomego szpiegostwa i podżegania do przemocy.

 

Andrzej Poczobut to polsko-białoruski publicysta i bloger związany z Grodnem, działacz mniejszości polskiej na Białorusi, od 2006 r. korespondent „Gazety Wyborczej”. Dziennikarz został aresztowany w Grodnie 25 marca br., prokuratura postawiła mu i szefowej związku Andżelice Borys zarzut „rehabilitacji nazizmu” i „podżegania do nienawiści narodowościowej”. Grozi im za to od 5 do 12 lat więzienia. Obecnie przetrzymywany jest w więzieniu Żodzino, znanym z bardzo surowych warunków, a miesiąc temu wykryto u niego zakażeniem koronawirusem. Rodzina zatrzymanego od miesiąca nie otrzymała od niego ani jednego listu, nie posiada również informacji o stanie jego zdrowia.

Redakcja „Gazety Wyborczej”, niepokojąc się o los kolegi, po raz kolejny upomina się o jego wolność. Na łamach piątkowego wydania dziennika, wspólnie z niemiecką gazetą „Die Welt” opublikowała list Deniza Yücela adresowany do Poczobuta. Autor listu – dziennikarz Deniz Yücel od 2015 r. był korespondentem „Welt” w Stambule. Na początku 2017 r. został aresztowany i spędził rok w areszcie. W tym czasie kilkakrotnie został publicznie nazwany przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana „agentem” i „terrorystą”. Później turecki Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zatrzymanie Yücela było niezgodne z prawem, ale mimo to w 2020 r. został on skazany w pierwszej instancji na blisko trzy lata więzienia. W międzyczasie w Turcji toczą się przeciwko niemu dwa kolejne postępowania.

W liście do Andrzeja Poczobuta dziennikarz „Die Welt” pisze: Od 106 dni siedzisz w więzieniu na Białorusi. Myślę, że mogę się trochę domyślać, jak się czujesz i jakie myśli przychodzą Ci do głowy, nawet jeśli musisz znosić cięższe warunki niż ja. Widzenia z rodziną, opieka medyczna, dostęp do gazet i informacji – to wszystko w moim przypadku było w bardziej znośny sposób dostępne i uregulowane, niż w twoim, o czym piszą twoi koledzy z „Gazety Wyborczej”. (…) Więzienie jednak nie jest dla Ciebie żadnym nowym doświadczeniem. Już w 2011 r. odsiedziałeś trzy miesiące, ponieważ nazwałeś w artykule Aleksandra Łukaszenkę tym, kim jest: dyktatorem. A dyktatorzy nie lubią słyszeć prawdy.

Autor listu opisuje w nim swoje doświadczenia: – Ja w każdym razie zacząłem odczuwać strach, gdy po próbie puczu w lipcu 2016 r. i wprowadzeniu stanu wyjątkowego warunki w Turcji ponownie drastycznie się zaostrzyły, a wielu dziennikarzy i polityków opozycji zostało aresztowanych. Wiedziałem, że jako niemiecki dziennikarz tureckiego pochodzenia jestem narażony na szczególne ryzyko. (…) Chcę przez to powiedzieć, że strach jest bardzo ludzkim uczuciem. Strach o własną wolność i bezpieczeństwo, o dobro bliskich… Pytanie tylko, czy pozwalamy, by strach ograniczał to, co robimy. W Twoim przypadku tak nie było. Dlatego cię podziwiam. I w pewnym sensie białoruska władza też okazuje Ci szacunek. Osobiście zawsze postrzegałem swoje aresztowanie jako nagrodę za moją pracę dziennikarską. Taką nagrodę dziennikarską często i dość hojnie przyznają autorytarne reżimy.

Deniz Yücel kończy swój list wezwaniem do uwolnienia Poczobuta: – Wiem, że warunki są trudne nie tylko na Białorusi, ale także w Pana drugiej ojczyźnie – w Polsce. Ale życzę Ci, byś otrzymał równie ogromne wsparcie, jakiego ja mogłem doświadczyć. I życzę Ci, abyś jak najszybciej wrócił do swoich bliskich i do swojej pracy. Uwolnić Andrzeja Poczobuta!

Całą treść listu, przetłumaczoną na język polski, można przeczytać w piątkowym wydaniu „Wyborczej” oraz na Wyborcza.pl.

To kolejny raz, kiedy redakcja „Gazety Wyborczej” zabiera głos w sprawie aresztowania Andrzeja Poczobuta – w maju br. do Naczelnika Aresztu Śledczego nr 1 w Mińsku specjalny list napisał redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik – jego treść można znaleźć na Wyborcza.pl. Codziennie na łamach papierowego wydania „Gazety Wyborczej” dziennikarze liczą, ile dni Poczobut spędził w areszcie.

Natomiast w najbliższy poniedziałek, 12 lipca br. Adam Michnik wystąpi w sprawie uwolnienia Andrzeja Poczobuta na forum Podkomisji Praw Człowieka Parlamentu Europejskiego.

„Gazeta Wyborcza”  jest największym opiniotwórczym dziennikiem w Polsce, którego treści dostępne są zarówno w formie papierowej, jak i cyfrowej – w serwisach internetowych Wyborcza.pl, w aplikacji mobilnej oraz w wersji na czytniki. „Gazeta Wyborcza” jest liderem procesu transformacji cyfrowej prasy w Polsce. Na koniec marca 2021 r. społeczność prenumeratorów cyfrowego wydania „Gazety Wyborczej” liczyła 258 tys.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *