MediaTVP

Agnieszka Romaszewska-Guzy: Po 11 latach Biełsat to solidna instytucja medialna

10 grudnia mija 11. rocznica rozpoczęcia nadawania przez Biełsat. Jej dyrektor opowiada, czym jest dla niej stacja obecnie, oraz o jej osiągnięciach i planach na przyszłość.

 

Według dyrektor stacji, Biełsat dziś jest czymś znacznie więcej, niż tylko telewizją nadającą na Białoruś – jest dużą i solidną instytucją medialną, która może dawać kilkugodzinny program na żywo, prowadzi portal w czterech językach i ma rozbudowane profile w najważniejszych sieciach społecznościowych:

– Na bardzo wysokim poziomie stoi też nasza dokumentalistyka. W tym roku nasz współpracownik, a w pewnym sensie i wychowanek, Andrej Kuciła otrzymał główną nagrodę na bardzo prestiżowym festiwalu IDFA w Amsterdamie za film dokumentalny „Summa”.

Agnieszka Romaszewska podkreśla, że taki rozwój Biełsatu to ogromne osiągnięcie, biorąc pod uwagę stosunkowo niewielkie środki i możliwości techniczne oraz fakt, że do dziś stacja nie może legalnie działać na Białorusi.

Szefowa Biełsatu do szczególnych osiągnięć mijającego roku zalicza “Terytorium prawdy” – cykl programów emitowanych po rosyjsku przed rosyjskimi wyborami prezydenckimi. Jednymi z “firmowych” produktów Biełsatu są też lubiane przez widzów programy historyczne. W tym roku Biełsat wyprodukował bezprecedensowy cykl „Intermarium” – debaty historyków z naszego regionu Europy na temat wspólnej historii, które pomimo przekazywania poważnych, edukacyjnych treści mają grono oddanych widzów.

– Otworzyliśmy też biuro w Kijowie, staramy się ogarnąć informacyjnie na praktycznie cały teren byłego Związku Sowieckiego. Mamy już od dłuższego czasu korespondentów w Rosji – dodaje Agnieszka Romaszewska-Guzy.

W planach Biełsatu jest właśnie zwiększenie obecności na Wschodzie i dostarczanie tam jak najwięcej jakościowego materiału informacyjnego.To bardzo ważne przy obecnym nasileniu kampanii dezinformacyjnych w rosyjskich mediach.

– Już teraz okazało się, że dzięki naszym korespondentom jesteśmy w stanie być przed innymi mediami z regionu. Stało się tak np. w przypadku naszego materiału o tragicznym pożarze centrum handlowego w rosyjskim Kemerowie, który tylko na YouTubie widzowie obejrzeli prawie 8 milionów razy. Są to na razie rzeczy incydentalne, ale jesteśmy już w stanie je robić. I jest to informacja własna, jakościowa, a nie przepisywanie innych portali.

Agnieszka Romaszewska-Guzy przypomina również, że Biełsat, zgodnie z światowymi trendami, zaczął na swojej antenie promować lżejsze formaty:

– Idziemy trochę w lżejszą formę, elementy tzw. infotainment. Pokazujemy program „Haj Tak” łączący satyrę z informacją i publicystyką czy rysunkowego, satyrycznego “Eksperta”. Jest kulinarny i lifestylowy show „Nie będę tego jadł”. Takie programy przyciągają widzów także do poważniejszych tematów. A do tego staramy się po prostu nie zadręczać ludzi jedynie polityką. Jesteśmy kanałem, któremu o coś chodzi, ale nie ma co z tym przesadzać.

Biełsat tradycyjnie stara się przeciwstawiać się dezinformacji i propagandzie, przede wszystkim rosyjskiej: zarówno tej skierowanej do obywateli b. ZSRS, jak i do Polski i szerzej do Zachodu:

– Przeciwstawianie się rosyjskiej dezinformacji to coś więcej niż misja – to podstawa naszej pracy. Cała przestrzeń informacyjna Rosji i Białorusi, ale i w jakimś mniejszym trochę stopniu także Ukrainy jest przesiąknięta tą propagandą i dezinformacją. Nie można więc działać w tych krajach bez przeciwstawiania się temu zjawisku. I zajmujemy się tym od samego początku. I nie chodzi tylko o prostowanie dezinformacji fake-newsów, bardziej jeszcze chodzi o stwarzanie swojej narracji.

W ubiegłym roku pojawiły się informacje stawiające pod znakiem zapytania przyszłość stacji. W tym jednak roku według dyrektor stacji zagrożenia związana z finansowaniem stacji zostały zażegnane:

– Chyba w tym roku doceniono, jak cenną instytucją i narzędziem rozpowszechniania wolnego słowa jest Biełsat. Zauważono nareszcie, że to nie efemeryda albo kaprys, nie krótkoterminowy projekt polityczny obliczony na doraźne rezultaty, ale że powstała solidna instytucja medialna. I myślę, że dostrzeżono to nie tylko w Polsce ale też za granicą, np. w Wielkiej Brytanii, z którą współpracujemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *